Na ekranach naszych kina co i rusz pojawiają się jakieś filmy o sztuce, ten jednak jest dość wyjątkowy. To nie jest ani biografia, ani analiza twórczości, żadne tam piękne zbliżenia, ujęcia, próby interpretacji dzieł. Tym razem zobaczymy kilka obrazów Caravaggia, ale one jedynie migną na ekranie. Całość filmu będzie poświęcona jedynie jednemu dziełu. Takiemu, o którym być może przez ostatnie dekady nikt nie wiedział i nie pamiętał.
Czasem tak bywa, że mamy jakieś zapiski o obrazie, ale nikt nie wie jakie były jego losy i czy przetrwał do naszych czasów. Gdy jednak pojawi się na rynku, może osiągnąć bajońską cenę.
Pod warunkiem jednak, że jesteśmy w stanie udowodnić że to dzieło mistrza.
To historia niczym dobry thriller - przy sprzątaniu mieszkania znaleziono obraz, który trafił gdzieś do galerii na sprzedaż. Cena jakiej spodziewała się rodzina to 1500 euro, gdy jednak pojawiła się plotka że być może mamy do czynienia z zaginionym przez lata dziełem samego Caravaggia, zaczęto spekulować nawet o kwotach kilkudziesięciu czy kilkuset milionów. I tu zaczyna się walka, żeby jeszcze przed licytacją spróbować przekonać rodzinę do jakiejś ceny i spróbować na tym zrobić dobry biznes. Do walki ruszają marszandzi, eksperci, kolekcjonerzy, ale też media i serwisy plotkarskie.
By jednak udowodnić że dzieło „Ecce Homo” pochodzi właśnie od pędzla słynnego malarza, trzeba dużo pracy i to właśnie ona jest tu walorem edukacyjnym. Analizy, próby porównań, prace konserwacyjne i prześwietlanie płótna stanowią opowieść zarówno o samym artyście, jego czasach, jak i o charakterystycznych elementach w jego twórczości.
Dobre tempo, wielkie pieniądze, pasja, pytania o uczciwość ekspertów i próby manipulacji - to wszystko tworzy ciekawą całość. Niby dokument, a emocji nie brakuje. Zaglądamy za kulisy rynku sprzedaży wielkich dzieł sztuki, poznajemy tych, którzy z polowania na nie uczynili sens swojego życia i dobrego zarobku. Czy są tu możliwe oszustwa? Pewnie tak i to podskórne pytanie wciąż nam w trakcie seansu towarzyszy.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz