MaGa: „Judasz” w reżyserii Adama Sajnuka, wg prozy Amosa Oza wystawiony przez Teatr WARSawy gościnnie w Sali Teatru Studio, jest jednym z tych spektakli, które powodują, że nie wiadomo od czego zacząć. Wielopłaszczyznowy i wielowątkowy. I podejrzewam, że każdy widz odbierze go inaczej.
R.: Niełatwy do pokazania tekst, ale udało się to kapitalnie. Prawie cztery godziny spektaklu ogląda się w dużym skupieniu, ale nie chodzi przecież tylko o akcję, a o słowa, o emocje. Wszystko rozgrywa się jedynie w jednym pomieszczeniu, pomiędzy trójką postaci, w surowej scenografii. Bez jakichś niespodzianek wcale nie jest łatwo zachować uwagę widza, tymczasem jest w tym spektaklu sporo napięcia, jakaś tajemnica, którą powoli odsłaniamy.
MaGa: Akcja dzieje się w Jerozolimie. Do ponurego, starego domu zgłasza się student Szmuel Asz (porzucony przez dziewczynę, zbyt biedny na kontynuowanie studiów), aby być towarzyszem do rozmów z niepełnosprawnym, starym nauczycielem.. Myliłby się ktoś gdyby przyjął, że ten stary człowiek jest otępiały. Ma umysł tak przenikliwy, że trudno mu dorównać. Żeby nie zgnuśnieć potrzebuje intelektualnych wyzwań.
R.: A może po prostu potrzebuje uwagi, kogoś kto by wysłuchał, z kim mógłby podyskutować, na kogo nakrzyczeć. Jak wielu starszych ludzi żyje trochę we własnym świecie, mało śpiąc, pracując po nocach, potem niszcząc to co napisał. Gdy czuje się lepiej potrafi był błyskotliwy, ironiczny, ale są przecież też chwile gdy zamyka się w sobie i wszystko go drażni. Dla niego opiekun rzeczywiście jest potrzebny bardziej jako rozrywka, towarzystwo, niż wynika to z realnej potrzeby pomocy w domowych czynnościach. A te ich rozmowy! Burzliwe, pełne emocji... Filozofia, religia, historia ich kraju, przeszłość i teraźniejszość, błędy i katastrofy... A także rady dotyczące życia uczuciowego młodego studenta. Wszak nie pozostaje on obojętny na urok kobiety, która go zatrudniła i którą łączy ze starszym panem dziwna więź, w której jest i chłód, wspólne cierpienie, ale i zrozumienie...
MaGa: A do tego filozoficzne dysputy w obronie Judasza. Z drugiej strony – refleksyjna rozprawka o obecnym kształcie Izraela. Jeśli chodzi o Judasza to Asz wychodzi z założenia, że nie on był zdrajcą, a Jezus. To Jezus wymusił na Judaszu własną denuncjację, a kiedy zawisł na krzyżu, nie zrobił nic aby się uwolnić (na co liczył Judasz). A Judasz, który spełnił prośbę Jezusa – nie mógł znieść tego zawodu i niedługo potem popełnił samobójstwo. Może nawet przestał wierzyć.
R. Nie zdradzajmy zbyt wiele, choć na pewno ciekawie zanurzyć się w ten wątek i próbować rozgryźć czemu on miał tak wielkie znaczenie dla autora. Wątek zdrady i potępienia za nią, może być przecież skażony błędną oceną, jak próbuje udowodnić to młody Asz. Może tak naprawdę ten akt był pełnym ufności i miłości poświęceniem? Czy taki gest może mieć właśnie wymiar zdrady, a nie heroicznej i bezmyślnej śmierci, jak często o nim myślimy. Co w takim razie miałoby większą wartość i co o tym przesądza? Uczucia bliskich, którzy zostali, czy pamięć kolejnych pokoleń, którą kształtują opinie historyków i polityków...
MaGa: Jeśli o mnie chodzi to ten wątek był dla mnie najbardziej ciekawy, bo nigdy się z nim nie spotkałam wcześniej. Z drugiej strony odnosiłam wrażenie, że ich rozmowy to taki makrokosmos, obejmujący historię powstawania zarówno chrześcijaństwa, jak również państwa Izrael, ale ten makroświat ma niebagatelny wpływ na mikroświat jaki rozgrywa się za zamkniętymi drzwiami tego domu. W trakcie akcji poznajemy bliżej starego nauczyciela i piękną, dojrzałą Atalię, która jest jego synową. Mieszkał tu kiedyś jeszcze jej ojciec, o poglądach skrajnie różnych od poglądów teścia. Ojciec Atalii pragnął zbudować państwo Izrael zarówno z Żydów jak i Arabów. Teść – pragnął pokoju, jednak wyznawał pogląd, że jeśli już mamy ten skrawek ziemi, to go nie oddamy.
R.: Kolejny ciekawy wątek, bo ten idealizm i utopijna wizja życia obok siebie, ma w sobie coś z religijnych obietnic raju na ziemi, bez nienawiści i wojen. Mamy więc nie tylko rozważania na temat stosunku Żydów do Jezusa, próby odczytywania jego misji i nauk na różne sposoby, ale i całą historię prześladowań narodu wybranego, które argumentowane są przez chrześcijan wydaniem wyroku na Mesjasza. Dwa tysiące lat nienawiści i obarczania winą, to chorobliwe i bezmyślne. A gdy wreszcie zapragnęli oni skrawka ziemi dla siebie, okazało się, że muszą o niego walczyć i siłą zabrać go komuś innemu.
MaGa: Obaj starcy onegdaj dyskutowali zajadle, przerzucali się swoimi „racjami”, do czasu, aż w jednym z konfliktów zbrojnych zginął mąż Atalii. I zginął w tak barbarzyński sposób, że ona „zlodowaciała” psychicznie, a obaj starcy zaniemówili na zawsze. Pochowali swoje notatki, pogrążyli się w rozpaczy. Stary nauczyciel, który chował syna coś na kształt polskiego hasła „Bóg, Honor, Ojczyzna” – przeklął ten przekaz, kiedy stracił jedynaka. Ojciec Atalii zrozumiał, że jeśli jeden kraj dokonuje aneksji terenów innego kraju, to zawsze będzie miał za granicą wroga. Tym bardziej, że traktuje sąsiadów w sposób agresywny. Działając z pozycji siły, może zostać skazany na porażkę. Wobec tego jego rozważania to utopia.
R.: Mamy więc traumę po śmierci syna, męża, czegoś co wcale nie musiałoby się zdarzyć. Gdyby... No właśnie, Zarówno Atalia, jak i jej teść noszą w sobie zarówno żałobę, poczucie winy, jak i potworny smutek. Żyją, ale wiedzą, że nikt z nimi nie wytrzyma długo, nie chcą nikogo wciągać w ten swój świat ponurych przemyśleń. Jeżeli ograniczysz się do pracy, ale będziesz miał swoje życie, to w porządku, ale jak nie daj Boże zapragniesz zostać z nimi na dłużej, zaprzyjaźnić się lub zakochać, im bardziej będziesz na to nalegać, tym bardziej mocna będzie odmowa.
MaGa: I dają to do zrozumienia. Sprawa stawiana uczciwie.
O ile często rozmowy między nauczycielem a studentem krążą wokół definicji zdrady, to zamknięci w domu starają się żyć uczciwie. Atalia nie chce zgodzić się na związek, który mógłby skrzywdzić delikatnego Asza.
Co innego rozważania biblijne na temat: Kto jest zdrajcą?
Czy ten, który spełnił prośbę Jezusa a potem oczekiwał cudu na koniec męki, trwając przy nim do końca, czy pozostali apostołowie, którzy w decydującym momencie odstąpili od swego mistrza?.
R.: Student jest przekonany, że czyn Judasza nie był zdradą, że dopiero potem nadano mu takie konotacje, starano się, podobnie jak jego zdaniem z postacią Jezusa, rozmyć prawdę, a utrwalić obraz według własnych wizji i interpretacji. I zrobili to zarówno chrześcijanie, jak i Żydzi. Czy jeżeli chcesz czegoś innego niż Twoje otoczenie, masz inną wizję i jesteś do niej przekonany, że jest ona lepsza dla Twojego narodu, to jesteś zdrajcą, czy po prostu nikt cię nie rozumie i dlatego odrzuca i stara się wymazać z historii i z pamięci?
MaGa: Kolejny problem tego spektaklu jest bardziej obyczajowy. Jaki wpływ ma na ludzi wojna z jej całym okrucieństwem Syn nauczyciela poszedł na wojnę, choć mógł ze względów zdrowotnych zostać w domu. Ale pojony od dziecka ideałami, poszedł bronić kraju i zginął. Ojciec nie może sobie tego darować, teść już nie żyje, synowa zamknęła się jak żółw w skorupie. I jedno mi przychodzi na myśl… w czasach pokoju potrafimy się „mądrzyć”. Kiedy umierają najbliżsi – przestajemy gadać, bo trauma zbyt silna.
R.: Asz też jest pełen takich haseł o honorze i potrzebie poświęcenia życia dla kraju, tyle że na tamtej wojnie był za młody, by brać w niej udział. Oni już wiedzą jaka jest cena takich haseł, są mądrzejsi, choć nie chcą odbierać mu złudzeń. Może gdyby poinformował ich o decyzji, że idzie walczyć... W pewien sposób stał się im bliski, choć był po prostu kolejnym młodym człowiekiem, który na jakiś czas potrzebował pokoju i zechciał z nimi zostać.
MaGa: Spektakl o pustce, swoisty „krajobraz po bitwie”. O samotności, która zabija (wspaniała Kamilla Baar w roli Atalii), ale i pożądaniu i chęci powrotu do normalności. Kiedyś. Jakże ona pięknie „otwierała się” na krótką chwilę, tylko po to by za chwilę znów skamienieć. Wyrzuty sumienia nauczyciela, zakrywane erudycją, chowają się pod powierzchnią. Świetnie sobie z tym radził Bartosz Opania w roli teścia Atalii. Głośny, ale zagubiony. Paweł Brzeszcz w roli Asha nie odbiegał w niczym od starszych kolegów. Pogrążony w chaosie sprzecznych idei, zagubiony, szukający swojego miejsca na ziemi. Wielkie brawa.
R.: Rzeczywiście postać grana przez Kamillę Baar może wydawać się "zamrożona", jakby bez emocji, ale to świadomy zamysł reżysera. W odróżnienie od niej w panach emocje są uzewnętrzniane, aż się kotłują. I obaj zagrali to świetnie. Zgadzam się, brawa się należą i to na stojąco.
MaGa: Na koniec słów kilka o muzyce w spektaklu. To co zrobili Michał Lamża i Wojciech Gumiński to majstersztyk. Powinni dostać za tę muzykę Oskara. Towarzyszy spektaklowi od początku do końca, podkręca dynamikę i tragizm, by potem towarzyszyć odkrywaniu duszy bohaterów. Coś pięknego.
R.: Tak - muzyka na żywo w spektaklach w Teatrze WARSawy to nie jest rzadkość, ale tu wyjątkowo pięknie to pasowało. Ten kontrabas tworzył nie tylko tło, on był jakby kolejnym aktorem na scenie, dopowiadającym nam jakieś fragmenty tej historii. Cudownie dialogował z temperaturą na scenie i tworzył piękną atmosferę w chwilach ciszy.
Warto dodać też pochwałę za scenografię - prostą, ale bardzo dobrze przemyślaną. Wymagała ona trochę ekwilibrystyki od aktorów, ale zagrało to bardzo dobrze. Drzwi, ściany i schody na antresolę - tak niewiele trzeba.
Spektakl wyborny. Wielowątkowy, świetnie zagrany i z tych które długo potem się pamięta.
Polecamy!
Spektakl Teatru WARSawy w Teatrze STUDUIO
„Judasz” na podstawie książki Amosa Oza
Reżyseria: Adam SAJNUK
Scenariusz i adaptacja: Adam SAJNUK
Obsada:
Kamilla BAAR
Paweł BRZESZCZ (aktor Teatru Narodowego)
Bartosz OPANIA
Muzyka na żywo: Michał LAMŻA / Wojciech GUMIŃSKI
Muzyka: Michał LAMŻA
Scenografia i kostiumy: Katarzyna ADAMCZYK
Reżyseria światła: Artur WYTRYKUS
https://teatrwarsawy.pl/spektakl/judasz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz