![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgv2tBu_P5s3xR9l9h4xhOIBmV-fA0-v5DhnzgFFcmPFZLmyks_n8AALUN9hp-nA74IXIKdffIyAdeZDX0pwUvn28E_M7wmIIbUCo5hYhco-a9OW4F0DIZ6aUB22LpvFdb3oLOp4gN267Ug/s1600/12233053_899123396840552_187318519_n.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQJhuxgvtMe3O-eWGHhlsDf1vnyUxQWUh6gYiXXYkY_N-LS5AoVYpIWChx5Klms98Xe2RiCKleJt0mobRMyolRMhPxbuT0kI5X2XVX0rBZ1r_RxRisBFUp5rKEs3dAno9GqGWU124ge2wL/s1600/Kocham+Kino+w+Multikinie_Zupe%25C5%2582nie+Nowy+Testament_PLAKAT.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8emHWOl9yGTvF6Mdw6CtVTrMVl_GQYV3G3tgDOvRfKgTuiK0uvt-14ZhMAkNAF4TtmwWxjk89_J55w_bl3vl1TAqbst8xrGg3fyZh9cXbnvbi0OjzFf_xvLBF1KbMqow1Ax1J3IKhTkaB/s200/bagaze_kultury._danuta_szaflarska.jpg)
Cholera - może i komuś będą się rodziły w głowie jakieś skojarzenia z kultową w ostatnich latach "Grą o tron", może w scenach bitewnych zobaczy podobieństwo do "Braveheart", ale przecież tu nie chodzi o kopiowanie czyichś pomysłów i bazowanie na tym co już znamy. Gdyby rzecz oddać historykom, rekonstruktorom, archeologom, to mogę się założyć, że opowieść jaką opowiada Szekspir, nabrałaby by właśnie takich kształtów.
Aha - jeżeli chcecie zobaczyć jak różnie można opowiadać tę historię, to zajrzyjcie do kina Iluzjon, robią właśnie cykl z Makbetem.
Oczywiście - sam dramat jest aktualny i był już umiejscawiany w różnych epokach i miejscach. Ale przyznam, że tym razem to był dla mnie naprawdę spory wstrząs - czułem się tak jakby ktoś opowiadał o tych wydarzeniach zupełnie na świeżo, po raz pierwszy. Klimat jaki udało się zbudować Justinowi Kurzelowi jest po prostu genialny i idealnie pasuje do tego tekstu. Żądza władzy, zdrada, szaleństwo na tym tle wyjątkowo wyraziste.
Monotonna, mroczna i trochę nawet drażniąca muzyka. Zdjęcia pełne mgieł, błota, brudu, krwi. I w tym wszystkim aktorzy wypowiadające swe kwestie i grający tak jakby znajdowali się na scenie. Dziwny to film i pewnie wiele osób poczuje się nim zmęczone, ale naprawdę warto dać mu szansę. Dać się wciągnąć w tę duszną, pełną rozedrganych emocji opowieść.
Jak dla mnie seans cholernie ciekawy, bo w tej mrocznej, niepokojącej wizji, wszystkie żądze, lęki i upiory nabierają wręcz realnych kształtów. Nie ma co silić się na symbolikę, skoro każdy i tak zna historię Makbeta i jego małżonki. Co ciekawe, chyba im bliżej finału, tym wszystko wydaje się bardziej płaskie i bardziej podobne do tego co już widzieliśmy...
Tak czy inaczej polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz