czwartek, 12 kwietnia 2018

Dusza i ciało, czyli miłość w rzeźni

Już w najbliższą niedzielę rozpoczyna się kolejny festiwal Wiosna Filmów w Warszawie - świetna okazja by zakosztować filmów, które rzadko goszczą na ekranach kinowych, najczęściej jedynie w kinach studyjnych i to na krótko.
Zajrzyjcie na program i rezerwujcie sobie czas. Kasą się nie przejmujcie bo są tanie jak barszcz.
To dla zawsze okazja do uczty i oglądania produkcji nie tylko z największych festiwali filmowych, głośnych reżyserów, ale i przyglądania się kinematografii krajów, które kiedyś od strony filmowej znaliśmy chyba dużo lepiej: Czechy, Rosja, Węgry, Rumunia, Bułgaria. Ileż perełek można znaleźć w tym co przygotowują co roku organizatorzy. Można zobaczyć też garść produkcji trochę starszych, które może przegapiliście rok czy dwa lata temu. Kto na przykład widział "Dusza i ciało"? Piękny, bardzo plastyczny i bardzo oryginalny film o miłości?

 
'Dusza i ciało'W dzisiejszym świecie relacje męsko damskie wydają się tak proste - od pierwszego spotkania, do łóżka czasem jest tak krótka droga, wszystko jest tak powierzchowne, szybkie i bez specjalnych zobowiązań. Ludzie wchodzą w to, bo czują się samotni, choć wcale nie są szczęśliwi w takich związkach. Gdzie tu miejsce na poznawanie się, na zauroczenie, na fascynację...
 

Alexandra Borbély i Géza Morcsányi jako bohaterowie osobliwej historii miłosnej.Dusza i ciało. To cudowne uczucie gdy masz wrażenie, że każdą cząstką siebie pragniesz tej drugiej osoby, gdy zrobiłbyś dla niej wszystko. Taka miłość powiecie się nie zdarza? A może jednak? Bo skoro może zdarzyć się, że dwoje ludzi śni ten sam sen, to wszystko jest możliwe. Nawet to, że mimo przeszkód, własnej niepewności, wstydu, wątpliwości, będą mogli ze sobą być. On, Endre to facet zajmujący kierownicze stanowisko w rzeźni, starszy mężczyzna po rozwodzie, samotny, ze sparaliżowaną ręką, nie liczący już w życiu na zbyt wiele. Ona, Maria, to młoda kontrolerka jakości, która przybywa do ich zakładu, fascynuje swoją urodą, ale i tym jak bardzo izoluje się od ludzi, żyjąc w jakimś własnym świecie. Jej zaburzenia nerwicowe, brak empatii, umiejętności społecznych, jest przerażający, a zarazem budzący tkliwość wobec niej. Jest tak bezbronna wobec świata, nie rozumiejąc całej tej gry słownej i emocjonalnej. Tak trudno jest otworzyć się na drugiego człowieka, nawet tym, którzy z relacjami wydają się nie mieć problemów.
Dziwny, pełen zmysłowości i fascynujący film. Baśniowy, a zarazem bardzo realistyczny, w piękny sposób przeplatając te dwa plany. Poetyckie zdjęcia biegających po lesie jeleni i zabijanie zwierząt w rzeźni. Zagubione i szukające się ciała i dusze. 





2 komentarze: