środa, 15 stycznia 2025

Piąty akt - Wojciech Wójcik, czyli przecież było zupełnie inaczej

Kryminalna środa i mam dylemat czy dawać książkę czy serial, bo trochę się tego uzbierało. Na dziś wybieram jednak kolejną powieść Wojciecha Wójcika. Jak możecie zobaczyć w spisie przeczytanych na górze to nie jest pierwszy tytuł tego autora jaki wpada w moje ręce i podobają mi się jego pomysły na łączenie przeszłości z konsekwencjami, które czasem pojawiają się po wielu latach. Zło nie da się zupełnie ukryć, a gdy wyjdzie na jaw, czasem może to przynieść dość zaskakujące owoce.

Tym razem od początku pojawił się uśmiech na mojej twarzy, bo w "Piątym akcie" bohaterowie mocno związani są z Akademią Teatralną, gdzie czasem bywam na spektaklach a choć nie wszystkie postacie są prawdziwe, to znajdziemy jednak trochę fajnych nawiązań do historii polskiego kina i teatru. A do tego oczywiście jak w porządnym kryminale: zagadka, morderstwo i śledztwo.



Tym razem autor zabierze nas w czasy okupacji, by opowiedzieć historię ludzi którzy na zlecenie Armii Krajowej wykonywali wyroki na zdrajcach oraz tych, którzy stali się obiektem takiego "zlecenia". Nie wszystko jest jednak tak czarno-białe jak by się to mogło wydawać na pierwszy rzut oka. Dopiero odkrywając wydarzenia krok po kroku zaczyna nam się pojawiać obraz zgoła inny niż ten, który miał stać się podstawą do scenariusza przedstawienia robionego jako dyplom. Na premierę zaproszono starszą już panią, o której historia miała opowiadać, tyle że nic nie poszło tak jak było zaplanowane. Czemu sceny jakie odegrali wzburzyły kobietę, choć niby miały pokazać jej bohaterstwo i determinację? Nad uczucie przedłożyła obowiązek wobec ojczyzny i sprawiedliwość, po wojnie została znaną aktorką, jak więc ktokolwiek miałby mieć coś przeciwko niej?

Przekonajcie się sami.
Chyba raczej uznałbym tego za najlepszą powieść autora, ale jest naprawdę intrygująco. Wójcik trochę rozciąga swoje historie, może i czasem zanadto, potrafi jednak zgrabnie potem wszystko powiązać, pokazać że było po coś. Niech więc nie przeraża Was grubość książki, to że rozkręca się dość powoli, że brakuje spektakularnych zwrotów akcji. Na pewno się nie dłuży - o tym mogę zapewnić. Jeżeli lubicie zaś zanurzenie się w historię, w ludzkie emocje, dylematy, trudne wybory, myślę że będziecie zadowoleni. No i bohaterów, którzy są tak bardzo ludzcy, bez tego nafaszerowania genialną intuicją i innymi cechami różnych detektywów. Tu wystarczy upór, ciekawość i odrobina szczęścia...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz