I znowu to zrobił. Wojciech Nerkowski po raz trzeci zabiera nas na plan filmowy i wciąga w aferę kryminalną. Sylwia i Kuba Leśniewscy, których znamy już z poprzednich tomów (notki w spisie przeczytanych), tym razem lecą do Hollywood. Przebój kinowy nad którym pracowali, a który kosztował ich tyle nerwów, zwrócił uwagę również za oceanem, jest więc szansa, że Amerykanie zrobią własną wersję, a oni będą mogli święcić triumf po raz kolejny. Na miejscu okazuje się, że podpisanie umowy, choć może oznacza większe pieniądze niż w Polsce, wcale nie przekłada się na natychmiastowe rozpoczęcie pracy. Nadzieja na wymarzonego Oscara się oddala.
Rodzeństwo nie byłoby sobą, gdyby pobyt w Hollywood poświęcili jedynie na pławienie się w luksusach, czy zwiedzanie. Dość szybko wplątują się w kolejne śledztwo, w sprawę zniknięcia młodej aktorki Mandy Powell. Przyjacielska przysługa, którą miały być poszukiwania prowadzi ich w coraz bardziej dziwne sytuacje.
Nerkowski bawi się podobnym schematem - rzeczywiste wydarzenia dziwnie szybko znajdują przełożenie na scenariusz. Ale przecież cała ta realność zrodziła się w czyjejś głowie :) Autor sam jest scenarzystą i pisząc o swoich bohaterach pewnie ma niezłą frajdę z wpuszczania ich w kolejne, mniej lub bardziej groźne sytuacje. Tworzenie jest aktem, który nam się kojarzy z kimś zamkniętym w czterech ścianach, kto mozolnie wymyśla stronę za stroną. A tu proszę - jedno wymyśla schemat, drugie rozpisuje to na dialogi, a jeszcze mają kupę czasu na bieganie po mieście i po tajnych nocnych spotkaniach (jak u Kubricka).
Polubiłem te postacie, ich przekomarzanki i nawet ciut żal się z nimi rozstawać. Ale trzeci tom stanowi fajne domknięcie cyklu. No i humoru tu nie zabraknie - te wszystkie "hypnotajzin", "moja bjuty", "dyzastery" w wykonaniu jednej z postaci, wywołują gęsią skórkę i jednocześnie moją dziwną ekscytację. Gdybym nie słyszał tego na własne uszy to bym nie uwierzył..
Zamiast Polski mamy więc Stany, ale nasi bohaterowie radzą sobie w nich całkiem nieźle, kompleksów większych nie mają - ba, Kuba nawet umawia się na randkę :) Co z tego wyniknie musicie przekonać się sami. Dużo nawiązań do świata filmowego, ale to przede wszystkim lekkie czytadło z wątkiem kryminalnym.
Za miły gest, by całe honorarium oddać na cele charytatywne duże ukłony dla autora!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz