sobota, 1 lutego 2025

Mianujom mie Hanka, czyli to nasza ziemia

Spektakl obejrzany w Teatrze Telewizji (możecie i Wy), ale pomyślałem sobie że chętnie bym obejrzał to na żywo. Ten spektakl jest bowiem niczym spotkanie, słuchanie czyjejś opowieści, gdzie na chwilę zapominasz nawet o tym, że jesteś w teatrze. Tak jakbyś przyszedł do domu sąsiadki, która uraczyła cię nie tylko herbatą i ciasteczkiem, ale dłuższą rozmową. I akurat masz czas. A z każdą minuta czujesz, że ta historia jest ważniejsza i cenniejsza niż wszystko inne co robiłeś w tym dniu, ba, może i w całym tygodniu. 

W okruchach wspomnień z młodości, z lat późniejszych, można powiedzieć, że z całej historii życia, odkrywasz nie tylko ogromne cierpienie, dramat tej jednej kobiety, jej bliskich, ale dużo szerszą perspektywę podobnych jej mieszkańców Śląska. Ziemi, o którą spierały się nacje, która przeżywała przesuwani się granic i zmianę władz, która była uważana za cenną zdobycz, eksploatowaną do granic możliwości. Ziemi zamieszkanej przez ludzi, którzy ją pokochali, ale niejeden raz byli za to karani.   

Łatwo powiedzieć: teraz tu będzie Polska, prawda? Albo Śląsk zawsze był nasz. A za takimi hasłami szli ci, którzy próbowali udowadniać, że teraz będą nowe rządy, nie licząc się z tymi, którzy tu mieszkali. Niemcy oczekiwali mówienia po niemiecku, Polacy po polsku, a cała kultura, język, tradycje mieszkańców tej ziemi były rugowane jako obce, gorsze, nie do zaakceptowania. Kazano im się określić, zrezygnować z gwary, dostosować... albo wyjechać. Ile razy słyszała to bohaterka spektaklu? Tu już dla Ciebie nie ma miejsca? To już nie jest Twój dom? Nikt nie zważał na dziadków, rodziców, dzieci, na to ile wycierpieli z rąk tych, których przegnano - w nowych czasach lepiej mieli się przyjezdni albo ci, którzy szybko potrafili przybrać ich skórę. 

Widzimy przed sobą starszą kobietę, siedzącą wśród prostego wyposażenia domowego, potem za jej plecami wyświetlane są również jakiś obrazy z przeszłości. Tak naprawdę ponad godzinę jest tylko ona i jej opowieść. Żadnych sztuczek. Czyste emocje. Jej złość, łzy, żal, rozgoryczenie. I to samo w nas. 
Nawet ci którzy dotąd nigdy nie myśleli o skomplikowanej historii Śląska, o plebiscycie, wojnach, ciężkiej pracy na kopalniach, odkryją ile samozaparcia, uporu musieli mieć w sobie ludzie, którzy tam trwali, choć ich poniżano, skazywano na los obywatela drugiej kategorii lub zmuszano do wyrzeczenia się języka, zwyczajów. Dla Niemców byli zbyt polscy, dla Polaków podejrzani jako "opcja niemiecka". I jak żyć gdy zamiast zmiany na lepsze, wciąż przychodzi jeszcze gorsze? 



Gdy matka zostaje sama, bo tak potoczyły się losy wszystkich bliskich, jej serce pęka. Może i mogła wybrać lepszą przyszłość gdzie indziej, ale czy byłaby tam szczęśliwsza? Czujemy nie tylko jej smutek, ale i jej dumę, że została na ziemi, którą kochała, tu gdzie żyli też jej rodzice. Tu chce czekać na to co czeka każdego z nas, na to by połączyć się z tymi, którzy już odeszli.  

Spektakle takie jak ten powinno pokazywać się w szkołach młodzieży, by trochę inaczej spojrzeli na naszą historię, nie tylko w hurra patriotycznych barwach, ale i poprzez akceptację różnorodności naszych losów, wyborów, tradycji. Ważne że dziś jesteśmy razem, a nie to że musimy być wszyscy tacy sami, tak samo myśleć i interpretować historię. I powtórzyć każdy z nas powinien za bohaterką: "a dejcie mie pokōj ze tōm politykōm", przestańcie nas dzielić, pouczać, porównywać, wzajemnie na siebie napuszczać.



Grażyna Bułka wciela się w postać bohaterki jakby przeistaczając się w nią na czas spektaklu. Jej czysta śląska gadka od pierwszych minut zaskakuje i zachwyca. I to wcale nie jest tak, że nie rozumiemy tego co opowiada Hanka - przychodzi to bez większych trudności (a przynajmniej ja tak miałem). Nie jest to więc spektakl zrozumiały jedynie dla Ślązaków i jedynie dla nich emocjonalnie tak ważny. Udało się niby hermetycznym pomysłem, podkreślić jego szczerość, jednocześnie zachować uniwersalność. 

I mógłbym pewnie jeszcze pisać długo. A przecież po prostu mógłbym jedynie powiedzieć od serca: dziękuję! Dla Pani Grażyny i dla wszystkich twórców. Wspaniały, wzruszający spektakl.   


Mianujom mie Hanka - Teatr Korez - więcej tu
Tekst: Alojzy Lysko
Na scenie: Grażyna Bułka
Reżyseria: Mirosław Neinert
Oprawa muzyczna: Stanisław Szydło
Obrazy: Grzegorz Chudy
Cyfrowe opracowanie i animacja obrazów: Radosław Ragan
Realizacja dźwięku i projekcji: Sergiusz Brożek
Realizacja światła: Izabela Mikrut
Premiera: 21 października 2016

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz