Piotr Domalewski kontynuuje ten temat w swoim najnowszym filmie, tym razem skupiając się na tym co to oznacza dla dzieciaków, pozostawionych samym sobie. Rodzice mogą myśleć, że robią wszystko co się da, że się poświęcają, wysyłają prezenty, może jednak przyjść refleksja,że dla swoich dzieci stali się kimś obcym.
Słowa wytłumaczenia: on się dla nas stara, niestety nie zawsze są wystarczające, by wynagrodzić ich brak i zapełnić pustkę.
Zresztą czy dla wielu rodaków ucieczką przed samotnością tam, nie są też kolejne związki, które sprawiają, że wrócić coraz trudniej.
Domalewski miał szczęście, że postawił na debiutującą Zofię Stafiej, bo to jej rola niesie cały film. To dzięki jej grze, ta opowieść jest tak autentyczna. Jej bohaterka ma w sobie bezczelność, upór, ale i bezradność, jaka jest zrozumiała w sytuacji, w jakiej się znalazła.
Zresztą czy dla wielu rodaków ucieczką przed samotnością tam, nie są też kolejne związki, które sprawiają, że wrócić coraz trudniej.
Domalewski miał szczęście, że postawił na debiutującą Zofię Stafiej, bo to jej rola niesie cały film. To dzięki jej grze, ta opowieść jest tak autentyczna. Jej bohaterka ma w sobie bezczelność, upór, ale i bezradność, jaka jest zrozumiała w sytuacji, w jakiej się znalazła.

Kino moralnego niepokoju? A może po prostu kino wrażliwe społecznie i kierujące kamerę na zwykłych ludzi i ich problemy, jak robi to choćby Ken Loach. W każdym razie świetnie to wyszło! Bez upiększania i zbytniego dramatyzowania, a i tak trzyma za serducho.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz