wtorek, 20 lutego 2018

Uciekaj, czyli rodzice na pewno cię polubią


Gdyby nie to, że ten film znalazł się na liście nominowanych do Oscarów, jakoś kompletnie umknął by mojej uwadze. Tymczasem (choć z samą nominacją można by dyskutować) miło zaskakuje przejściem od czegoś co wydaje się nudnym podglądaniem pary młodych ludzi, do zakręconego horroru i czarnej komedii.
Sielankowa wizyta u rodziców dziewczyny od początku trochę niepokoiła Chrisa, zwłaszcza gdy zorientował się, że ukochana "zapomniała" poinformować ich o kolorze jego skóry. Rose zapewnia go jednak, że starzy są tolerancyjni, otwarci i nie będą robić żadnych problemów. I rzeczywiście tak jest. To co może wydawać się dziwne, niepokojące, wskazuje raczej na jakąś paranoję chłopaka niż na realne zagrożenie. A może jednak jest coś na rzeczy? Jego kumpel od początku ostrzega, że przerobią go tam w niewolnika seksualnego, wypiorą mózg albo po prostu zjedzą niczym przysmak.Brzmi to trochę jak kino klasy B, ale mimo pewnych elementów, dzięki którym "Uciekaj" trudno traktować bardzo poważnie, na pewno trzeba przyznać, że film jest bardzo pomysłowo zrobiony, zaskakuje i zapamiętam go nie tylko jako rozrywkę (jak większość horrorów). Ta zabawa na nowo odczytywanym podziałem białe-czarne (jaki on mocny, jaki przystojny, ale my za to inteligentni), rasizmem ukrytym pod pięknymi słowami, sporo mówi również o kompleksach Afroamerykanów, o tym iż sami wolą się trzymać z boku, przy "swoich", a jeżeli wpadną w oko białej chłopakowi (czy też dziewczynie), nie mogą uwierzyć w swoje szczęście. Nie jest to oczywiście kino psychologiczne, które pozwalałoby na jakieś poważniejsze diagnozy, ale w konstrukcji tej historii naprawdę sporo można się dopatrzeć. Nie potrzeba band fanatycznych nazioli, hektolitrów krwi, duchów i psychopatów z piłami mechanicznymi, by poczuć niepokój. Gdy jest czarnym, a wszyscy dookoła są biali, naprawdę cały czas pilnujesz się, żeby nie popełnić gafy i czujesz się niepewnie. 
Pewnie nie każdemu będzie pasować zakręcony klimat w drugiej części filmu, ale jeżeli nie przeszkadza Wam czarny humor, podobnie jak ja będziecie się nieźle bawić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz