piątek, 27 lipca 2012

Tożsamość, czyli Neeson znowu w akcji

Wakacyjnie. A jak wakacyjnie to i można pozwolić sobie na oglądanie rzeczy lżejszych. Skoro w roku ubiegłym cała notka poświęcona została Uprowadzonej, to i znowu Liam Neeson może wrócić jako bohater, który zwycięsko wychodzi ze wszystkich (prawie) kłopotów. Facet daje radę w takich rolach.
Tym razem otrzymujemy wariacje na temat "Frantica" Polańskiego - czyli mamy obce dla bohatera miasto, jakąś tajemniczą sprawę, dziwne zachowanie żony, morderców, którzy czyhają na neseser i życie - oto naukowiec w świecie, którego kompletnie nie rozumie i wydaje się w nim zupełnie bezradny. Do tego dorzucono jeszcze motyw utraty pamięci (cała seria Bourne'a) no i akcję - pościgi, bójki, jednym słowem dzieje się, bo inaczej widz by zasnął.

Powolny proces dochodzenia do siebie po wypadku i utracie pamięci, odkrywanie znaczenia swoich różnych wspomnień i próba rozwiązania zagadki przyciągają uwagę na blisko dwie godziny. Nikt mu nie wierzy, żona udaje, że go nie zna i jego próby udowodnienia swej tożsamości zapowiadają, że możemy mieć do czynienia z jakimś wciągającym thrillerem. Potem jednak gdy na scenie pojawiają się jego prześladowcy wszystko staje się dużo prostsze, a my możemy wygodnie rozwalić się na kanapie i zwolnić z konieczności kombinowania (czytaj myślenia). Wiem, wiem nie jest to arcydzieło - ot kolejna szpiegowsko-sensacyjna historyjka, gdzie bohater choćby nie wiem jak oberwał i tak musi wstać i pokonać wszystkich wrogów. Ale czasem fajnie jest pooglądać takie odmużdzacze. Czysta rozrywka z mało skomplikowaną ale trzymającą się kupy fabułą i bez przeładowania efektami specjalnymi. 
W skrócie: Jako tło Berlin, w centrum zagadki sieć tajnych morderców działających na zlecenie, trochę rozbitych samochodów i nosów, no i profesor, który tak naprawdę wcale nie okaże się tym za kogo chciał się podawać.
Jeżeli podobała się Wam Uprowadzona, to i tu pewnie nie odejdziecie od ekranu.   

5 komentarzy:

  1. Zgadzam się z Twoją recenzją. Film szybki, z bardzo widowiskową akcją. Idealny na wieczór po ciężkim dniu. Jak dla mnie wielkim plusem jest tutaj również obsada z Liamem Neesonem i Diane Kruger na czele, których osobiście uwielbiam. Dodatkowo fajna, miejscami zaskakująca fabuła i moim zdaniem bardzo fajne zakończenie. Zdecydowanie jest to film, który warto polecić.
    Pozdrawiam
    Hudson

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię tego aktora, więc chętnie obejrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. dużo złego słyszałam o tym filmie,a tu proszę....
    chyba muszę obejrzeć.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. złego? po prostu co kto lubi :) Jak ktoś szuka jedynie ambitnego kina to tu się rozczaruje bardzo, ale jak rozrywki to czemu nie

      Usuń