czwartek, 4 października 2012

Euforia, czyli przestrzeń stepów, łódka na Donie i klasyczny trójkąt

 Vyrypayev - to nazwisko, mimo młodego wieku faceta, to można powiedzieć, że już pewna marka - dramatopisarz, scenarzysta, reżyser. Kiedyś już pisałem o filmie do którego przyłożył rękę i nawet porównując Najlepszą porę roku z filmem, o którym dziś kilka słów można dostrzec pewne podobieństwa. Przede wszystkim niesamowita intensywność emocji, a jednocześnie sprawienie, że ludzie, którzy je odczuwają są jakby odrealnieni. Nie przejmując się jakimiś normami, zasadami podążają za swoimi pragnieniami, za impulsami, które popychają ich czasem do czynów szalonych. Nie chcą przeżyć życia będąc nieszczęśliwym, wolą nawet skończyć ze sobą byle przez chwilę zbliżyć się do tego co postrzegają jako szczęście - miłości, zemsty, zbliżenia, zazdrości i wyłączności, wybaczenia...
Ten film - choć piękny od strony wizualnej i cudownie dopełniony prostą i harmonijną, tęskną muzyką, jest niełatwy w odbiorze i trudno do jakiejkolwiek interpretacji. Mamy z jednej strony jakąś historię, ale bez skupienia się na poszczególnych scenach, symbolach i znakach, które się tu pojawiają, wydaje się ona dość błaha.
Oto gdzieś na rosyjskiej prowincji, daleko od cywilizacji żyje grupa ludzi. W tej grupie (kowchoz?) żyje też dwójka ludzi, którzy staną się bohaterami tej opowieści. Wiera ma męża i córkę, wydawałoby się poukładane życie. Ale gdy stanie przed nią Paweł i zada jej pytanie czemu przyglądała mu się tak intensywnie na jakimś weselu - nie będzie potrafiła odpowiedzieć. Co z tym zrobimy? Musimy coś zrobić...
W sposób zupełnie szalony poszukując z nią kontaktu, zbliżenia chłopak naprawdę stanie się kimś bliskim - kimś na kim będzie mogła polegać, kto jej pomoże, ale to co najważniejsze - będzie potrafił ją zrozumieć. Zupełnie magiczne są te sceny gdy oboje leżą gdzieś na trawie i milcząc wpatrują się w niebo, albo stoją oboje przed ścianą jakiegoś domu...
Oboje zdają sobie sprawę, że to co robią jest szalone, że ich uczucie nie ma szans na przetrwanie, ale jednak poddają się mu nie myśląc o przyszłości. Przewidujemy tragedię, ba - jesteśmy jej pewni niczym w teatrze, na klasycznym dramacie.
Całość nie sprawia wrażenia zamkniętej historii, to raczej szereg scen i obrazów mieszających ze sobą to co realne i jakiś świat fantazji, snu. Chwilami malarskość tych rozwiązań, poetyckość i magia tego co widzimy jest przepiękna. Dużo tu milczenia, spojrzeń, zbliżeń - ale ostrzegam: naprawdę nie każdego ta magia do siebie przekona. Ja chyba nie byłem akurat w nastroju na tego typu eksperymenty i dla mnie całość jest przekombinowana.



W biegu, w biegu, między jednym wyjazdem a drugim. Ale jakoś dziwnie mam w sobie dużo energii i optymizmu. Może to słoneczny Toruń mnie tak nakręcił, a może po prostu mobilizacja przed kolejnymi organizowanymi szkoleniami. Grunt, że mimo niewielkiej ilości czasu, nie panikuję i wszystko się w miarę pomyślnie układa. A że na pisanie świeżych notek czasu mało, więc wykorzystam tę chwile na rozdawajkę. Ktoś chętny na niezłą sensację pisaną przez znanego już u nas z serii przygodowo-militarnych książek (1944.waw.pl, 1939.com.pl, Major) historyka Marcina Ciszewskiego? Więcej o książce tutaj. Mogę tylko zachęcić do czytania. Lekkie, trzyma w napięciu i mimo, że Euro już za nami to pozycja świeżutka.
A, że jakoś małe zainteresowanie rozdawajką to do nagród dorzucę jeszcze Borisa Akunina - kolejny tom o przygodach Fandorina, czyli kryminał retro z Moskwą w tle. Zwycięzca będzie mógł zdecydować czy chce dwie książki, czy jedną (wtedy dokonam powtórnego losowania aby rozdać drugą pozycję). Czas na Wasze zgłoszenia w związku z tym przedłużam!
A zadanie jakie tym razem chcę Wam postawić jest następujące. Otóż patrząc na okładkę Upału można z góry przyporządkować ją do pewnego gatunku :) Akunin tym razem znowu okładkę ma nijaką. I to jest właśnie Wasze zadanie - szukajcie najbardziej oryginalnej, zaskakującej, a może właśnie sztampowej i kiczowatej okładki powieści sensacyjnej/kryminalnej albo kryminału retro. Jedna osoba może zamieścić tylko jedną taką propozycję i koniecznie proszę o uzasadnienie Waszego wyboru - może znacie treść i możecie powiedzieć jak się ma okładka do zawartości? Najciekawsza propozycja wraz z uzasadnieniem zostanie nagrodzona książką. Nagroda tym razem z moich prywatnych zbiorów, wiec sponsora nie ma. Propozycje z linkiem do okładki (może być adres jakiejś strony z powiększeniem okładki, może być serwer gdzie ją zamieścicie - tu nie ma ograniczeń) wpisujecie pod tym postem w komentarzach do północy 19 października. Wyniki postaram się zamieścić w dniu następnym. 

Coś muzycznego na te jesienne dni żeby lepiej się Wam szukało?

23 komentarze:

  1. ach i zdecydowanie ograniczamy się do okładek książek, a nie plakatów filmowych!

    OdpowiedzUsuń
  2. Znalazłam taką kiczowatą okładkę: http://www.film.gildia.pl/_n_/literatura/tworcy/helena_sekula/demon_z_bagiennego_boru/okladka-200.jpg

    Książki pt. "Demon z Bagiennego Boru" nie czytałam, ale okładka zwróciła moją uwagę. Przedstawia trupią czaszkę i jakieś drzewo - wygląda trochę jakby to był jakiś beznadziejny horror. okazuje się, że wprowadza ona w błąd. W rzeczywistości to powieść kryminalna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oooo i dobrze, pierwsza propozycja jest. A bałem się, że albo konkurs za trudny, albo książki nikt nie chce (a jest niezła). Cóż może jutro coś pomyślę jak uatrakcyjnić rozdawajkę

      Usuń
    2. ponieważ trochę zmodyfikowałem rozdawajkę dorzucając kolejną nagrodę, droga Ikalio, gdybyś przy dużej ilości chętnych miała ochotę dorzucić inną propozycję okładki - wyjątkowo masz prawo do drugiej szansy - do Twojej decyzji

      Usuń
    3. dzięki :)
      Przypomniałam sobie jeszcze pewną serię, którą czytałam kiedyś, a mianowicie... "Przygody Trzech detektywów" A. Hitchocka. Książki opowiadają o niesamowitych przeżyciach trzech przyjaciół. Jak tytuł wskazuje jest to powieść detektywistyczna i kryminalna.
      Seria wydała mi się niezła, ale te okropne okładki. Kiczowatość bije po oczach szczególnie z tej:
      http://images42.fotosik.pl/134/00f67cd6a534d9df.jpg

      Usuń
    4. a tego to nawet nie znam... dobre?

      Usuń
    5. średnie, ale takie lekkie, kiedyś się w tym lubowałam :)

      Usuń
  3. Do kiedy można wymyślać? Bo mi już dziś kiepsko idzie myślenie... Chyba położę się do łóżka z jakimś kryminałem ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. To ja wrzucam to:
    http://www.kryminaly.com.pl/199-255-thickbox/joe-alex-cichym-scigalam-go-lotem-.jpg
    Można tylko jedną, ale jest cała seria takich alexów, z komiksem na okładce, autorstwa jednego grafika, nie pamiętam nazwiska. Są świetne te okładki, widać, że ten, kto rysował, znał treść, bo zawarł kluczowe elementy. Rzut oka na okładkę i od razu widać, o czym to. W tym przypadku - ćma trupia główka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja chciałabym dorzucić taki kryminał:
    http://www.klubmord.com/Recenzje/roy-jacek-czarny-kon-zabija-noca-pg.html
    To pierwszy kryminał jaki przeczytałam w dzieciństwie, przyciągnęła mnie właśnie okładka:)
    Jak najbardziej spełnił moje oczekiwania.
    A gdybym mogła jeszcze jedną, to ta książka czeka na półce i mam nadzieję, że będzie tak krwawa jak widać http://www.qfant.pl/index.php?option=com_k2&view=item&id=4356:patrick-sen%C3%A9cal-%E2%80%9Eoko-za-oko%E2%80%9D

    Katarzyna

    OdpowiedzUsuń
  6. Spodobała mi się okładka tej książki:
    http://www.poczytalny.pl/wp-content/uploads/2012/08/co-widzia%C5%82y-wrony.jpg
    Wygląda tak beztrosko i radośnie, zupełnie nie spodziewa się, że ta dziewczynka z okładki nie miała łatwego życia (chociaż może to nie o niej ta książka?).
    Po okładce można się nie domyślić, że to kryminał, ale jednak wiąże się z fabuła.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mam mizerne doświadczenie z kryminałami, ale poszukałam i pokazuję okładkę, która zwróciła moją uwagę przede wszystkim niezwykłą, mroczną kolorystyką czarno czerwoną. Usunęłabym z niej jednak tę czaszkę, która sprawia, że moim zdaniem okładka jest kiczowata.http://lubimyczytac.pl/ksiazka/35673/zyj-i-pozwol-umrzec)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten kryminał należał do moich ulubionych i muszę go sobie przypomnieć. Pies faktycznie wygląda na tej okładce piekielnie http://lubimyczytac.pl/ksiazka/10069/pies-baskerville-ow.

      Usuń
    2. Nie doczytałam, że ma być jedna więc typuję tę drugą okładkę z psem, gdyż zapowiada ona bardzo dobrze mroczność tego kryminału, w którym ogromną rolę odgrywa pies z piekła rodem.)

      Usuń
    3. (poza konkursem) akurat jeśli chodzi o ten kryminał to mnie strasznie podoba się inna okładka. widziałam ją przy audiobookach, nie jestem pewna czy występuje również jako wersja papierowa, w każdym bądz razie dla mnie ma to coś :-) http://www.nexto.pl/audiobooki/pies_baskerville_ow_p1516.xml

      Usuń
    4. robi wrażenie, fakt, ale wole swoja propozycję .)

      Usuń
  8. no proszę jednak parę osób się skusiło na konkurs. Zapraszam, zapraszam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Płakałeś w poście na małą frekwencję więc sie zmobilizowałam, chociaż ja już wygrałam tu nie raz.)

      Usuń
    2. :) archiwum konkursów blogspot mi skasował więc nawet nie sprawdzę. Ostatnio dużo marudzę - zwal to na kark zmęczenie - energii starczyło na pierwsze szkolenia, ale przede mną wciąż tyle pracy, że nawet przyjemności nie dają takiej frajdy jak powinny. Ale za zgłoszenie bardzo jestem wdzięczny!

      Usuń
  9. To i ja spróbuję :)
    Wybór ogromny, ale jeśli ma być jedna, zdecyduję się na http://smart.aanomaly.net/wp-content/uploads/2011/09/KORZENIEC_500pix.jpg. To powieść z wyraźnym wątkiem sensacyjnym, kryminalny również tam występuje. Wybrałam ją, bo okładka jest po prostu obłędna. Może trochę kiczowata, ale głowa z wąsem to majstersztyk :D

    OdpowiedzUsuń
  10. A moja propozycja nie jest ani kiczowata ani specjalnie orginalna choć może jednak. Mam przesyt tych wszystkich okładek oblanych kwią, zdjęć ofiar tudzież sprawców. Wolę okładki które mówią tak mało, że aż nabieram ochoty, by dowiedzieć się więcej. Trafiłam przykładowo na coś takiego http://www.rema.com.pl/produkty/235648,Matka.html. Spoglądając na okładkę spodziewałabym się raczej jakiegoś dramatu, może nawet wyszłabym z założenia, że osoba z okładki jest zakonnicą... A tu niespodzianka - kryminał i to podobno dość znany. Na studium życia rodziny też miejsca nie brakło ale mimo to mnie cały czas chodzi po głowie pytanie, co się stało i jaką rolę w tym wszystkim odgrywa tytułowa matka... Nie mam najmniejszych wątpliwości, że jeśli natknęłabym się na książkę w bibliotece, od razu zabrałabym ją do domu :-)

    OdpowiedzUsuń