sobota, 29 czerwca 2024

Piwniczne chłopaki - Jakub Ćwiek, czyli czy będąc martwym wciąż przeżywasz strach

O tej książce było dość głośno, bo filar wydawnictwa PulpBooks zastosował dość zaskakujący na naszym rynku mechanizm finansowy, czym zszokował niemal wszystkich. Hasło "Płać ile chcesz" brzmi zaskakująco - no bo jak to się może opłacić? Jak się okazuje, na szczęście wśród rodaków byli nie tylko cwaniacy płacący złotówkę, ale dużo takich, którzy docenili taką formę przedsprzedaży, dorzucając sporo kasy więcej. Przy okazji powrócił temat ile musi kosztować książka, by się opłacało jej wydanie - i bynajmniej nie musi to być 60 zł jak często teraz widzimy na okładkach.

Dobra, mechanizm finansowy to jedno, ale warto przyjrzeć się też samej treści. Jakub Ćwiek mimo, że z góry podkreśla, iż napisał historię dla młodszych czytelników, wcale nie zamierza moralizować czy uderzać w infantylne, bajkowe tony. To raczej rzecz w stylu filmów z dreszczykiem takich choćby jak Stranger Things, czy Goonies, a Ćwiek dodatkowo jeszcze okrasza ją tym co uwielbia, czyli mitologią skandynawską i motywami zombie. 


Czy to znaczy, że jest strasznie i dzieciaki będą mieć koszmary? Ano chyba niekoniecznie. Bo choć bohaterowie przeżywają jakieś lęki, to potrafią je pokonać, tym samym udowadniają, że wszystko można oswoić, nie musi nas to paraliżować. To co pomaga to na pewno obecność kogoś kto cię wspiera, fakt iż nie musisz strachu dusić w sobie.

Najpierw poznajemy Lucka, wychowującego się w podmiejskim bidulu i marzącym o tym, by stamtąd zwiać. Trzynastolatek wszystko zaplanował, ale gdy w noc ucieczki rozpętała się burza, okazało się, że on jako jedyny nie potrafi pokonać strachu. Dopiero gdy jego przyjaciele znaleźli się w niebezpieczeństwie pobiegł im na pomoc. Wykazał się bohaterstwem, dobrym sercem i dlatego... 

...choć zmarł, pozostał tu na ziemi. Jak się okazuje ktoś potrzebuje walecznych chłopców, by zebrać ich do walki ze złem. Póki co czekają na wezwanie Walkirii i jak to chłopcy, czasem mają dość dziwne pomysły, by podkreślić swoją ważność. Lucek będzie musiał więc trochę się postarać, by przypadkiem nie stracić życia po raz drugi, tym razem ostateczny - ten ból zdaje się ma być dużo gorszy, niż ten który przeszedł. No i musi przekonać innych do tego, że wróg, którego poznał, jest na tyle groźny, że muszą mu przeciwstawić się razem, bo każdy pojedynczo, nie ma żadnych szans.


A dziesięcioletnia Zoja i jej historia? A tego już Wam nie zdradzę.
Fajnie że obok bohatera męskiego, jest równie wyraźna dziewczyna i bynajmniej nie jest to wątek mniej ciekawy, choć bardziej realistyczny (trudno bycie duchem przebić).
Całość po prostu się połyka! Przygoda, zmaganie sił dobra i zła, nordyccy bogowie, poszukiwanie skarbu, niesamowite wynalazki, przyjaźń, poświęcenie - no czyż jako dzieciaki nie uwielbialiśmy takich opowieści? W dodatku z przeciwnikami, którzy naprawdę wywołują ciarki na plecach. 
A będzie ciąg dalszy! Na pewno tego nie przegapię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz