NIE CHCĘ SIĘ
WSTYDZIĆ I NIE CHCĘ ZAWSTYDZAĆ
Wstyd. Uczucie
znane każdemu. Niezbyt przyjemne. Za tym uczuciem kryje się
napiętnowanie, strach, niekiedy śmierć. Ta książka jest o
wstydzie, jest wnikliwą analizą tego pojęci. Opowiada jak
odczuwają wstyd osoby napiętnowane, co czują osoby piętnujące.
Jon Ronson ogląda wstyd z każdej strony. Opisuje jak przed wiekami
karano za kłamstwa, oszustwa i inne przewinienia, których
następstwem był wstyd; wstyd z obnażonej i odkrytej przewiny i
wstyd w trakcie ponoszenia kary. Wstyd … za nim kryje się lęk i
strach. Dla jednych. Bo pojęcie strachu potrafi mocno dotknąć i
poturbować. Wstyd jednej osoby potrafi zrujnować życie nie tylko
winowajcy , rozpływa się na najbliższych, kładzie się plamą na
firmach, przedsiębiorstwach, niszczy tytuły.
Autor nie
poprzestaje na tym… przedstawia również ludzi piętnujących
innych, demaskatorów kłamstw i zwykłych hejterów. Czy oni czerpią
satysfakcję z tego czego dokonali? Czy może – znając cenę jaką
zapłaci winowajca – jednak zawahają się i odpuszczą? A jak
odpuszczą to czy ich własne sumienie da im spokój, czy może
podpowie, że sami biorą udział w oszustwie, bo przemilczają
prawdę. A co zrobić, jeśli winowajca błaga niemal na kolanach o
przemilczenie jego błędu … ? Odpuścić czy nie? Przecież prawda
zrujnuje mu życie, rodzinę, karierę … Z drugiej strony jego
życie, rodzina, kariera była budowana na kłamstwie … tylko co są
winne osoby najbliższe? Myśleliście kiedyś w ten sposób?
Tę książkę
czyta się niemal na jednym oddechu. Jon Ronson opisuje szczegółowo
każdy przypadek i dogłębnie analizuje co doprowadziło nad
przepaść jej bohaterów negatywnych i jak dalej potoczyły się ich
losy. Jak wstyd za popełnione czyny wpłynął na ich życie,
karierę, czy wybaczono im w końcu, czy dalej są napiętnowani
mimo, że przyznali się do błędu i wyrazili skruchę. I jak sobie
z tym radzą. Wspaniałe studium ludzkich postaw.
Zawstydzanie
innych, publiczne wymierzanie kary było i jest karaniem i
przywoływaniem do porządku wszelkiej maści przestępców,
oszustów, kłamców. Kiedyś załatwiano te sprawy na rynku
miasteczka, karząc dybami, chłostą czy pręgierzem. Teraz mamy
Internet i media społecznościowe. W łatwy sposób możemy stać
się sędziami nieznanych nam ludzi, arbitrami w sprawach, o których
nie mamy pojęcia albo hejterami, bo akurat tak nam się podoba. I
czy aby nie przekraczamy hejtem linii, gdzie kara staje się
niewspółmiernie duża do przewiny? Co się dzieje z obecnymi
społeczeństwami, że w Internecie ludzie zachowują się często
jak stado hien. Zawstydzanie, wyszydzanie, poniżanie innych sprawia
im tyle uciechy? A może istota ludzka zawsze taka była a internet
jest jedynie szybkim, nowoczesnym łączem służącym temu celowi.
Taki współczesny pręgierz, współczesne dyby….
Kiedyś karaniem
zajmowały się sądy. Obecnie, zanim sądy rozpatrzą sprawę na
wokandzie, media społecznościowe już wymierzają karę i karzą
winnego… winnego w ich/naszym mniemaniu. Niekiedy czyjś błąd,
niedopowiedzenie, zły dobór słów czy żartów zasługuje jedynie
na zwrócenie uwagi i korektę. Ale tak się nie dzieje … bo
obecnie głos ma każdy, jednym szybkim kliknięciem, jednym
komentarzem może wytykać innym błędy… Kiedyś byli milczącymi
świadkami czyjej chłosty, teraz internet dał im głos. Teraz oni
mogą! My możemy! Wyzywać, ośmieszać, przypinać „łaty”,
poniżać, wyszydzać. A im ich/nas więcej – tym stajemy się
bardziej agresywni, bo jest nas tak dużo, więc mamy rację,
większość przecież nie może się mylić, bronimy przecież
naszych wartości i nikt nie będzie nam tu mieszał… Tylko czy
działając w ten sposób nie bierzemy udziału w publicznym linczu?
Temat książki
jest niezwykle poważny, jednak dzięki umiejętnościom pisarskim
autora ta pozycja jest jak najlepszej jakości dokument, który
zachwyca starannością i swadą opisów. Opisane historia nie
pozwalają przejść obok nich obojętnie, dają do myślenia …
autor umiejętnie prowadzi nas takimi ścieżkami myślowymi, że
musimy sobie zadać pytanie: - A ja? Czy jestem bez winy? Czy czasami
nie jest tak, że najpierw coś robimy, a dopiero potem myślimy?
Jakie mam/mamy prawo do osądzania innych?
Wspaniała, mądra
książka.
Polecam.
MaGa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz