Bardzo ładna miniaturka teatralna zagrana w Teatrze Druga Strefa. Godzinny spektakl rozpisany na dwie aktorki, w kameralnej scenerii, niesie ogromny ładunek emocjonalny i dużą dozę przemyśleń.
Desperacka
wiadomość Judith nagrana na telefonie w mieszkaniu byłego partnera
staje się początkiem akcji spektaklu. Jednak to nie Jack na nią
zareaguje. Do mieszkania Judith zapuka jego obecna dziewczyna – Ros.
Staną naprzeciw siebie dwie kobiety zakochane w jednym mężczyźnie,
konkurentki do jednego serca. Która wygra? No właśnie… pierwsze co się
nasuwa na myśl to pojedynek dwóch rywalek o mężczyznę. Ta jest lepsza,
która wygra walkę o niego. Takie patrzenie na inną kobietę powoduje, że
stajemy się dla siebie wrogami, zwycięsko podnosimy głowy nad przegraną
nie bacząc na to, że za chwilę same możemy być w podobnej sytuacji. Czy
tak poranione będziemy w stanie wspomóc inną kobietę? A może po raz
kolejny będziemy patrzeć jak na zagrożenie?
Pierwszy kontakt obu kobiet jest trudny. Judith nie może wyjść ze schematu wyuczonego kulturowo; czuje się przegrana, bo straciła partnera, a teraz - na domiar złego - jego obecna ukochana śmiała przyjść do niej i jeszcze widzi jej rozpacz, jej biedę i nieumiejętność bycia odrzuconą. Wspaniale to zagrała Maria Patykiewicz. Tylko czy dobrze odczytuje intencje Ros? Ta druga jest tak od niej różna. Wyciszona, spokojna, przy niej - nijaka. Jak jej ukochany mógł odejść do takiej szarej myszki? Jak zareagować na jej próby mentalnego otulania ciepłem i zrozumieniem (jakże ładnie zagrała to Agata Puterko). Co chce osiągnąć Ros, że zachowuje się jakby chciała zostać jej przyjaciółką? Dlaczego mówi jej, że w życiu z Jackiem widzi jego tęsknotę za Judith? Do czego dąży ta dziwna dziewczyna? Dlaczego pomaga zmywać z jej włosów farbę?
Cichym bohaterem tego spektaklu jest henna. Tak, ta znana ziołowa farba do włosów w proszku. W wielu krajach afrykańskich, kulturze arabskiej i w Indiach ma ona swoje symboliczne znaczenie. Namalowane nią na skórze wzory raz dodają dziewczynie, która je nosi uroku i kobiecości, a innym razem symbolizuje ukazywanie się nowej tożsamości. W jednej kulturze chroni przed chorobami, w innej przed mocą „złego oka”. Im bardziej czerwona tym bardziej szczęśliwe ma być życie kobiety.
Co ma wspólnego spotkanie rywalek z farbą do włosów? Do tego musicie dojść sami. Namawiam na ten spektakl, szczególnie kobiety. Warto przemyśleć treść jaką zawiera i wyuczone schematy w jakich się poruszamy.
Polecam.
MaGa
Teatr Druga Strefa – Noc Henny
Autor: Amy Rosenthal
Przekład: Maria Patykiewicz
Reżyseria: Marta Malinowska
Muzyka: Albert Stensen
Obsada: Maria Patykiewicz, Agata Puterko
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz