Patrząc na liczbę zakażeń na Mazowszu obawiam się, że niedługo będziemy cieszyć się otwartymi teatrami, z jednym spektaklem zdążyliśmy, na jeszcze jedne czekamy, miejmy więc nadzieję, że znowu nie będziemy musieli ograniczać się do online. Ale nawet jeśli, to obiecujemy nadal wybierać to co ciekawe...
Robert
W oczekiwaniu na otwarcie teatrów, Teatr Ateneum na platformie VOD (vod.teatrateneum.pl) udostępnił możliwość obejrzenia prapremiery spektaklu Ivana Klimy „Ława przysięgłych”, w reżyserii Jakuba Krofta. Sztuka napisana w latach 60-tych ubiegłego wieku nie straciła nic na aktualności jeśli wnikliwie spojrzymy na rzeczywistość, która nas otacza. I to przeraża.
Oto mamy posiedzenie ławy przysięgłych złożone z osób powołanych na wzór amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości, czyli z przedstawicieli różnych środowisk. Mamy więc w składzie i lobbystę i fryzjera, jest sklepikarka i bizneswomen oraz inteligent. Jest również przedstawicielka wymiaru sprawiedliwości i władzy - sędzina, z ustami pełnymi frazesów o potrzebie i randze sprawiedliwości, o odkrywaniu prawdy, której ma pomóc wyrok ustalony przez ławę przysięgłych. Jednocześnie zupełnie jej nie przeszkadza, że brakuje jednego przysięgłego, że na posiedzeniu nie ma oskarżonego, a adwokat przed rozpoczęciem procesu opuszcza posiedzenie i nie chce w nim uczestniczyć. I nagle to posiedzenie zaczyna nam przypominać sztuki Kafki czy Becketta. Absurd przeplata się z groteską. Ława przysięgłych ma wydać wyrok na obywatelu oskarżonym o zabójstwo narzeczonej. Winę raczej trudno będzie mu udowodnić, ale czy to istotne? Sąd zachowuje się jakoś dziwnie, sugeruje, że werdykt właściwie jest już wydany, bo ulica go osądziła. Potem okazuje się, że oskarżony już nie żyje, a więc wyrok został wykonany przed czasem. W takiej sytuacji ławnicy zaczynają się gubić, a cała sprawa zmierza w stronę horroru. Ława przysięgłych ma się zmierzyć z historią ludzkiego losu. Każdy z nich swoje przemyślenia o sprawie opiera o swoje podejście do życia, o swoją moralność (nikt nie jest przecież bez winy). Dyskutując odsłaniają własne konflikty wewnętrzne, wnoszą własne historie, lęki i w ten sposób sprawa zabójcy schodzi niejako na drugi plan.
Gorzki to spektakl, w którym odnajdujemy naszą obecną rzeczywistość, ale przedstawioną w krzywym zwierciadle. Przerysowaną, zniekształconą, ale dalej zbyt blisko tej jakiej nie chcemy doświadczyć. Bo chyba nie chcemy by strach i lęk kierował naszym życiem, by na sali sądowej przebywali ludzie podobni do tych, którzy w spektaklu reprezentowali „sprawiedliwych”: lobbystę, który przytaknie każdemu słowu sędziny (zawsze skoremu do współpracy z władzą, systemem), sklepikarce, zawieszonej w śmierci dziecka, która nie ogarnia rzeczywistości czy fryzjerowi, który zmienia zdanie w zależności z kim rozmawia. A ponieważ padają w sztuce zdania o tym, że żyjemy wśród praw, których nie stworzyliśmy i pytania czy doprawdy jest się w sądzie dobrowolnie jeżeli nie można z niego wyjść – to trudno nie przestraszyć się tych słów. Bo czyż można liczyć na ludzi pokroju bizneswomen, która wprawdzie się buntuje, ale jednocześnie brak jej odwagi by pójść za własnym zdaniem. Pozostaje jeszcze inteligent, który wierzy, że prawda wygra, że dla człowieka, który już nie żyje dalej ważne jest czy zostanie osądzony sprawiedliwie.
Skład ławy przysięgłych nie jest w stanie dojść do żadnego konsensusu. Jednak obrady wyraźnie unaoczniły, że niezależność sądownictwa, sprawiedliwość i jej majestat ulegają zanikowi, a logiczne myślenie zostało mocno pokręcone.
Czy nikt się nie boi, że niebawem sąd będzie odczytywał tylko wyroki wydane przez ludzi systemu?
W ciemnej, prostej scenografii sądowej sali, w ciemnych kostiumach uczestników procesu, wydźwięk sztuki wywołuje ciarki na skórze. Jeśli do tego dodamy świetną grę aktorską – to mamy kolejny spektakl wart obejrzenia.
Polecam.
MaGa
Teatr Ateneum – „Ława przysięgłych”
Tekst: Ivan Klima
Przekład: Janusz Anderman
Reżyseria: Jakub Krofta
Scenografia: Jan Stepanek
Występują:
Maria Ciunelis (Przewodnicząca), Magdalena Schejbal (Bizneswomen), Dorota Nowakowska (Sklepikarka), Przemysław Bluszcz (Prokurator), Tomasz Kozłowicz (Obrońca), Janusz Łagodziński (Powrócony), Grzegorz Damięcki (Lobbysta), Bartłomiej Nowosielski (Fryzjer), Tadeusz Borowski (Dowódca)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz