Ten spektakl boli. I to boli obie strony. Boli tych których wypędzono i tych, którzy nie przeciwstawili się ich wysyłce, zapewne ze strachu przed reperkusjami. I boli współczesnych, którzy są ich potomkami.
Ponad 800 lat na polskich ziemiach mieszkali Żydzi z Polakami. Łączyli się węzłami małżeńskimi, wspólnie działali na rzecz tego kraju, wspólnie tworzyli kulturę, a mimo tego wszystkiego zawsze podskórnie siedział w tym kraju antysemityzm. Dlaczego? Nie rozumiem. Dlaczego wystarczy byle podszept, niesprawdzona informacja by szukać winnego, najchętniej „innego” by móc na niego przerzucić naszą ignorancję, by dowartościować jego nieszczęściem naszą małość, bierność i wszystko to z czym sobie nie radzimy.
Powiedzieć o sławetnym marcu 1968 roku że był niechlubny – to mało. On był hańbiący. W mojej głowie nie mieści się, że można kogoś nękać, poniżać, a nawet zabijać z powodu innej religii, innego pochodzenia czy orientacji seksualnej. Nigdy tego nie pojmę. Nigdy!
Ciężko słucha się o krzywdzie Żydów, którzy po potwornej traumie Holocaustu, po tułaczce wygnania w inne rejony Europy i Azji powrócili do swojej ojczyzny, do Polski, bo stąd pochodziły ich korzenie, tu się urodzili, tu szukali swoich bliskich. Niekiedy odnajdowali namiastkę rodziny, niekiedy pojedyncze zdjęcia czy przedmioty, które stawały się dla nich relikwią. Tu próbowali po wojnie budować od nowa swoje życie, odnajdywać chwile szczęścia, starali się zapominać o dramacie, którego doświadczyli i jako pojedynczy ludzie i jako naród. A po 20 latach władza ludowa znów każe im spakować dobytek i opuścić Polskę, jednocześnie zabierając środki do życia i dokumenty, cudem ocalałe zdjęcia rodzin sprzed Holocaustu i przedmioty, które są dla nich ważne. Kolejne kontrole graniczne i tak te ocalone resztki dobytku rozkradną, zniszczą, zbrukają. Wyjadą jako bezpaństwowcy, bez dokumentów, z 5$ na głowę. Po raz kolejny odebrano im ich życie…. Znów głodni, obolali, potraktowani z całym okrucieństwem. Dlaczego? Za co?
Za przezroczystą kotarą Krystyna Janda w oparciu o tekst Sabiny Baral (która została w marcu 1968r. wydalona z Polski) opowiada o tym okresie. Na kotarze widać w zbliżeniu jej twarz. Nie ma w niej złości, nie ma gniewu. Jest za to rezygnacja i smutek. Pogodzenie z losem. Sabina Baral poradziła sobie. I wielu innych, młodych, prężnych… gorzej było z pokoleniem rodziców. Wszak przecież wiemy, że „nie przesadza się starych drzew”.
Smutne to i straszne. A jednak ten spektakl oglądać powinni wszyscy, powinien być obowiązkowo oglądany przez młodzież szkolną, powinien nie schodzić z anten telewizyjnych lub w formie książkowej zostać obowiązkową lekturą szkolną, po ty by zrozumieć, że ignorancja, populizm i nacjonalizm to prosta droga do nienawiści. Zacznie się od nietolerancji, skończy na całkowitym wykluczeniu. Coś wam się kojarzy czy udajemy ślepców? Kiedy na zakończenie spektaklu wyświetlane zostają fragmenty z pochodów ONR-u skóra cierpnie na plecach. To nie przeszłość – to nasza teraźniejszość. Kto teraz będzie ten zły, którego trzeba osądzić po swojemu i ukarać, że jest inny niż byśmy chcieli? Przerażające jak blisko nas jest tamta historia, jak niedaleko nas znajduje się siła, która z każdego z nas może uczynić Sabinę Baral. Jakże wymowne są małe flagi Unii Europejskiej trzymane w ręku Krystyny Jandy i zespołu muzycznego w wyjściu do oklasków, przy brawach na stojąco. Nikt się nie uśmiechał, niektórzy mieli łzy w oczach.
Poruszający, mocny, konieczny. Brawa dla Krystyny Jandy za odwagę. Za to wielkie aktorstwo, które z tej ekspresyjnej Artystki, uczyniło na czas spektaklu osobę wyciszoną, zrezygnowaną lecz bez nienawiści i gniewu. Wypada mi jedynie podziękować… co niniejszym czynię.
Mocno plecam.
MaGa
Teatr Polonia – Zapiski z wygnania
Reżyseria: Magda Umer
Adaptacja: Magda Umer i Krystyna Janda
Opracowanie i kierownictwo muzyczne: Janusz Bogacki
Realizacja dźwięku: Michał Cacko
Projekcje: Radosław Grabski
Producent wykonawczy i asystentka reżysera: Ewa Ratkowska
Obsada:
Krystyna Janda i Janusz Bogacki z zespołem muzycznym w składzie: Tomasz Bogacki (gitara), Mateusz Dobosz/Paweł Pańta (kontrabas), [Bogdan Kulik]/Patryk Dobosz (perkusja), Marek Zebura (skrzypce)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz