sobota, 4 marca 2017

Divide - Ed Sheeran, czyli co Ty tato tam wiesz

Ha, za trzy dni premiera płyty na którą czekam ja (zespół, którego słucham od lat), ale dziś o premierze, która interesuje moje córki :) Chyba niewielu jest dziś na świecie artystów, którzy mają tylu fanów, żeby stali nawet w odległym miejscu na świecie przed północą w kolejce, byle jako pierwsi zdobyć płytę (w Warszawie zdaje się, że w jeden dzień wykupiono cały asortyment). Sympatyczny rudzielec z gitarą, który kojarzy się głównie z urokliwymi folkowymi balladami. Ale jak pokazuje ta płyta, ewidentnie czuje trendy i stara się urozmaicać swoje produkcje muzyczne, tak by zmierzyć się z różnymi Bieberami, Shakirami i innymi gwiazdkami.


Było już "+" i "x" to teraz czas na dzielenie :) Nie znam aż tak bardzo jego twórczości, ale mam wrażenie, że ten trzeci krążek ma jeszcze większy potencjał popowy. Nadal na pierwszym miejscu jest jego głos, charakterystyczny styl, choć to już nie jedynie gitara, ale mamy i trochę rapowania, kawałki są dużo bardziej rozbudowane, jako żywo przypominające inne numery z list przebojów. Starsza córa, kłóci się ze mną, gdy mówię, że już prawie nie czuć różnicy między Edem a Justinem :) Tego pierwszego na pewno jednak wyróżnia to, że nie wstydzi się sięgania po numery folkowe, tradycyjne piosenki, bawi się rytmami z Irlandii, Szkocji, z innych rejonów. Jest więc coraz bardziej eklektyczny, ale też nie wstydzi się tego co może dla innych artystów jest "wsiowe".
Troszkę naiwne teksty, proste, ładne melodie, dużo emocji jakie wkłada w te kawałki, a przede wszystkim szczerość, jaką jego fani czują w tym co robi. To jego muza, a nie jedynie producentów.
A ja im dłużej tego słucham (nawet prostej pościelówy "Dive"), tym bardziej jestem pewny, że każdy z tych kawałków, odpowiednio często puszczany w radiu, stanie się przebojem. Niby nie odkrywcze, ale słucha się bardzo przyjemnie.
Ain’t got a soapbox I can stand upon
But god gave me a stage, a guitar and a song
My daddy told me, son don’t you get involved
in politics, religions, other peoples’ quarrels
I’ll paint the picture let me set the scene,
I know when I have children, they will know what it means
And I’ll pass on the things my family’s given to me
Just love and understanding positivity

We could change this whole world with a piano
Add a bass, some guitar, grab a beat and away we go
I’m just a boy with a one man show
No university no degree but lord knows
Everybody’s talking about exponential growth
And the stock market crashing and their portfolios
While I’ll be sitting here with a song that I wrote
Saying love could change the world in a moment
But what do I know?


Na płycie w wersji podstawowej jest 12 numerów, a na wersji delux dodatkowo jeszcze 4 i to wcale nie remixy :) Hmmm. Wiecie już co kupić swoim nastolatkom na prezent?

One week in we let the story begin
We're going out on our first date
But you and me are thrifty so go all you can eat
Fill up your bag and I fill up a plate
We talk for hours and hours about the sweet and the sour
And how your family is doin' okay
And leave and get in a taxi, we kiss in the backseat
Tell the driver make the radio play, and I'm singing like

Girl, you know I want your love
Your love was handmade for somebody like me
Come on now, follow my lead
I may be crazy, don't mind me, say
Boy, let's not talk too much
Grab on my waist and put that body on me
Come on now, follow my lead
Come come on now, follow my lead



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz