Wszyscy już chyba widzieli, więc notka bardziej dla siebie niż dla
kogokolwiek innego - nie ma co przekonywać do czegoś co wszyscy znają.
Ten
serial to pewnego rodzaju fenomen - niby fabuła nie jest super
zaskakująca, ale jaki cudowny klimat lat osiemdziesiątych. Oglądałem go
razem z 15 letnią córką i pewnie dlatego też komentowanie różnych
wydarzeń dawało taką frajdę, gdybym oglądał go sam, być może mnie tak by
to nie wkręciło. Porównania do "To", całkiem uzasadnione - te pierwsze
nastoletnie fascynacje, przyjaźń na śmierć i życie, a do tego przygoda,
która wciąga ich bez reszty i rodzice, którzy w większości są mało
ogarnięci i nawet nie widzą co się dzieje...
Tym
chyba właśnie wygrał Netflix o uwagę widowni. Nie przemocą, seksem, jak
to robi HBO i wielkimi pieniędzmi, ale pomysłem, jak tu przyciągnąć
uwagę jednocześnie młodych i ich rodziców. Tych drugich może trochę
sentymentalnie, ale nie ukrywajmy - mimo ciut naciąganej fabuły, nawet
dorośli nie mogą zaprzeczyć, że budowana atmosfera tajemnicy jest
fenomenalna. Kończysz jeden odcinek i chcesz natychmiast zaczynać
kolejny.
I choć drugi sezon już nie jest tak dobry, Nastka strasznie
szybko dorośleje, a karty zbyt szybko zostają odkryte, to nadal ogląda
się to z przyjemnością. Czemu nie piszę nic o fabule? Ano lepiej nie
zdradzać zbyt wiele - sami udajcie się do tego niewielkiego
amerykańskiego miasteczka, położonego tuż przy tajnej bazie wojskowej,
gdzie robione są tajemnicze eksperymenty. Czekają na Was potwory, z
którymi lepiej nie zadzierać, a mimo to okazuje się, że można stawić im
czoła wyposażeniem sklepu żelaznego, bezwzględni agenci rządowi,
ogrywani przez nastolatków i wreszcie dzielny, choć trochę
nierozgarnięty szeryf, który próbuje nad wszystkim zapanować.
Miłego wyjazdu !
OdpowiedzUsuń