wtorek, 9 sierpnia 2016

Pamiętnik z przyszłości - Cecelia Ahern, czyli jesteś ciekaw co wydarzy się jutro?

Człowiek sobie może planować wieczór, a potem i tak gucio z tego... Ale nic to, może do końca miesiąca nadrobię zaległą notkę. Na razie, w oczekiwaniu na trochę poważniejsze rzeczy (też czytam), coś podebranego od córki. Coraz bardziej rozbudowuje swoją biblioteczkę, nieregularnie skrobie coś na swojego bloga, a kierunki jej zainteresować są dwa: romansidła, ale nie łzawe, tylko takie bardziej z humorem, no i fantasy. Ciekawe, bo przecież "Pamiętnik z przyszłości" nie jest ani jednym, ani drugim. Może to kwestia nazwiska autorki, kojarząca jej się z "P.S. Kocham Cię", która jej się podobała. A teraz okazuje się, że sięga po inne rzeczy, a ten tytuł mimo, że o niego prosiła, czeka... Sięgnąłem więc ja.

Stwierdzam, że rzeczywiście to książka raczej dla młodych dziewczyn, które pewnie lepiej niż ja utożsamią się z bohaterką i jej rozedrganymi emocjami. Od wściekłości, po smutek, od flirtowania po załamywanie rąk jaka to jestem beznadziejna. Jak się ma szesnaście, czy tam w ogóle naście lat, na świat chyba patrzy się trochę inaczej. Bardziej emocjonalnie.



O tym między innymi jest ta powieść. O dojrzewaniu, odkrywaniu własnych uczuć. O popełnianiu błędów, po to, żeby wyciągać z tego wnioski. I tak naprawdę element magiczny nie byłby tu potrzebny, ale rozumiem, że po prostu przyspiesza proces dochodzenia do tego, że wszystko ma swoje konsekwencje. Mówić prawdę, czy nie? Udawać czy być sobą? Pozwalać sobie na złośliwości i wyładowanie wściekłości na innych? Komu się wyżalić, kiedy wydaje się, że zostało się na świecie samemu, a dawne życie zniknęło? Po śmierci ojca bank zabrał im dom i oto Tamara, której nigdy nic nie brakowało, jest zdana na łaskę wujostwa, gdzieś na wsi, gdzie jedyną atrakcją są ruiny zamku. W dodatku mam popada w stan dziwnej apatii, wydaje się niezdolna do zajęcia się prostowaniem tego co się skomplikowało.
Tajemnicza księga pomoże dziewczynie spojrzeć na różne rzeczy inaczej - spoglądając swoje własne zapiski z dnia następnego, może nawet zmienić poprzez swoje decyzje przebieg wydarzeń. Ale wiecie co? To wszystko byłoby dość banalne gdyby nie to, że Cecelia Ahern otoczyła bohaterkę atmosferą pełną tajemnicy i niedomówień. Odkrywanie kroczek po kroku sekretów, które przed nią kiedyś ukryto było tu najciekawsze.
Ot, przyjemne czytadło. Z ciekawości czasem warto zerknąć na to, co też dziś ta młodzież czyta. 

2 komentarze:

  1. Jej książki to taka sinusoida od zachwytu czytelnikow do porażki autorki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cóż, zachwycać się nie będę, ale i nie rzuciłem nią w trakcie :)

      Usuń