piątek, 25 czerwca 2021

Wioska kłamców - Hanna Greń, czyli czy to możliwe żeby on?

Nie tak dawno marudziłem, że chcąc sprawdzić kolejne nazwisko z nurtu kryminalnego, trochę zawiodłem się przy Hannie Greń, bo to co trafiłem raczej kryminałem nie było. Jak się okazuje w swojej bibliotece upolowałem jednak i serię kryminalną jej autorstwa. Dioniza (sic!) Remańska to młoda kobieta, która po różnych przejściach prywatnych i zawodowych rzuciła pracę w policji i próbuje znaleźć dla siebie nowe miejsce. 

Akcja pierwszej książki z jej udziałem umiejscowiona jest w niewielkiej wiosce o nazwie Strzygom. Mała społeczność żyje blisko siebie, wspiera się w miarę potrzeby, choć okoliczni żartują z nich, że te więzi i nieufność do obcych to efekt pewnej klątwy z przeszłości. Tym razem ważne będą jednak nie wątki paranormalne, a zwyczajne niesnaski między ludźmi - co ich poróżniło, że zamordowany został policjant, a podejrzewanych o ten czyn jest jego dwóch dobrych kumpli. Bohaterka przyjeżdża tam trochę kierowana ciekawością, chcąc poznać rodzinę biologicznego ojca, ale i nie zamierza zostawiać sprawy morderstwa w spokoju, choć ma nadzieję, że nikt nie dojdzie do koligacji rodzinnych jakie wiążą ją z ofiarą.


To kryminał z rodzaju tych gdzie akcja rozwija się powoli, bez większych fajerwerków i nie ma jakichś wielkich zagadek do odgadnięcia. Sympatyczna bohaterka, sprawne poruszanie się przez nią w gąszczu kłamstw, zaprzeczeń i pozorów, jakie są normą w niewielkich społecznościach, przystojny policjant, który będzie ją wspierał - oto co ma sprawić, że czytelnik z przyjemnością będzie chciał chłonąć tą historię. Jednym to wystarczy, innym pewnie nie, bo będą kręcić nosem za brak pogłębienia portretów, za brak ciekawego tła... Cóż - jako czytadło sprawdza się nieźle, choć to lektura bez zaskoczeń. Co kto lubi. Ktoś mógłby nazwać to nawet obyczajem z wątkiem kryminalnym - po Lackberg sporo takich rzeczy się pojawiło, co też przyciągnęło do gatunku wiele czytelniczek. Czy to źle? Nie ma niby napięcia, które tak lubię, główkowania nad sprawcą, ale czyta się za to szybciutko. 
Dla mnie to było całkiem sympatyczne i od razu zacząłem szukać kolejnego tomu tego cyklu.     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz