Przewrotny to thriller, a przecież lubimy właśnie takie historie, które niosą jakieś zaskoczenie. Czy gdyby nie motyw szachów, który tak mocno wykorzystano w reklamie tej książki, byłoby o niej tak głośno? Pewnie nie. A mimo tego, że niewiele tu podobieństw do filmu Gambit królowej, jak się nam sugeruje, to pozycja warta jest uwagi. Szczególnie jeżeli nie odstrasza Was trochę brutalności i naturalizm na kartach thrillerów.
Już sam fakt, że zagrożenie wisi nad nieletnim, przyprawia o ciarki i zwiększa napięcie. A tu autor dodatkowo spiętrzył różne potworności, trochę zaciemnił nam sytuację, by jeszcze dodać oryginalności swojej powieści.
Mamy więc inteligentną dziewczynkę, która porwana zostaje przez jakiegoś zwyrodnialca z parkingu szkoły, w której uczestniczyła w turnieju szachowym. Wystarczyła chwila. I nie wiemy do końca czy był to przypadek, czy była obserwowana wcześniej. Nie wie tego tez policja, która mimo szerokiej akcji poszukiwawczej przez kilka dni nie wpada na żaden trop.
I tu zaczyna się przeplatanie różnych narracji: policjantki, samej Elissy, która budzi się w piwnicy i próbuje poradzić sobie ze strachem i bólem oraz trzeciej postaci, która będzie tu stanowić klucz do fabuły. Czy snujący swoją opowieść o chatce w lesie pełnym tajemnic, o dziewczynce zamkniętej w piwnicy, z którą chce się zaprzyjaźnić, będzie chciał jej pomóc i ją uratować? A może on sam jest zamieszany w to wszystko co się wydarzyło? Ta niepewność i fundowane zwroty akcji naprawdę dają sporo frajdy. Wczuwamy się w sytuację trzynastolatki, mocno trzymamy za nią kciuki i w przeplatających się zdarzeniach opisywanych z różnych punktów widzenia, próbujemy odgadnąć koniec tej historii. Psychologiczna gra, kombinowanie jak przesłać jakąś informację na zewnątrz, próba zbudowania zaufania i stworzenia dla siebie szansy na wolność, jest tu równie interesująca jak i śledztwo prowadzone przez policję i dziwne ślady jakie zdaje się podsuwać im porywacz. Dodajmy do tego dramatyczny finał i w efekcie mamy niezły, trzymający w napięciu thriller. Szkoda może jedynie, że motywacja sprawcy pozostaje jakby niedopowiedziana, jakby ważniejsze stało się dla autora rozgrywanie innych wątków. Przez to lęk i napięcie nie jest pewnie tak duże jak mogłoby być - skupiamy się na próbach rozgryzienia sekretów, a nie na osobowości potwora.
Rewelacji się nie spodziewajcie, ale zdecydowanie wciąga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz