Sam pomysł dość interesujący, choć chwilami mam wrażenie, że bardziej skupili się na wizji, a nie na detalach i ucieka im realizm. Mamy bowiem do czynienia z ogromnym gospodarstwem ekologicznym, które obwarowało się niczym państwo w państwie, chroniąc swoje sekrety. Ale jakie? Pranie brudnych pieniędzy, o co podejrzewa ich policja? Narkotyki? Czy jeszcze coś innego?
Do pracy tam zgłasza się agent policji, który ma rozpracować wszystko, ale nawet on chyba nie spodziewał się tego co znajdzie.
Wkurzało trochę to, że niby super zabezpieczenia, a jak przychodzi co do czego, to jakoś tej ochrony nie widać, są jacyś mało ogarnięci ci ludzie, trochę drażnił też wątek pokazywania Polaków i innych imigrantów w dość niekorzystnym świetle, no ale cóż... Każdy ma prawo do własnej wizji, a skoro dla fabuły ważne było pokazanie w kontrze rojeń o czystej skandynawskiej rasie, to niech i tak będzie.
Całkiem niezłe, choć jak wspomniałem drażnią pewne nielogiczności, dziwne zachowania bohaterów, którzy są chwilami mało racjonalni.Ale w napięciu trzyma, więc może to wystarczy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz