sobota, 19 sierpnia 2017

Notting Hill, czyli niech żyje drugi plan!

Porządki. Nie wiem kiedy na blogu będę je w stanie dokończyć, ale powoli coś dłubię (w przerwach między wyjazdami - patrz wypad do Kazimierza Dolnego), rozgryzaniem zagadek w Escape Roomach i innymi przyjemnościami/obowiązkami. 
Pojawiło się kilka wpisów rozbudowanych: 
"Czarna wdowa" Daniela Silvy, której lektura po zamachu w Barcelonie jakby nabiera jeszcze bardziej realizmu
Koncert Luxtorpedy i No Longer Music
i wpis o "Pani z przedszkola" na miejsce zakończonej drugiego tygodnia rozdawajki. 


Pamiętacie o zgłoszeniach? Do poniedziałku!

A dziś klasyk, obejrzany niedawno po raz n-ty. Niby kolejna dość banalna komedia romantyczna, ale jakoś trudno mi się nie uśmiechać przy kapitalnie zarysowanych postaciach z drugiego planu, począwszy od Spike'a (
Rhys Ifans). To oni tworzą tu magię. Nawet nie Julia i Hugh. Choć są uroczy. Ale i słodcy aż do przesady. A przyjaciele i bliscy Williama Thackera (Grant) po prostu rozwalają.


Najpiękniejsza aktorka filmowa, gwiazda ze Stanów, która przybywa na jakiś czas do Londynu i troszkę zakompleksiony księgarz - czy coś z tego może wyniknąć? Chyba jedynie w filmach, ale przecież lubimy te romantyczne bajki, gdy bohaterowie pokonują kolejne przeciwności. On myślał, że... Ona bała się... Czyli kopciuszek w roli męskiej i piękna księżniczka. A co za fasadą, gdy poskrobiesz trochę pod tym złotym papierkiem? Ano okazuje się, że pragnienie "normalnego" życia może być czasem równie ważne jak kolejne miliony na rachunku. 

Znam fabułę świetnie, a mimo to oglądam, choćby dla tych głupich min przy przeprowadzaniu wywiadu (ja z magazynu "Koń i pies"), domowych porządków Spike;a i rodzinnych nasiadówek, jak choćby te z grą o ostatni kawałek ciasta (kto ma najbardziej spieprzone życie?).
  

3 komentarze:

  1. Uwielbiam ten film :)Dla Spike'a a właściwie Rhysa Ifansa obejrzałam "Radio na fali", znasz? Świetnie się bawiłam przy tym filmie, tam jest też Philip Seymour Hoffman, Bill Nighy, Kenneth Brannagh

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba lata temu widziałem, muszę powtórzyć. Ja znów Ifansa kojarzyłem z Twin Town. Akcent ma boski :)

      Usuń