poniedziałek, 23 maja 2016

Timeline, czyli pokaż tato jaki jesteś mądry

Po targach książki do domu przywieźliśmy również dwie gry - jedna będzie rozpakowana dopiero za jakiś czas, ale drugą rozpakowaliśmy zaraz po wyjściu ze stadionu i graliśmy według uproszczonych zasad czekając na jedzonko. Niby widywałem już tę grę w sklepach, ale dopiero gdy na stolikach rozłożonych na murawie mogłem w nią zagrać, złapałem bakcyla.

A rzecz jest prosta aż do bólu. Karty z rysunkami oraz nazwą jakiegoś wynalazku (w naszym przypadku), a z drugiej strony konkretna data (lub wiek) jego wymyślenia.

Myślicie, że to tylko dla dzieci? Że dla dorosłych za łatwe? Nic bardziej mylnego.
Wcale nie łatwo odpowiedzieć na pytania typu: Co wynaleziono najpierw: żarówkę czy okulary? Korkociąg czy alfabet Morse'a? Gumkę do ścierania czy szczoteczkę do zębów?

Grać można od dwóch do 8 osób i chodzi o dokładanie swoich kart (bez sprawdzania wcześniej daty) w chronologiczny ciąg wydarzeń. Ale przecież można grać też prościej (tak też my zrobiliśmy). Pokazujemy sobie kartę i przeciwnik obstawia rok lub wiek odkrycia. Po czym my sami też możemy zabawić się w obstawienie: wcześniej lub później.

Zobaczcie jaka inspiracja np. dla nauczania historii! Nic tylko tworzyć nowe karty!


Zabawa przednia. A jeżeli karty poznamy już na tyle, by wszystkie zapamiętać? Brawo! Włączamy do zabawy wtedy drugi zestaw, który można spokojnie łączyć. Albo przechodzimy na wersję Cardline, gdzie musimy odgadywać informacje na temat zwierząt: tam aż trzy opcje do odgadywania: długość życia, wagę i wielkość.

Oglądaliśmy też coś bardziej rozbudowanego, czyli I Know, ale tam cena na razie okazała się zaporowa. Kusi, ale tam pytania dużo trudniejsze, choć ciekawszy system punktowania (nie tylko sami zgadujemy, ale obstawiamy czy inni będą umieli odpowiedzieć prawidłowo).

Grę możecie nabyć np. tu - to zaprzyjaźniony sklep w Warszawie z niezłymi cenami (i do negocjacji).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz