Kolejne nazwisko ze światka kryminalnego sprawdzone i powiem Wam że całkiem, całkiem. Książek ukazuje się tyle, że w pewnym momencie ze zdumieniem orientujesz się, iż autor którego debiut kiedyś wpadł ci w oko, ma już na koncie sześć czy osiem tytułów, a ty żadnego nie znasz. No jak za nimi nadążyć? Trochę mnie ratują biblioteki i aplikacje na komórki, dzięki którym nie muszę wszystkiego kupować :) Czytam e-, słucham i w ten sposób połykam kolejne tytuły. Z Panią Agnieszką Płoszaj chętnie spotkam się raz jeszcze. Nie jest to rzecz tak krwawa i makabryczna jak zdarza się innym, nie jest jednak też wcale z przechyłem ku obyczajowości, ot kryminał na poziomie, idealnie pośrodku i w punkt moich preferencji.
Ciekawie rozpisane postacie śledczych, jakieś napięcie między nimi, również uczuciowe, skomplikowana sprawa przyciągająca uwagę mediów, zagadka do rozwikłania, niebanalne tło... Tak, zdecydowanie plusów w "Nie zabijaj" jest sporo. I choć to podobno drugi tom cyklu z Zoją Sterlak i Mariuszem Kardasem, dwójka łódzkich policjantów, można go czytać spokojnie bez wcześniejszej lektury.
Zabójstwo influencera pod Manufakturą początkowo nie budzi jakichś wielkich emocji, szybko jednak okazuje się, że jest ono dopiero początkiem pewnej serii, a motywy religijne sprawcy zostają szybko rozdmuchane przez media. I zdaje się, że właśnie o to mu chodziło. Wszystkie tropy wskazują na powiązania z organizacją mężczyzn, którzy nazywają się Herosami i chcą walczyć z różańcami w dłoniach o lepszy świat. Świat jest ich zdaniem pełen grzechu, więc świadectwo mocnej wiary, modlitwy i uczciwego życia jest niezbędne. Czy to właśnie wśród nich ukrywa się ktoś rozumiejący ich przesłanie bardzo przewrotnie i chce karać grzeszników poprzez tortury, a potem pokazywać ich światu jako ostrzeżenie?
Policja nie ma łatwej roboty, szczególnie że każde z nich też coś tam ma "za uszami" i wcale nie jest święte. Dla nich każda forma wyraźna wyrażania religijności już trąci fanatyzmem, dialog z ekspertami, którzy mogliby by więc im pomóc nie jest więc łatwy. Walczą z własnymi demonami, a jednocześnie muszą ścigać tego, którego demonem sprawiedliwości okrzyknęło społeczeństwo.
Dobre tempo, niebanalne wątki poboczne i tło pokazujące różne środowiska, zakończenie które nie rozczarowuje - hmmm naprawdę jest dobrze. Wciąga. Ode mnie mocne 4+ :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz