piątek, 5 lipca 2013

Polska, daj się zaskoczyć. Trasy magiczne, czyli nie siedź w domu

Wakacje to taki czas, gdy szczególnie ochoczo wyruszamy na zwiedzanie, wyprawy, podróże... Nawet jak nie ma kasy na zagraniczne zorganizowane wyjazdy i możliwości, by w szalony sposób jechać tam za grosze, zawsze przecież jest możliwość odkrywać to co nie mniej ciekawe i piękne. Nasz kraj. Perełek w nim co nie miara i ta pozycja po raz kolejny to potwierdza. 
Nie jest to standardowy przewodnik po miejscach najbardziej znanych - można tu oczywiście złościć się trochę na takie selektywne podejście i brak niektórych cudownych miejsc (choćby na Mazowszu: Arkadii, a na Lubelszczyźnie Kozłówki), ale wynika to trochę ze specyficznego sposobu powstawania tego zbioru pomysłów na krótkie wycieczki. Otóż 100 tras opisanych w tej książce to efekt akcji lokalnych oddziałów Gazety Wyborczej - propozycje czytelników i dziennikarzy, którzy opisywali własne wyprawy po swoich małych ojczyznach. Miejsca bardzo znane obok znanych wąskiej grupie (bo kto np. w kraju zna muzeum Kultury Indian w Wymysłowie i historię Długiego Pióra, albo które miasta tworzą szlak polskich czarownic). 

książka do kupienia tu
Oczywiście jest to pewien wybór, namiastka tego co można znaleźć w naszym pięknym kraju, ale rzeczywiście nawet przy pierwszym przejrzeniu znalazłem dla siebie kilka pomysłów. Przygotowując czasem takie wypady najczęściej grzebię w sieci, ale tam wszystkie informacje są strasznie rozrzucone, brakuje jednego miejsca gdzie takie ciekawostki można by gromadzić. Zamki, podziemne tunele, wodospady, kalwarie, zabytki, historia miejsc i cuda przyrody. Zdjęcia, krótkie opisy, ciekawostki historyczne (na pewno dla ciekawych do pogłębienia) i wszystko rozpisane na krótkie trasy do przejechania np. samochodem. Może i pobieżne, ale pomysłów i inspiracji sporo, choć sugerowałbym raczej przed skorzystaniem zerkniecie na mapę, czy możecie zobaczyć po drodze coś jeszcze. Bo tak też tą pozycję traktuję - nie tyle jako trasy do odtworzenia w 100%,  ale jako możliwość stworzenia na ich podstawie własnych eskapad. Nie siedź w domu, zostaw przeglądanie obrazków w sieci. Mapa w dłoń i ruszmy z aparatem by sami odkrywać te miejsca, póki jeszcze są (bo jest tu trochę opisanych takich, które znikają np. most Weisera Dawidka w Gdańsku).          

Uwaga na koniec - nie sugerujcie się mapką województw na początku książki, bo zdarza się, że w ramach danego terenu opisane są wycieczki do miejsc z terenu innego województwa. Zdaje się, że miłość do regionu była tu ważniejsza niż administracyjne granice.
Fajny pomysł by zbierać trasy pasjonatów, szkoda może tylko, że nie doprowadzono pomysłu do końca, czyli dostajemy tylko wybrane (może by zebrać w sieci wszystkie nadesłane?), a na dodatek opisy zostały okraszone zdjęciami już bez tego osobistego charakteru. Przy okazji zapraszam do zerknięcia na notki poświęcone własnym wypadom rodzinnym do Sandomierza i w okolice Gniezna. I reklamuję zaprzyjaźniony blog podróżniczy - zajrzyjcie koniecznie!       

5 komentarzy:

  1. Przydatne na wakacje :) zawsze warto odwiedzić jakieś nowe, ciekawe miejsca, które są w pobliżu. "Cudze chwalicie..." ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ludzie, litości! Jeżeli zakładacie układ książki wedle obowiązującego podziału administracyjnego kraju, to się tego trzymajcie.
    ,,Nie sugerujcie się mapką województw na początku książki, bo zdarza się, że w ramach danego terenu opisane są wycieczki do miejsc z terenu innego województwa. Zdaje się, że miłość do regionu była tu ważniejsza niż administracyjne granice." - nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać. Korektor i cała banda ,,konsultantów" po prostu dała d... kolokwialnie mówiąc, a poziom redakcyjny dziennikarzy Agory osiągnął kolejne dno. Miłość do regionu nie ma tu żadnego znaczenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie tłumaczę ich ani nie bronię :) po prostu zażartowałem, że układając trasy zapomnieli o tych granicach, ja pewnie też bym specjalnie się tym nie przejmował, szczególnie gdy mieszkam na pograniczu. Administracyjnie ten podział nie był zbyt szczęśliwie poprowadzony. To by nie przeszkadzało gdyby nie ta feralna mapa...

      Usuń
  3. Twój wpis przypomniał mi, że chętnie wybrałabym się w podróż (po wybranym regionie polskim) śladami pisarzy i poetów (i bohaterów niektórych książek, oczywiście!). Ale nie w te najbardziej znane miejsca związane z tymi najbardziej znanymi artystami, tylko w takie miejsca nieco już zapomniane. A do tego przydałaby mi się solidna mapa literacka kraju. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pomysł świetny! takie trasy są ale bardzo porozrzucane w sieci... może by tak to zebrać?

      Usuń