Jakub Ćwiek Drelichem udowodnił że potrafi napisać powieść sensacyjną, która zapiera dech niczym najlepsze kino. Jego najnowsza powieść, którą można było zdobyć w ramach kolejnej z akcji Pulp Books "Płać ile chcesz" nie jest jednak kolejnym schematycznym akcyjniakiem z jakimś twardzielem w roli głównej. Zainspirowana prawdziwymi wydarzeniami historia jest dość zaskakująca i może przypominać trochę swoim klimatem kultowe Fargo. Tu również bowiem pewne decyzje, wydawałoby się nikogo nie mogące skrzywdzić, z czasem niestety przynoszą pewne konsekwencje. Niczym kula śniegowa wszystko zaczyna się toczyć, zagarniając po drodze wszystko...
Dla tych, którzy po raz pierwszy zetkną się z wydawnictwem Pulp Books, wszystko może wydawać się ciut podejrzane - jak może opłacać się sprzedawanie ludziom książek za tyle ile chcą zapłacić, przecież to może być coś mało wartościowego, może jakieś krótkie opowiadanie? Ano zachęcam byście poczytali trochę na ich profilu i przekonacie się, że swoimi nietuzinkowymi pomysłami robią dobrą robotę, dbają o dobry poziom tego co robią i wbrew pozorom wcale jeszcze nie bankrutują :) A Sues Dei zapewniam że jest pełnowymiarową książką, która spodoba się fanom dobrej literatury sensacyjno-kryminalnej.
Na pewno taki sposób poznawania sławnych ludzi, może się podobać. Aleksandra Czornyj dodała barwne ilustracje, ale to tekst ma przyciągać uwagę. Bez przeładowania datami, nazwiskami, w zgrabny sposób wprowadzający w czasy w jakich żył bohater. Przecież dokonania Amundsena trudno oderwać od jego dumy z tego, że oto odrodził się jego kraj, przez długi czas pod panowaniem Szwecji. Młodziutkie państwo jakim była Norwegia nagle było na ustach całego świata, bo jego reprezentant podjął się zadania, które okazało się zbyt trudne dla wypraw lepiej wyposażonych i z dużymi finansami.