sobota, 14 października 2017

Zaćma, czyli wiara kontra komunizm

Po raz kolejny jakoś czas szybko ucieka i plan by o czymś napisać wali się w gruzy. Na szczęście mam w zapasie rzeczy, o których wystarczy kilka zdań. Jak choćby o "Zaćmie". 
Aż dziwne, że Ryszard Bugajski, reżyser z dużym doświadczeniem, mógł tak zmarnować ciekawy pomysł na scenariusz. Julia Brystigier, czyli słynna Krwawa Luna, komunistyczna prokurator, która słynęła ze swojego okrucieństwa i jej nawrócenie w późniejszym okresie życia rzeczywiście aż kusi o jakąś opowieść pełną znaków zapytania. Czy zbrodnie można "odpracować"? Jak szczera jest chęć przemiany i z czego wynika? Czasy się zmieniają, kariera się kończy i trzeba znaleźć sobie nowe spokojne miejsce i obrońców, którzy nie dadzą zginąć, gdy ktoś przypomni przeszłość? A może nie powinienem być tak cyniczny i zgodnie z nauką Jezusa wybaczyć, bo nawrócić się może każdy?
 
Film Bugajskiego niestety ani nie stawia pytań, ani też nie daje żadnych odpowiedzi. Przyglądamy się Brystigierowej w krótkim epizodzie gdy szuka okazji do pierwszego poważnego spotkania z prymasem Wyszyńskim. Ale nie po to by przepraszać. Raczej by podzielić się swoimi wątpliwościami, pustką, brakiem wiary. Zerkamy na przebłyski z jej "kariery"w służbie bezpieczeństwa, przyglądamy się jej gdy wciąż jest w niej tyle wyniosłości, agresji, chłodu i wciąż zastanawiamy się kim jest, co dzieje się w jego głowie i sercu. Jedyna scena, która może pokazać co stanowiło dla niej przełom, to scena w łazience z dziećmi - ona sugeruje też to czym zajęła się przez wiele lat bohaterka, co uczyniła sensem swojego życia. 
Nie przeszkadza mi kameralność tej historii, ale raczej to, że niby wciąż przyglądamy się tej postaci, a nic dalej o niej nie wiemy. Mamy uwierzyć w jakieś wizje których doświadczała? 

Maria Mamona  zagrała bardzo dobrze, ale przy tym scenariuszu nie potrafi nas do końca przekonać. Niewielka rólka Gajosa, grającego księdza okaleczonego kiedyś w trakcie przesłuchania, dawała szansę na ciekawą konfrontację, ale reżyser nie zdecydował się tego rozwinąć. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz