wtorek, 21 sierpnia 2012

Jedna ręka nie klaszcze, czyli oglądać w oryginale

Dawno nie było kina czeskiego? Dzięki platformie iplex już widzę, że będę miał okazję przypomnieć sobie kilka tytułów (w tym jeden z ulubionych, czyli Rok diabła), a kilka obejrzeć po raz pierwszy. Na pierwszy ogień - coś co klimatem przypominało mi nasze kultowe "Ciało" - pokręcona komedia Davida Ondricka :Jedna ręka nie klaszcze". Humor bardzo specyficzny, ale ja od razu pokochałem obu bohaterów - są tak nieporadni w swoich działaniach, naiwni, a jednocześnie pełni najlepszych chęci, że trudno im nie kibicować.
Wszystko zaczyna się niczym w kryminale - oto dwóch ludzi przewozi samochodem ciężarowym klatki z kurczakami, a między nimi przemycają orły. Gdy zostają złapani przez policję, jeden z nich - Standa, godzi się na to by wziąć winę na siebie. Gdy wychodzi z więzienia ma nadzieję na to, że jego postępek zostanie nagrodzony przez zleceniodawców.
Niestety jak to zwykle bywa z pechowcami nic nie układa się tak jak sobie to wyobrażał. Trochę namiesza mu nowo poznany znajomy Andrzej i nagle zamiast jakiegoś honorarium, Standa od dawnych pracodawców może spodziewać się raczej zrzucenia z mostu. I tak zaczyna się wątek sensacyjny :) Choć od razu trzeba przyznać, że Standa, Andrzej oraz dwie towarzyszące im dziewczyny w swym śledztwie i pragnieniu wymierzenia sprawiedliwości są dość zabawni i trudno traktować ten film serio. Tu mniej liczy się fabuła, a bardziej liczą się różne komiczne scenki, które twórcy postanowili połączyć w całość oraz postacie zapełniające ten film. Mnóstwo tu dziwaków, ekscentryków i takimi smaczkami jak zachowanie żony głównego złego charakteru, czy też prowadzącego program telewizyjny w stylu "Mamy cię" najbardziej się bawimy. Jest absurdalnie, a gdy ogląda się ten film z napisami to pewnie większość widzów będzie, podobnie jak ja, miała ubaw również z samych dialogów (wszak brzmienie naszych języków wzajemnie bawi oba narody od lat). 
Film niepodobny do kultowych "Samotnych" tego reżysera, dużo cięższy, bo i humor raczej czarny. Niekoniecznie poprawne i pewnie nie dla wszystkich okaże się zabawne, ale jak dla mnie - całkiem udany seans! 


Film można zobaczyć legalnie na platformie iplex.pl









3 komentarze:

  1. Ech, aż wypieków dostałam. Gdyby nie mój adres niewygodny, to bym ten iplex też miała (mail przyszedl, podałam adres i odszedl tak szybko jak się pojawił), i bym sobie mogla obejrzeć różne ciekawe w tym czeskie. Idę sobie buczeć do kąta.

    OdpowiedzUsuń
  2. ooo to nie wiedziałem, że mogą być takie przeszkody :( szkoda

    OdpowiedzUsuń