Teoretycznie
cała sytuacja ma być ofertą pomocy skierowaną do nich, by wyciągnąć ich
z kłopotów w jakie wpadli za granicą, ale w praktyce każdy ich krok
jest śledzony, a wypełnienie misji, czyli odnalezienie byłych członków
ściśle tajnej Komisji Przyszłości, wcale nie jest końcem zadania. Susan
dla swojej rodziny zrobi wszystko, najchętniej sama ryzykowałaby życie,
ale bez zaangażowania całej czwórki tym razem ciężko byłoby coś im
zdziałać.
Fajnie
się to czyta i tak jak wspomniałem na początku: sama fabuła jest
ciekawa, ale to co stanowi o specyficznym uroku "Efektu Susan" jest to w
jaki sposób prowadzona jest narracja, jak zaskakujące mogą być myśli,
obserwacje i działania bohaterki. Jest w tym odrobina czarnego humoru,
jest szczypta groteski i na pewno nieprzewidywalność, która sprawia
dodatkową frajdę. Warto przejść przez pierwsze strony przyzwyczajając
się do tej bohaterki i jej stylu opowiadania, mimo że może to być dla
kogoś trudne - potem gwarantuję Wam że dacie się wciągnąć tej szalonej
historii.czwartek, 19 września 2019
Efekt Susan - Peter Høeg, czyli wcale nie modelowa rodzina
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie czytałam, ale myślę że spodobała by mi się :D
OdpowiedzUsuńpolecam
UsuńZaciekawił mnie ten tytuł. Co prawda teraz mam już inne powieści na oku, ale będę o nim pamiętać na przyszłość, skoro wart uwagi. :)
OdpowiedzUsuńuważam że warto
Usuń