niedziela, 1 grudnia 2024

Teatr Niewidzialnych Dzieci - Marcin Szczygielski, czyli zwykle nas nie dostrzegacie

Kalendarze adwentowe wręczone rodzinie, można chwilę przerwy w pracy zrobić i wrzucić coś na bloga. Grudzień postanowiłem zacząć czymś dla młodszego czytelnika, ale akurat z tym autorem myślę, że i wielu dorosłych będzie miało podobnie jak ja - nie będą się mogli oderwać. Marcin Szczygielski po raz kolejny sprawił, że zakręciła mi się łezka w oku.

Najpierw czeka nas dość długi wstęp, w którym 11 letni Michał opowiada o realiach w Domu Dziecka. Trochę o jego przeszłości, trochę o kolegach, o szkole, o wychowawczyniach, jakieś psikusy dziecięce... Rozkręca się to dość powoli, ale czułem że to dopiero prolog i się to potwierdziło. Michał zaprzyjaźnił się mocno z dużo młodszym od siebie chłopcem, a gdy okazało się, że po wakacjach zniknął zarówno on, jak i jego ulubiona wychowawczyni, coś w nim pękło i wpadł w jakiś dziwny marazm. Nie chciał jeść, myć się, nic robić, nawet do toalety nie chciał chodzić. Wszyscy czuli, że będzie potrzebował wyjątkowej pomocy...