Karolina Macios podobnie jak ekipa filmowa towarzyszy górnikom w ich codziennych obowiązkach, próbuje wczuć się w tę niesamowitą atmosferę jaka panuje pod ziemią. Wysoka temperatura, wilgotność, pył, mniejsza ilość tlenu, hałas, wymagana nieustanna uważność i dokładność w tym co się robi, ryzyko wypadków jakie towarzyszy im prawie każdego dnia, to ich chleb powszedni. Mimo ciężkich warunków i zarobków, które już wcale nie są tak wspaniałe jak kiedyś, większość z nich przejmuje ten zawód już jako kolejne pokolenie i czuje się mocno związana z pracą na kopalni. Ile w tym osobistej fascynacji, a ile wyrachowania, bo to robota pewna i możliwość szybszej emerytury? Te rozmowy są pełne nie tylko anegdot i opisów codzienności, ale i szczerych, pełnych pokory historii o lęku, błędach i stracie. Każdy bowiem kto pracuje na dole, prędzej czy później zetknie się z jakąś trudną sytuacją - stąd tyle czasu i miejsca poświęca się na ćwiczenia, próby przewidywania różnych kłopotów, pilnowanie procedur.
Czytelnik będzie mógł przyjrzeć się różnicom warunków pracy w różnych kopalniach (węgla kamiennego na Górnym Śląsku, kopani soli w Kłodawie i miedzi w Lubinie), ale i na różnych stanowiskach. Dzięki temu możemy trochę lepiej zrozumieć ten świat, jego realia, organizację pracy, począwszy od geologa (bardzo ciekawa opowieść kobiety w męskim świecie), który szuka nowych złóż, pokazuje kierunki wydobycia, przez górników strzałowych, kombajnistów, ładowaczy, aż po ekipy odpowiadające za odpowiednie warunki pracy, bezpieczeństwo wszystkich na dole, zespoły ratownicze. Współcześnie ta praca już nie jest oparta jedynie na pracy fizycznej rąk, mięśni ludzkich, nowoczesny sprzęt sprawia, że wydajność, szybkość, bezpieczeństwo są dużo większe, ale ta czy inaczej nadal człowiek zdany jest na dole głównie na siebie i tych, którzy wraz z nim zjechali na zmianę. Na błędy, nieuważność, po prostu nie ma tu miejsca, bo może to zagrozić życiu innych albo wpłynąć na przerwanie wydobycia na dłuższy czas. Jak potem odreagowuje się stres, cały ten wysiłek, godziny spędzane głęboko pod ziemią - o to również pyta Karolina Macios, starając nam się pokazać swoich bohaterów również od tej bardziej prywatnej strony.
Ciekawie się to czyta (i ogląda, bo są również zdjęcia!) - nawet nie zdawałem sobie sprawy, że w kopalniach jest sporo takich miejsc, w których panuje ruch prawie jak na powierzchni - jeżdżą nie tylko wagoniki, ale i samochody terenowe, czy kolosy wielkości kilku pięter. Nawet jeżeli było się pod ziemią (ja jedynie w kopalniach soli), turysta ma zwykle dostęp do niewielkiego procentu korytarzy i miejsc tego podziemnego miasta, które przecież wciąż się rozbudowuje, wciąż żyje.
Siedem historii pokazujących nam codzienność pracy górników. Ile waszych wyobrażeń się potwierdzi, a ile razy będziecie zdumieni? Sprawdźcie sami.
Dzisiaj, kiedy lojalność, odwaga i zapał są jak na lekarstwo, górnicy są najlepszym dowodem na to, ile jest się w stanie wytrzymać, pracując w jednych z najbardziej wrogich człowiekowi warunkach. Więcej: strzegąc bezpieczeństwa kolegów, bez wahania oddadzą za nich życie; są niczym kopalniana gwardia.
Przez lata funkcjonują w ramach sprawnego systemu, wykonując dzień w dzień te same rytuały. Ostatni papieros. Łaźnia, lampownia, pobranie aparatu ucieczkowego. Podział załogi. Pędząca winda. Pięćdziesiąt sekund świstu w uszach. I świadomość, że od pierwszego telefonu po wyjeździe na powierzchnię dzieli ich osiem godzin i ponad kilometr skał nad ich głową. Dalibyście radę?
Agnieszka Bujas, producentka i reżyserka serialu Górnicy PL
Też bywałam jedynie w kopalniach soli - turystycznie. Praca w kopalni jest zaiste ciężka, ale jakoś nie wiem czy chciałabym przeczytać tę książkę i obejrzeć te reportaże.
OdpowiedzUsuńw tv chyba jedna z ostatnich okazji dziś, a książka naprawdę ciekawa. muszę wybrać się do kopalni "czarnej", aby mieć porównanie
Usuń