niedziela, 24 lutego 2013

Lot, czyli sam sobie poradzę

Noc Oscarów, a ja tak padnięty po imprezie rodzinnej, że chyba nawet nie będę próbował zerkać (choć od dawna wiadomo, że oprócz samych nagród najciekawsze jest to co przy okazji i sama gala). Ale obiecywałem sobie, że zabawię się w typowanie - a więc mimo, że nie napisałem jeszcze o wszystkich nominowanych i część jeszcze przede mną (szczególnie nieanglojęzyczne) dziś zabawa w obstawianie. 
O filmie z Denzelem Washingtonem głośno było już od jakiegoś czasu. Rzeczywiście to świetna rola (wraca do formy) i szkoda tylko, że na nagrodę raczej nie ma szans, bo konkurencja w tym roku niesamowita. Rola bardzo dobra, a film?

Prawdę mówiąc średni. Troszkę ten scenariusz zbyt przewidywalny, a sama historia nie wstrząsa nami tak jakby pewnie mogła. Uzależnienie jest dość częstym podejmowanym przez kino, ale najczęściej widzimy historie ludzi, którzy są już, że tak powiem w schyłkowej fazie egzystencji, czyli albo stracili i zniszczyli wszystko co mieli, albo są blisko przekroczenia tej granicy gdzie ważna staje się już tylko używka. Tu natomiast mamy dobrze funkcjonującego pilota linii lotniczych - facet, który nie tylko uważany jest za jednego z najlepszych, to jeszcze jest lubiany przez wszystkich jako dusza towarzystwa.
Facet pije przez kilka dni, potem próbuje się otrzeźwić kokainą, wchodzi na pokład, łyka aspirynę i oprócz kawy strzela kilka shotów. I leci. Skurkowany leci tak jakby niewielu potrafiło. Realne? Cóż nie mi z tym dyskutować, bo tak naprawdę rozumiem, że cały ten lot, katastrofa do jakiej dochodzi i jej konsekwencje są jedynie pewnym tłem by pokazać nam faceta, który zmaga się ze swoim nałogiem.
Jest kilka fajnych scen, uchwyconych mechanizmów (dam radę! nie potrzebuję pomocy!) psychologicznych, ale całość jak wspomniałem niestety zmierza w stronę, którą świetnie możemy przewidzieć. Sama historia ma dość bezpieczną formułę - pokazać wszystko tak aby nie było zbyt drastycznie (najwyżej pokażmy jedynie kogoś leżącego wśród butelek), nie wiem więc czy dla kogoś kto niewiele wie o chorobie alkoholowej będzie to obraz z którego dowie się czegoś więcej. Pewnie nie. No może oprócz troszkę naiwnego przesłania, że w duszy zawsze tli się sumienie, które jest silniejsze od uzależnienia - cóż, niestety to nie zawsze okazuje się prawdą... Nałóg czasem wygrywa.

Byłem trochę zły za to, że tak mało było w tym wszystkim relacji z innymi (ba, powiedziałbym nawet brak pełnowymiarowych ról drugoplanowych) np. zaraz po wejściu do domu byłej żony by zobaczyć syna, został z niego wyrzucony, nie dowiadujemy się nic o jego wcześniejszych zachowaniach, problemach. No i te jazdy samochodem po wlanych w siebie litrach alkoholu - po prostu świetna edukacja...
Robert Zemeckis funduje dość prostą i mającą wzruszać historię, film przyzwoity, który przykuwa uwagę w dużej mierze jedynie dzięki kreacji Denzela Washingtona. Dramat człowieka, który oszukuje się sam siebie i wszystkich wokół, że wszystko jest w porządku widzieliśmy już jednak pokazane lepiej. Dodatkowy wątek, który się tu pojawia, czyli postawienie pytania o granice odpowiedzialności (bohater czy jednak winny wypadku?) niestety moim zdaniem wybrzmiewa ciut zbyt słabo. 
 A teraz moje typy na dzisiejszą noc

Najlepszy film nominacje:
Les Miserables Nędznicy 
Django
Poradnik pozytywnego myślenia
Operacja Argo
Życie Pi 3D
Miłość
Wróg numer jeden
Bestie z południowych krain
Lincoln
Miłość prawdopodobnie dostanie jedynie jako film nieanglojęzyczny, Django jak na członków Akademii zbyt odważny, po Amerykanach spodziewam się więc, że wskażą Lincolna albo Wroga nr 1, choć ja chyba nagrodę przyznałbym Operacji Argo. 
 

Najlepszy aktor pierwszoplanowy nominacje   
Bradley Cooper - Poradnik pozytywnego myślenia
Denzel Washington - Lot  
Hugh Jackman - Les Miserables Nędznicy
Daniel Day-Lewis - Lincoln 
Joaquin Phoenix - Mistrz
Mimo że role w Mistrzu i w Locie świetne to zwycięzca może być tylko jeden - Daniel Day-Lewis ożywił ducha

Najlepsza aktorka pierwszoplanowa nominacje 
Najlepszy aktor drugoplanowy - nominacje 
Alan Arkin - Operacja Argo
Waham się między Hoffmanem i Wlatzem - obaj byli kapitalni!

Najlepsza aktorka drugoplanowa nominacje 

Jacki Weaver - Poradnik pozytywnego myślenia
hmm. Gdy tak przypominam sobie te role to żadna nie była powalająca, ale najbardziej odważna chyba Helen Hunt

Najlepszy reżyser nominacje  
Ang Lee - Życie Pi 3D 
David O. Russell - Poradnik pozytywnego myślenia
Trudny wybór. Nie wiem jaki będzie werdykt, ale ja o dziwo trzymam kciuki za debiutanta, czyli Zeitlina. Mam sentyment do tego filmu. Haneke - ten wybór chyba będzie dla członków Akademii zbyt konserwatywny.

scenariausz oryginalny 
Nie widziałem Kochanków z księżyca, ale poza nim moim zdaniem wskazanie ewidentne na Django.

scenariusz adaptowany
Operacja Argo - to mój typ. Ale pewnie wygra Poradnik pozytywnego myślenia

film nieanglojęzyczny
tu kłopot bo większości jeszcze nie widziałem. Ale tu Miłość dla mnie i tak jest pewniakiem

scenografia
Anna Karenina

kostiumy
Les Miserables

zdjęcia
Trzymam kciuki za Kamińskiego (Lincoln) ale wygra pewnie Życie Pi

animacja
Ralph demolka

Wszystkim maniakom kina dobrej nocy :) 

4 komentarze:

  1. Ja spróbuję nie zasnąć oglądając galę ;) Zgadzam się "Lot" - średni, strasznie się wymęczyłam na seansie.
    Dla mnie z kolei absolutny nr 1 - "Django"! Też uważam, że to zbyt odważny wybór jak na Akademię, ale może jednak...? Przekonamy się za kilka godzin.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale ze scenariuszem się przynajmniej udało i zasłużenie! A Waltz po prostu wymiata!

      Usuń
  2. Nie typuję, bo jednak za mało z nominowanych filmów widziałam, ale z obejrzanych stawiam na "Operację Argo".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i okazało się, że słusznie! i ja się cieszę bo to dobry film

      Usuń