poniedziałek, 8 września 2025

The Crux - Djo, czyli skąd ja to znam

Kurcze, wykonawca kompletnie jest ci nieznany, nawet o nim nie słyszałeś, wydawało ci się, że nie znasz jego twórczości, odpalasz krążek i zdziwienie.

Pierwszy utwór - znasz, drugi znasz, trzeci też brzmi znajomo. Jako to jest? Przecież chyba staje radiowe aż tak często tego nie grają, żeby rzuciło ci się w uszy. Może internet? 

A może to kwestia, że gość tworzy muzykę, która jest podobna do innych, bardziej znanych już nagrań? Diabli wiedzą...

Gdy stwierdziłem, że czwarty kawałek, balladowy też kojarzę, to już zdecydowanie znak że trzeba gościowi poświęcić notkę. 


Kim zatem jest ten Djo?

niedziela, 7 września 2025

Jak gorzka pomarańcza - Milena Palminteri, czyli urodzić się w złym czasie i złym miejscu

W sumie nie wiem od czego to zależy, że jedna historia wciąga na maksa, a inna wydaje się nie tylko przewidywalna, ale i jakoś nie porywa. Przecież powieść Mileny Palminteri kusi nie tylko klimatem egzotycznej dla nas Sycylii, ale i ma w sobie wiele elementów zbliżonych do tego co np. zachwycało mnie w trylogii Siembiedy. Są dramaty, próby zmiany losu, zazdrość i miłość, są historie które mają swoje konsekwencje nawet dla kolejnych pokoleń. No i jest wielka historia, która czasem bawi się z ludźmi niczym kukiełkami. Lata 20 we Włoszech to rosnące powoli wpływy faszystów, zmiany społeczne i mentalne - na pewno ciekawe czasy, a jeżeli przyglądamy się roli kobiet w dość patriarchalnym i konserwatywnym społeczeństwie, tym bardziej jest miejsce na wiele ciekawych obserwacji. 

A jednak tym razem nie porwało. Opowieść snuła się powoli, sekrety odsłaniały się delikatnie, zabrakło jednak jakiejś magii, czegoś co by urzekło. 

sobota, 6 września 2025

Pieprzyć Mickiewicza 2, czyli hormony, empatia i mądrzy dorośli

Jakiś rok temu wyzłośliwiałem się nad Pieprzyć Mickiewicza, a tu proszę - dwójkę oceniam dużo wyżej niż pierwowzór, co zdarza się bardzo rzadko. O jedynce przeczytacie tu 
a o dwójce w kilku zdaniach spróbuję dziś. 


Mam wrażenie, że ktoś próbował mocno "ugrzecznić" scenariusz i chwilami to się robi aż zbyt przesłodzone i mało realne (obawiam się, że autystyk nie miał by wcale tak łatwo w nowym liceum i nie byłby sam aż tak bardzo grzeczny). Z drugiej strony, wciąż czuć tu tego ducha części pierwszej, czyli te dzieciaki potrafią czasami dorosłych zaskoczyć mocno swoim zachowaniem. I na minus i na plus. Klasa III B, którą większość nauczycieli traktowała jako spisaną na straty, pod okiem nowego wychowawcy (niewiele ról Dawida Ogrodnika mnie tak zawiodło jak część 1) nagle nabrała wiatru w żagle. Nie tylko uwierzyli w siebie, ale i pokazali że wcale nie są gorsi od tych, którzy uważani byli za kujonów i wzór do naśladowania. 

piątek, 5 września 2025

Sedno - Marek Stelar, czyli zjechać do piekła bez pewności powrotu

Ależ to dziwna powieść. Marek Stelar przyzwyczaił już czytelników do mocnych kryminałów, ale przecież nie zawsze ograniczał się jedynie do tego gatunku. Filia wznawia trochę zredagowaną inaczej jego powieść sprzed kilku lat, której bliżej do thrillera psychologicznego, dramatu, czy nawet fantastyki. 

Wydawałoby się zwyczajna podróż pociągiem, zmienia się w jakiś koszmar. Nie tylko zmusza do spojrzenia na własne życie, błędy i grzechy, ale i do tego by uczestniczyć w zmaganiach innych ludzi z taką próbą zmierzenia się z przeszłością.  

Kto jest bez winy, niechaj pierwszy rzuci kamień.

Ale przecież lubimy oceniać innych, przypinać im jakieś własne opinie i uprzedzenia - ten zadziera nosa, ten jest głupim osiłkiem. Gdy jednak towarzysze podróży stają się jednocześnie towarzyszami w zagrażającej ich życiu, tajemniczej sytuacji, stają się bliżsi, człowiek chce ich trochę poznać, wysłuchać. 

Zaraza - Przemysław Piotrowski, czyli co dalej panie Brudny

Igor Brudny powraca. I w sumie więcej nie trzeba pisać. Chyba nawet większe emocje niż kiedyś oczekiwanie na kolejny tom Forsta albo Chyłki. Bo Piotrowski nie zawodzi. Trzyma kurde poziom i choć przecież nie sili się na fajerwerki, wcale nie powtarza wciąż tego samego. Cykl będę więc na pewno kontynuował, bo autor wyprodukował już zdaje się dwa kolejne tomy.
 

Wraz ze zniszczeniem sierocińca, wydawało się, że Brudny wreszcie odetchnie, pozbędzie się swoich demonów. Musi jedynie dojść do siebie, bo po wybuchu jest człowiekiem, któremu nikt nie wróży powrotu do służby. Łóżko, wózek, rehabilitacja, wściekłość... No co zrobić. 

czwartek, 4 września 2025

Zabójczy tandem - Jacek Galiński, czyli o życiu staruszków ciąg dalszy

Proszę jak się ładnie notki połączyły - znowu kryminalnie, znowu o staruszkach, ale tym razem książkowo. Jacek Galiński w swoich historiach nie tylko opowiada jakąś intrygę, obudowuje ją czarnym humorem, konfrontując swoich bohaterów na emeryturze z realiami, które nie zawsze chcą dla nich zrobić miejsce. Mam wrażenie, nie po raz pierwszy zresztą, że w tych historiach spoza absurdalnego chwilami humoru, przebija niejednokrotnie temat braku zrozumienia, samotności, niedopasowania jakie odczuwają jego bohaterowie. Oni tkwią trochę w dawnym życiu, mają swoje przyzwyczajenia, a rzeczywistość nieustannie się zmienia i ich zaskakuje, wprowadzając niejednokrotnie w dyskomfort. Dom opieki niby jest taką bezpieczną przestrzenią, w której powinni czuć się dobrze, ale jeżeli tak nie jest - jeżeli ciągnie ich do miejsc, które mają w głowie? 

środa, 3 września 2025

Czwartkowy klub zbrodni, czyli jakże ekscytujące może być życie staruszka

Choć do powieści Richarda Osmana film raczej się nie umywa to i tak obejrzałem go z przyjemnością. Słuchajcie - dla samej obsady warto: Helen Mirren, Pierce Brosnan, Ben Kingsley, Celia Imrie. No i ten klimat :) 

Bo cały urok w tej fabule to nawet nie kryminalna zagadka, nawet nie zawarty tam humor, bo jest on raczej nienachalny, co sympatia jaką czujemy do tych postaci. Może to nie dla wszystkich będzie równie urokliwe, ale naprawdę - w pewnym wieku docenia się historie o ludziach starszych, takich którzy mają może i jakieś ograniczenia, ale nie zawsze się nimi przejmują. Doświadczenie, intelekt, tupet no i dużo wolnego czasu! Nie ma to jak na emeryturze zająć się np. rozwiązywaniem niewyjaśnionych spraw kryminalnych.

wtorek, 2 września 2025

Zniknięcia, czyli tylko nikomu nie mów

Zwykle unikam horrorów, jakoś nieszczególnie czerpiąc frajdę z dość schematycznych fabuł i jump scare'ów mniej lub bardziej przewidywalnych. Zniknięcia jednak przykuł uwagę zwiastunem i fabularnie też okazał się całkiem oryginalnym daniem. Takim trochę w stylu Kinga - gdy bardziej czujesz niepokój i różne rzeczy sobie wyobrażasz niż masz realne podstawy do obaw. Gdyby tylko utrzymano ten klimat do końca...

Ale po kolei.


Justine uczy od niedawna, jeszcze nie wszyscy ją poznali, a tu zdarza się coś co jest szokiem dla całej społeczności. Cała jej klasa poza jednym uczniem nie pojawia się w szkole - wszystkie dzieci zniknęły z domów jednej nocy. Czasem kamerki miejskie lub domowe nagrały ich cienie przemykające szybko w ciemność. O jednej porze. I zniknęły bez śladu. 

Jak nie podejrzewać nauczycielki, która miała z nimi kontakt? Zwłaszcza że to kobieta mająca niekoniecznie idealną opinię w społeczeństwie. Za dużo pije, no i rozgląda się za żonatymi. Jak łatwo przyczepić jej etykietkę wiedźmy i podejrzewać ją o jakieś straszne rzeczy.