Czemu użyłem określenia miniaturki? Bo już drugi spektakl zamyka się w 60 minutach, przy bardzo ascetycznej scenografii i tym razem również, przy kameralnej obsadzie. Chwilami czujesz: można by to rozbudować, pociągnąć pewne wątki , pogłębić. Ale z drugiej strony - trzeba sporej odwagi i talentu, by zamknąć to co najważniejsze w skromniejszych ramach, nie ulec pokusie, by widzowi dorzucić jeszcze to. I to. I to. A tu wychodzisz trochę z niedosytem, a jednocześnie cały czas myśląc o różnych scenach i słowach, które padły.
Córka to opowieść o relacjach matki i córki. Zaczynamy od zapewnień o trosce, pytań zupełnie banalnych i ogólników, a docieramy do głęboko skrywanych uczuć i zranień z przeszłości. Wypowiedziane po raz pierwszy, są oczyszczeniem, ale mogą również zaboleć.

Gęsta od emocji historia dwóch pokoleń i dwóch różnych podejść do życia. Co to znaczy być odpowiedzialnym za drugą osobę? Gdzie są granice, których przekraczać się nie powinno? Zazdrość, pragnienie bliskości, czy akceptacji, odpychanie i przyciąganie, słowa czasem nie wypowiedziane, głęboko skrywane. Czujemy jedno, ale ze złości mówmy coś zupełnie innego. Albo tak bardzo oczekujemy jakichś słów, a one nigdy nie padają... A ziarno pada na podatną ziemię i w głowie i w sercu już w ból i urazy obrasta każda taka chwila. Na pewno sporym plusem jest to, że wcale nie jesteśmy popychani w kierunku jednoznacznych ocen i wyroków. Uczestniczymy w czymś bardzo intymnym, gdzie każdy może powiedzieć o tym co czuje, a karę za ewentualne błędy sam już sobie wyznaczył i zmaga się z nią od lat.
Szczery, mądry tekst. I dobrze zagrany!
Czy można by było coś tam poprawić? Pewnie i tak, ale nie ma się co czepiać - Natalia Fijewska-Zdanowska w tych minimalistycznych warunkach wycisnęła i tak bardzo dużo prawdziwych emocji. Duża w tym zasługa aktorek: Joanny Żółkowskiej i Zuzanny Fijewskiej-Maleszy, bo przecież bez ich umiejętności te słowa nie miałyby takiej siły. Obie zasłużyły na duże brawa.
Strona Teatru - stamtąd i z ich profilu na FB pochodzą zdjęcia autorstwa P. Szatkowskiego
A ja polecam Teatr Zagłębia w Sosnowcu, wspaniali aktorzy, kameralna sala, ich przedstawienie: „Koń, kobieta i kanarek” w reż. Remigiusza Brzyka rok temu wygrało plebiscyt na najlepszy spektakl Telewizyjnego Festiwalu Teatrów Polski:)
OdpowiedzUsuńdzięki! Jak tylko rzuci mnie w tamte okolice, nie omieszkam skorzystać
Usuń