sobota, 12 lutego 2022

Obudź się, czyli świat jest piękny i wcale nie ten nowoczesny

Na dziś tylko krótka notka, kilka fajnych lektur bardziej kusi niż komputer, dodatkowo też zacząłem nadrabiać zaległości oscarowe.
Gdy przeczytacie zapowiedzi filmu "Obudź się", określenia typu unikalny i aktualny, inspirujący, fascynujący to z zapałem pewnie po niego sięgniecie. I ciekaw jestem czy dacie radę obejrzeć do końca.
Kilka lat kręcenia, 30 krajów z lokalizacjami, a efekt...
...cóż efekt mizerny. Zdjęć naprawdę ładnych, przykuwających wzrok może na półtorej godziny z dziesięć minut. Częste powtórki, brak połączenia, jakiejś spójności. Gdy wspominam sobie seanse z filmami
Godfreya Reggio i z genialną muzyką Philipa Glassa, to mimo całej techniki dziś, dronów, slow motion i jakości zdjęć, tamte produkcje nadal mogą zachwycać i skłaniać do refleksji. Ten raczej nie. Nawet zderzenie technologii i natury - nie jest czytelne, bo tej pierwszej jest malutko i też z naciskiem na widowiskowe obrazki z powietrza.
Ładne zdjęcia podniebne, podwodne, roślinki, zwierzaki, góry, najciekawsze jednak te z twarzami ludzi, zwyczajnych czynności, spojrzeń zarejestrowanych w różnych kulturach. Tyle że zamiast na nich się skupić, twórcy znowu przeplatają to słodkimi obrazkami nie wiadomo po co.
Niestety usypiające i zachwytu brak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz