
Dotąd często urządzaliśmy sobie rodzinne wypady w różne miejsca Polski na góra trzy dni, tym razem udało się na ciut więcej, a po uzgodnieniach rodzinnych postanowiliśmy połączyć dwie miejscówki już nam znane: Sandomierz i Ojców.
Jak to zwykle bywało trasa sobie, a rzeczywistość sobie, bo stałe są jedynie punkty noclegowe - poza nimi robimy to na co mamy ochotę, nic na siłę, aby nikt potem nie marudził. Głosowanie: zatrzymujemy się, skręcamy, jemy itp. Czasem zdarzają się też niespodzianki.
Choćby po drodze do Sandomierza: ruiny zamku w Iłży ciut rozczarowały, więc córa stwierdziła, że chce jechać bezpośrednio do celu.
Gdy została przegłosowana w sprawie fabryki porcelany w Ćmielowie (ja przegrałem głosowanie w sprawie Krzemionek i kopalni krzemienia) chodziła naburmuszona strasznie. Do czasu gdy zobaczyła pierwsze cudeńka ręcznie robione i malowane.


Potem już jedynie żałowała, że nie wzięliśmy opcji z warsztatami, by coś samodzielnie zrobić. Generalnie opcji jest kilka, bilety są drogie, ale przynajmniej raz naprawdę to miejsce zobaczyć warto. Mogliśmy nie tylko poznać cały proces przygotowywania produktów z porcelany, ale również zwiedzić wystawę gromadzącą pamiątki z całego świata, przykłady ich własnej produkcji (np. cudne obrazy malowane na porcelanie).


Potem znaleźliśmy jeszcze czas na Opatów, ale tu mieliśmy pecha, bo ze względu na oberwanie chmury nie weszliśmy na zwiedzanie kolegiaty, a jedynie schowaliśmy się w podziemiach, by zwiedzać piwnice pod miastem. Gdy ktoś ma porównanie, choćby z tymi sandomierskimi, pewnie nie będzie jakoś specjalnie zaskoczony, podobieństw jest sporo, ale miejsce jest na pewno ciekawe. Dużo zależy od przewodnika (żeby dzieciaków nie zanudził).
Przy okazji ze zdumieniem dowiedziałem się, że pod ziemią też nowe porządki i "dobra zmiana" - powoli samorządy odbierają PTTK takie miejsca i same je zagospodarowują, tyle, że nie odbywa się to zupełnie bez przeszkód i pewnie dopiero za czas jakiś piwnice wypełnią się np. eksponatami.


Dotąd niewiele jeździliśmy dalej na południe, więc teraz przynajmniej jeden wypad był obowiązkowy. Wizyta w Baranowie Sandomierskim to strzał w 10. Piękny pałac miał szczęście tuż po wojnie dostać bogatego "opiekuna" i pewnie dlatego wygląd tych pomieszczeń jest dużo bardziej okazały niż wielu innych miejsc jakie mieliśmy szczęście oglądać. Najczęstszy komunikat: wszystko zniszczyła Armia Czerwona, potem były puste pomieszczenia i dopiero od niedawna próbujemy zbierać eksponaty, tu na szczęście brzmiał trochę inaczej. Jak będziecie w okolicy, możecie też wykorzystać potencjał świetnego zbiornika wodnego pod Tarnobrzegiem - miejscówka aż kusi w taką pogodę!



Pogoda nam się trochę psuła, ale tylko w dzień przejazdu na drugą miejscówkę noclegową, co jednak nie przeszkodziło nam w odwiedzeniu Kurozwęk, żubrów i labiryntu w kukurydzy. Sam pałac naprawdę fajnie odremontowany (ręka prywatnego właściciela i spadkobiercy) i być może następnym razem będziemy tam celować na jakiś nocleg. Lubię klimat takich miejsc i uważam, że opowieść przewodnika i zwiedzanie to jedynie namiastka tego co można przeżyć będąc tam chwilkę dłużej, rozmawiając mniej zobowiązująco o różnych historiach z nimi związanych.






Dzięki znajomemu, który prowadzi tam warsztaty dla dzieci i młodzieży, mieliśmy też miły wieczór, przy ognisku i pogaduchach, ze strzelaniem z łuku i tyrolką między drzewami :) Aż żal wyjeżdżać było.



Generalnie: bardzo udany wypad. I aż by się chciało znowu gdzieś ruszyć. Znacie jakieś fajne miejscówki/trasy?
Jakby ktoś był zainteresowany detalami/namiarami to proszę pisać na priv przynadziei@wp.pl Ewentualnie sponsorzy też mogą :) Obiecuję wtedy teksty jeszcze bardziej dopracowane, szczegółowe i okraszone fotkami. Teraz udostępniam jedynie część fotek, żeby notka nie ważyła za dużo, a piszę skrótowo - opowiadać można by długo, ale pora wracać jeszcze do pracy, teksty dla allegro same się nie napiszą.

Uwielbiam Sandomierz!
OdpowiedzUsuńmy też, na pewno tam wrócimy jeszcze nie raz, choćby traktując to miasteczko jako bazę do wypadów dalej (aż po Łańcut)
Usuń