Już spory kawałek czasu zbieram się do powieści McCarthy'ego i wciąż odkładam to na później, bo nie chcę się dołować. Ale pewnie już niedługo. A na razie sięgam po raz drugi po ekranizację jednej z najsłynniejszych jego powieści.
Film, w którym niewiele się dzieje, a mimo to każdy kto go zobaczył, zapamiętuje go na długo. Niech się schowają inne wizje postapokaliptyczne, bo tu w dziwny sposób udało się stworzyć taką, która naprawdę paraliżuje. Świat bez słońca, bez życia na ziemi, żadnych roślin, czy zwierząt, wszystko w szarościach, a nieliczni ocalali samotnie, w lęku nawet przed innymi ludźmi bardziej wegetują, niż naprawdę żyją.
W tym świecie ojciec wraz z synem przemierza kraj, ucząc go zasad funkcjonowania w tym dziwnym świecie, chroniąc go, obdarowując nadzieją, która ma mu dać siłę by iść dalej, nawet gdy jego zabraknie. Na południe. Bo może tam jest inaczej.
W przebłyskach wspomnień widzimy zupełnie inną rzeczywistość: pełną słońca, barw, miłości. I nie jest ważne co tak naprawdę się stało. Istotne, że ludzie stracili wszelką nadzieję. Nawet oni cały czas mają ze sobą pistolet, w którym są dwie kule na czarną godzinę. Lepiej się zabić, niż zostać zjedzonym. Ale ojciec pielęgnuje w swoim synu wrażliwość. Jeżeli zabija, to po to by go chronić, a nie dlatego, że chciałby tego uczyć dziecko. Niosą w sobie ogień. Pielęgnują go w swej bliskości, ale to czasem przekłada się nawet na napotkanych na ich drodze ludzi. Człowieczeństwo nie do końca zaginęło i warto je pielęgnować u najmłodszych, bo w nich jest nadzieja. Oni innego świata nie znają, ale może dzięki temu będą potrafili zbudować go na nowo, ciesząc się nawet najmniejszym okruchem, który uda się ocalić z przeszłości.
Brutalny realizm, ale jednocześnie bez jakiegoś epatowania drastycznością. I praktycznie bez jakichś zwrotów akcji, budowania napięcia, odpowiedzi na nasze pojawiające się pytania. Liczy się droga i obserwowanie relacji tej dwójki w konfrontacji z tym co ich otacza.
Oj też się do tej książki i filmu już długo zabieram..
OdpowiedzUsuńKsiążka, jak i film przede mną, ale oczekuje pełnego zadowolenia :)
OdpowiedzUsuńPrzede mną również książka i film, ale już wiem, że się nie zawiodę, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKsiążka świetna - gorąco polecam. Film też zresztą dobrze wspominam.
OdpowiedzUsuń