niedziela, 23 września 2018

Czarna komedia, czyli zagrajmy w ciemno-jasno

Teatr Kamienica w tym roku świętuje 10-lecie swojego istnienia, można więc spodziewać się sporej ilości niespodzianek. Jedną z nich dla wielu widzów może być sięgnięcie po dość klasyczną już komedię Petera Shaffera, która chyba w Warszawie nie była wystawiana dość długi czas. Spektakl w reżyserii Tomasza Sapryka będzie okazją do zabawnych wspomnień i porównań dla tych, którzy tę sztukę już znają, a młodszym widzom zapewni sporo zabawy. W tej chwili modne w Polsce są teksty Mayday czy Boeing, Boeing, ale to przecież właśnie "Czarna komedia" jest jedną z najczęściej wystawianych komedii na świecie.
Dla niewtajemniczonych pierwsze minuty mogą być zaskakujące - na scenie ciemno, a aktorzy kompletnie się tym nie przejmują, poruszając się po mieszkaniu i prowadząc normalne rozmowy. Choć, nie. Wcale nie normalne. Sytuacja jest dość nerwowa, bo młody, początkujący rzeźbiarz dostał od losu szansę jedną na milion: ma go odwiedzić pewien milioner, który zainteresował się jego pracami. Namówiony przez narzeczoną ściągnął więc po kryjomu różne antyki od sąsiada, który właśnie gdzieś wyjechał, żeby zrobić lepsze wrażenie. Nie tylko na potencjalnym mecenasie swojej przyszłości artystycznej, ale i na przyszłym teściu, który ma wpaść, aby poznać wybrańca córki. Trzeba dobrze wypaść, potem szybko oddać graty, tak by nikt nie zwrócił uwagi na fakt ich wypożyczenia. Tylko jak na złość padło światło, które może wszystko utrudnić.


I tu zaczyna się zabawa, bowiem gdy w sztuce gaśnie światło, na scenie się ono zapala i od tego momentu możemy obserwować jak też radzą sobie "w ciemnościach" wszyscy bohaterowie. Udawać, że nic się nie widzi, jest chyba równie trudno jak poruszać się w ciemnościach bez wpadania na meble. Wszystko dzieje się w tym jednym mieszkaniu, z niewielką sypialnią na poddaszu, a kolejni goście, wyczekiwani i kompletnie niespodziewani wprowadzą do niego sporo chaosu. Sąsiadka, która boi się ciemności, za to uwielbia psalmy religijne i jako córka pastora jest zatwardziałą abstynentką, przyszły teść, który jest pułkownikiem i uwielbia wojskowy dryl, sąsiad i przyjaciel, czyli właściciel "wypożyczonych" fantów, podkochujący się zresztą skrycie w głównym bohaterze, czy też jego była ukochana, a nawet elektryk, to ciekawy zbiór charakterów i temperamentów. W sytuacji gdy nie wiesz do kogo mówisz, kto stoi przy tobie i musisz lawirować, aby ukryć pewne trudne tematy, które mogą wyjść na światło dzienne, każdy ruch i każde słowo może doprowadzić do jakiegoś wybuchu.

Śmieszność nie polega jedynie na samej nieporadności, pomyłkach dokonywanych "po ciemku", choć już z tego wynika masa zabawnych sytuacji. Siłą "Czarnej komedii" są po prostu dobrze napisane postacie, praktycznie prawie każdy może tu na chwilę błysnąć jakąś miniaturką. Trzeba być skupionym, by wszystko dostrzec, bo przecież nikt nie zatrzymuje swojej gry, by publiczność mogła dostrzec kogoś innego.

Warto docenić tempo tej sztuki oraz to że reżyserowi udało się na tej niewielkiej scenie stworzyć całkiem sporą przestrzeń do gry. "Czarna komedia" to rzecz bardzo lekka, zabawna, ale bez jakiegoś nadmiernego popisywania się aktorów, wulgarności na siłę, czyli możemy bez obaw iść w towarzystwie wielopokoleniowym i każdy będzie się dobrze bawił. W spektaklu, który widziałem najbardziej rozbawiły mnie postacie Pułkownika (świetny Piotr Zelt, którego nawet nie poznałem w tym wcieleniu, choć równie mocno chciałbym zobaczyć w tej roli Jacka Lenartowicza) oraz sąsiadki, której zasmakowały napoje z barku (Elżbieta Jarosik). Świetny był też Jan Wieczorkowski z ciut przerysowaną postacią wrażliwego geja. Ale tu brawa należą się wszystkim. A ponieważ w obsadzie jest kilka ciekawych zmian, chyba w niedługim czasie wybiorę się na "Czarną komedię" ponownie.
 

W spektaklu występują: Mateusz Damięcki, Jan Wieczorkowski, Marieta Żukowska/Marta Wierzbicka, Elżbieta Jarosik, Andżelika Piechowiak/Anna Maria Jarosik, Tomasz Sapryk/Sebastian Konrad, Jacek Lenartowicz/Piotr Zelt, Jacek Kopczyński/Albert Osik.
Premiera 17 września 2018 roku w Teatrze Kamienica.
Tu znajdziecie więcej informacji, zdjęć oraz najbliższe terminy spektakli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz