piątek, 14 listopada 2014

Rewizor, czyli władza deprawuje

Kolejny spektakl teatru telewizji - tym razem jednak nie na żywo, a w scenerii Starego Sącza, który gra tu jakieś niewielkie prowincjonalne miasteczko w Rosji. Tekst "Rewizora" Mikołaja Gogola to już klasyka i był przerabiany na różne sposoby, ciekaw byłem czy Jerzy Stuhr czymś zaskoczy. Sztuka ma swoją siłę, można nie tylko śmiać się z mentalności urzędników w carskiej Rosji, ale i z tego, że pewne mechanizmy władzy pozostały aktualne do dziś. Kto dorwie się do stołka, niechętnie go oddaje, nie tylko więc korzysta ze wszelkich sposobności by coś uszczknąć dla siebie i rodziny/znajomych, ale "smaruje" tym co są wyżej, robi układy z tym co na tym samym poziomie, byle tylko wszystkie te kontakty zaprocentowały tym iż pozostanie w strefie wpływów i korzyści. Po naszych wyborach samorządowych temat jak znalazł :)
Bo gdzie w tym wszystkim miejsce na "głos ludu", na skargi, zażalenia, demokratyczne prawo, by urzędnika, który źle służy ludziom odwołać? Już wszyscy na górze mocno postarają się, by żadnemu z nich nie spadła czapka z głowy. Mogą dla pozoru komuś pogrozić, czasem przesunąć na inne stanowisko, ale żeby tak skazać za cokolwiek? Eeee w końcu to nie kradzież. To tylko "złe gospodarowanie" majątkiem publicznym. 

Wybaczcie złośliwości. Ja naprawdę chodzę na wybory i choć rzadko z przekonaniem, że zmiany nastąpią, ale na pewno nie mam zamiaru też być zupełnie biernym narzekaczem...
Ech, z samych siebie się śmiejemy...

Kadr ze spektakluNie wiem czy wkrótce przedstawienie zostanie (podobnie jak inne) udostępnione za darmo w sieci (tvp, Ninateka), pewnie tak, więc zachęcam Was do poszukania. Niektóre pomysły reżyserskie mogą zaskakiwać (łączenie elementów współczesnych z klimatami historycznymi np. samochody, telefon itp.), ale sprzyjają temu, by przyglądać się temu tekstowi współczesnym okiem. Chwilami się to udaje (przejażdżka pierwsza po zaniedbanym mieście), innym razem gra słabiej. Warto zobaczyć jednak pomysł Stuhra na "Rewizora". Wszak nie tylko gra tutaj główną rolę (Horodniczego), ale i reżyseruje całość.  
Jak dla mnie dość klasyczne ujęcie, bez większych zaskoczeń, ale oglądało się miło. Trochę zaskoczony byłem grą Adama Serowańca w roli człowieka wziętego przez wszystkich za rewizora - trochę inaczej wyobrażałem sobie tę rolę. Z młodszego pokolenia fajnie zagrała za to Nina Minor, wcielająca się w rolę córki Horodniczego. Stuhr jak zwykle świetny, Agata Kulesza w roli jego żony też wypada ciekawie. Oprócz nich w spektaklu zagrali również m.in. Grzegorz Mielczarek, Piotr Cyrwus, Zbigniew Zamachowski, Roman Gancarczyk.

************
Konkurs z najnowszym tomem od Ciszewskiego zakończony. Odpowiedzi jakoś nie było zbyt wiele, czyżby pytania sprawiły trudność?
W każdym razie 11 prawidłowych wpłynęło, a 9 z kolei był e-mail do Mariusza M. Gratulacje i zaraz wysyłam zwrotnie prośbę o adres. Jeżeli zwycięzca się nie zgłosi przez 10 dni, kontaktuję się z osobą kolejną. 

Mam jeszcze swój prywatny egzemplarz, przeczytany (notka wkrótce), ale wciąż się zastanawiam czy oddać go na konkurs (pamiętacie o koszyku z 12 książkami do wyboru?) czy na lokalna akcję wymiankową. W każdym razie Ciszewski po raz kolejny nie zawiódł - warto przeczytać i czekać na ciąg dalszy, choć nie ekscytuje to aż tak jak jego poprzednie tytuły. 

W ciągu kilku dni pojawi się w tym miejscu jakąś notka tematyczna, zastanawiam się tylko czy muzyczna, czy filmowa. W zanadrzu sporo - szkice mógłbym już wrzucać w cyklach np. klasyka - rzeczy sprzed lat 50 i ciut młodsze, Scorsese, wielcy jak Hanneke, kino polskie (dużo tytułów czeka na opisanie), seriale (chyba ze 4 w kolejce). Sporo tego. Wczoraj ucieszyłem się, że notek mam już 1480, ale ponad 60 to właśnie szkice (czasem wynotowany tylko tytuł). Czyli zapas na dwa miesiące, nawet jakby mi odcięto dopływ świeżych... Ale nie ma tak dobrze, ja raczej się rozpędzam, np. czytam coraz więcej w skali roku.

Coś muzycznego na dobry dzień?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz