piątek, 11 października 2019

Głębia, czyli bo cała rzecz w strategii

Dawno nie było nic o planszówkach? A przecież co i rusz zdarza mi się do czegoś przysiąść ze znajomymi. Nie kupuję, ale jak tylko jest towarzystwo to chętnie siadam i testuję nie tylko to co już znam, ale i nowe rzeczy. Przyznam, że po paru partiach coraz bardziej lubię Brzdęk, to co jednak sprawia mi najwięcej frajdy to rzeczy w miarę szybkie, z niskim progiem wejścia. I najlepiej z niezbyt dużą ilością elementów. A jak cena atrakcyjna, to już wiem, że mogę z ręką na sercu polecać wszystkim dookoła. W moim serduchu więc rządzą ostatnio tytuły od Foxy Games i... Naszej Księgarni. Tylko nie mówcie że to dla dzieci. Dla nich też, ale ile frajdy mogą mieć dorośli. Choćby taka Głębia. Dawno nie grałem w nic gdzie byłoby aż tyle negatywnej interakcji. Cały czas musisz być skupiony nie tylko na tym żeby samemu mieć mniej/więcej punktów, ale by przeciwnik na pewno w ostatniej chwili nie zrobił ci niespodzianki. Jedyna wada - gra jest na dwie osoby, więc w większym gronie odpada. Jako fajna rozgrzewka przed dłuższym graniem sprawdzi się świetnie. O co chodzi?





Otóż gramy o skarby, które są zatopione w wodzie. Pól do penetracji przez nurków jest niewiele, jest więc o co walczyć, trzeba jednak uważać, bo czasem są one w płytkiej wodzie, a czasem w głębokiej i od tego zależy nasza strategia. Jeżeli skarby są płytko, musimy mieć mniej punktów od przeciwnika, jeżeli w głębokiej - więcej. Mając do dyspozycji losowych nurków o wyznaczonej wartości i w określonych kolorach możemy układać ich zgodnie z kolorami skarbów przy kartach z danym polem albo po jednej (dokładając sobie) albo po drugiej stronie (przeciwnikowi). I choć wydaje się to dość proste, a karty zabawne, jak spróbujecie zobaczycie ileż emocji mogą budzić kombinacje z wysyłaniem nurków. Można przegrać praktycznie w ostatnim momencie, choć prawie cały czas wyławiało się większość skarbów. Rzecz bowiem nie tylko w ilości, ale umiejętności wybierania skarbów w określonych kolorach (zwycięzca musi wypełnić 3 z 5 celów). Planować trzeba non stop, tak by nie zostać pokonanym przez element losowości (nie wiesz jakie karty nurków ci dojdą). 
Rozgrywka wcale nie jest szybka, tym większa jednak frajda! Proste, a takie sympatyczne (o ile nie grasz z dzieckiem, które nie akceptuje negatywnej interakcji i psucia mu planów). 
No i cena! To raptem 30 złotych :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz