To nie żaden mesjasz, tylko bardzo niegrzeczny chłopak czyli taaaaki benefis!
Dziś tylko krótka notka, bo po pracy jeszcze wypad do kina (czy chwaliłem się, że Gutek Film zaproponował mi wspópłracę i teraz mam zaproszenia na pokazy prasowe?)... A notka o czymś bardzo zakręconym. Bo grupa Monty Pythona i jej poczucie humoru już samo w sobie jest specyficzne, dodatkowo tym razem żarty miały koncentrować się na ich słynnym i postrzeganym przez wielu jako obrazoburczy filmie "Żywot Briana". I żeby jeszcze spotęgować absurdalność ich pomysłów wyobraźmy sobie teraz, że te żarty przerobiono na oratorium w stylu Rubika :) To warto zobaczyć! Jeżeli tylko lubicie tych wariatów to nawet trzeba! Przy nich to co wyprawiają Fedorowicz, Laskowik i Malicki to kaszka manna dla emerytów.
Panowie oratorium przygotowali aby uczcić 40 rocznicę powstania grupy i zadbali o to by oprawa była godna tego wydarzenia. Ach czegoś tu nie ma - oprócz czworga artystów wykonujących partie solowe i ogromnego chóru i orkiestry symfonicznej pojawiają się Szkoci z kobzami, balecik kanadyjskiej policji, kapela meksykańska, no i goście. Kolejno na scenie pojawiają się m.in. Carol Cleveland, Terry Gilliam i Michael Palin (np. przebrany za kobietę) - każdy z nich w różnych, czasem krótkich, ale zawsze fenomenalnych przerywnikach... Zabrakło jedynie Johnego Cleesea... A całość poprowadził Eric Idle. Z jednej strony świetne przedstawienie muzyczne i fajne widowisko, wszystko dowcipnie przygotowane, zadbane jakieś nawet małe drobiazgi (np. jakieś gesty czy zakładane na chwilę przez artystów z drugiego planu stroje)... Z drugiej - co jeszcze ważniejsze - teksty. Połączenie śpiewu operowego z absurdalnymi pomysłami Pythonowców, zmiany nastrojów, mieszanie muzyki poważnej i rozrywkowej - po prostu świetna zabawa. Mozart, Heandel, ale i Dylan i dowcipy muzyczne. Royal Albert Hall chyba takich wygłupów jeszcze nie widziała.
Kto zna film ten samą historię Briana, którego omyłkowo lud Judei bierze za Mesjasza ten nie będzie specjalnie zgorszony, a dla kogoś kto filmu nie widział też większość żartów powinna być czytelna. Czy muszę dodawać, że polecam?
A na koniec ciekawostka! Stary dobry Bruce, czyli staruszek, który niegdy nie zrzucił dżinsów i nie przestał kochać bluesa nagrał nową płytę... Jak tego słucham to od razu wracają wspomnienia i jego dawne nagrania :) Facet się nie zmienia, albo nawet na starość staje sie coraz lepszy. Portal kultura online znalazł miejsce gdzie można tego posłuchać w całości. Polecam!
To mi przypominało czasy, gdy pierwszy raz oglądałam "Żywot Briana". Co ważne, u koleżanki, która ten film wypożyczyła (tak to były jeszcze czasy wypożyczalni kaset wideo). Kiedy ja się tam kładłam ze śmechu, ona oburzona wyłączyła film i powiedziała, że takiej kpiny z Boga to oglądać nie będziemy! Naprawdę się wzburzyła i filmem i moim zachowaniem. Trzeba było potem wypożyczyć samej i obejrzeć do końca u siebie w domu :)
Ja czasem aż boję się czytać ponownie, to co napiszę. Zawsze coś do poprawki :) Obawiam się jednak, że to nie koniec moich komentarzy. Zrobiłam dziś krótki "przegląd" i już mnie palce swędzą, żeby się na temat kilku filmów i książek wypowiedzieć ;)
ależ bardzo Cię proszę! W końcu po to ten notatnik między innymi powstał. Co prawda fajnie prowadzić takie zapiski dla siebie samego, ale dyskutować sam ze sobą nie będę :)
Gratuluję współpracy z Gutkiem :)
OdpowiedzUsuńA Monty Python - no cóż, sama ta nazwa jest rekomendacją.
To mi przypominało czasy, gdy pierwszy raz oglądałam "Żywot Briana". Co ważne, u koleżanki, która ten film wypożyczyła (tak to były jeszcze czasy wypożyczalni kaset wideo). Kiedy ja się tam kładłam ze śmechu, ona oburzona wyłączyła film i powiedziała, że takiej kpiny z Boga to oglądać nie będziemy! Naprawdę się wzburzyła i filmem i moim zachowaniem. Trzeba było potem wypożyczyć samej i obejrzeć do końca u siebie w domu :)
OdpowiedzUsuńPS Dzięki za tę notkę, poszukam i obejrzę na pewno :)
OdpowiedzUsuńbardzo proszę, dzięki temu że o nią spytałaś przynajmniej miałem okazję do niej wrócić i błędy poprawiam :)
UsuńJa czasem aż boję się czytać ponownie, to co napiszę. Zawsze coś do poprawki :) Obawiam się jednak, że to nie koniec moich komentarzy. Zrobiłam dziś krótki "przegląd" i już mnie palce swędzą, żeby się na temat kilku filmów i książek wypowiedzieć ;)
OdpowiedzUsuńależ bardzo Cię proszę! W końcu po to ten notatnik między innymi powstał. Co prawda fajnie prowadzić takie zapiski dla siebie samego, ale dyskutować sam ze sobą nie będę :)
Usuńhttp://www.nytimes.com/2014/07/03/theater/up-to-its-old-tricks-monty-python-reunites.html?smid=fb-nytimes&WT.z_sma=TH_MST_20140702&bicmp=AD&bicmlukp=WT.mc_id&bicmst=1388552400000&bicmet=1420088400000&_r=2 :)
OdpowiedzUsuńwidziałem wczoraj :)
UsuńCzyli jestem do tyłu z wiadomościami :) Gdzie widziałeś?
OdpowiedzUsuńoczywiście nie występ, a informacje o nim, konferencję prasową i spot ze Stones'ami
UsuńMoże jednak powinnam mieć telewizor, albo przynajmniej częściej zaglądać do zagranicznych wiadomości ;)
OdpowiedzUsuń