sobota, 23 września 2017

W linii prostej - Damien Boyd, czyli wydaje ci się, że wciąż będzie ci się udawać?

To już trzeci kryminał jaki wpada w mi w ręce z serii Editio Black i choć tym razem może jest mnie oryginalnie niż przy poprzednich dwóch tytułach, nadal jednak smakowicie. "W linii prostej" to dość klasyczny kryminał policyjny, w którym jest trup, zagadka i śledztwo. Ten schemat można dowolnie komplikować, zwiększając liczbę ciał po drodze, rozrzucając błędne tropy, utrudniając śledztwo, choćby przez przełożonych, którzy najchętniej odłożyliby sprawę do szuflady. I tak trochę też robi Damien Boyd. W scenerii, którą dobrze zna, czyli okolicach Somerset, na zachodnim wybrzeżu, łącząc tematykę na jakiej się zna, czyli wspinaczkę oraz pracę policji, sprawnie kreśli intrygę kryminalną i rozpoczyna tym samym serię książek z komisarzem Dixonem. 

 
Komisarz wraca po kilku latach w swoje rodzinne strony, możemy domyślać się, że szuka trochę odpoczynku od stresu w Londynie - praca na posterunku w niewielkiej miejscowości, nawet gdy bywa w niej wielu turystów, nie jest tak bardzo obciążająca. Od razu rzucony jest na głęboką wodę, bo ma zająć się sprawą wypadku do jakiego doszło na jednej ze ścian wspinaczkowych w okolicy (wąwóz Cheddar Gorge i cała okolica aż kusi niełatwymi trasami). Jak się okazuje, dobrze znał ofiarę, dlatego bada drobiazgowo sprawę, choć wszyscy uznali ją za nieszczęśliwy wypadek. Dixon jednak drąży dalej, znajdując w przeszłości zmarłego podejrzane sprawki i podejrzewając, że to właśnie w nich należy szukać przyczyny śmierci dawanego kompana od łażenia po skałkach. 
Fajny klimat niewielkiego miasteczka i specyfika pracy policjantów w takim środowisku, dość klasyczna, ale nie rozczarowująca intryga, sympatyczny bohater. Czego więcej potrzeba? Niezła lektura na jeden wieczór, bez specjalnego wgłębiania się w psychologię, bez mroku, tak charakterystycznego dla kryminałów skandynawskich. I choć niewiele tu opisów, to te które są, wystarczą, by się zachciało nam zerknąć na fotki z okolicy i zamarzyć sobie jakiś wyjazd.
Z ciekawością będę wyglądał kolejnego tomu tego autora.

4 komentarze:

  1. Prawie nie czytuję kryminałów, ale jeżeli już to wolę te klasyczne, policyjne.....więc ten trafił, by w mój gust.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przede mną jeszcze jeden kryminał z tej serii, do tej pory każdy inny i to w sumie fajne. Co kto lubi

      Usuń
    2. Fajnie byłoby,gdyby pojawiły się na storytelu. Teraz słucham o Agacie Raisin. Czwarty już tom. Te kryminały bawią więc są dobrą rozrywką.

      Usuń
    3. och, zebrałem chyba wszystkie Agathy - też mnie to bawiło

      Usuń