Wim Wenders zawsze będzie kojarzył mi się z filmami, które są wysmakowane, maja piękne zdjęcia, ale jeżeli chodzi o fabułę, mnóstwo w niej niedopowiedzeń. To takie kino drogi albo miejsca, gdzie człowiek samym swoim milczeniem, swoją obecnością coś ma nam powiedzieć. O sobie, o życiu, o jego sensie.
Dawno nie sięgałem do jego twórczości, więc korzystając z tego, iż kanał Ale kino przypomina starsze tytuły, rozpoczynam polowanie na Wendersa. Zaczynam od czarno białego filmu z roku 1974, który idealnie wpasuje się w moje skojarzenia. Ciekawe, że u tego reżysera, który pasjonuje się fotografią, tak często pojawiają się bohaterowie robiący zdjęcia. I mają one spore znaczenie dla opowiadanej historii.
W tym przypadku - choć dziennikarz Philip Winter robi ich mnóstwo, kompletnie nie potrafi z nich ułożyć jakiejś sensownej historii. Choć dostał zadanie by napisać reportaż z pobytu w Stanach, jest kompletnie bezradny wobec natłoku treści, obrazów, skojarzeń. Czas mu się kończy, kasa również. A zlecenie nie jest wykonane.
Czy coś jest nie tak z tym krajem i jego mieszkańcami, czy też sam Winter nosi w sobie jakiś wewnętrzny niepokój, jakąś blokadę? Jest trochę jak bezwolna lalka, poddająca się czyjemuś kierowaniu, losowi czy też sile wyższej. Nawet w sytuacji trochę absurdalnej - prośby o opiekę nad córką kobiety poznanej na lotnisku, specjalnie się nie wzdraga. Przyjmuje to z dziwnym spokojem, nawet gdy już uświadamia sobie, że ta opieka potrwa dłużej niż myślał.
Kobieta nie pojawia się bowiem na lotnisku tak jak obiecała, nie przylatuje też następnego dnia. Dziennikarz wraca do Niemiec, nawiązuje z dziewczynką przedziwną relację, próbując podjąć jakieś kroki w celu odnalezienia jej bliskich, ale bez większej nadziei i entuzjazmu.
Sama historia powiedziałbym, że jest nawet trochę nużąca, potęguje to wrażenie dość monotonna i powracająca muzyka. Jednak zdjęcia pokazujące bohaterów w różnych sytuacjach, zbliżenia twarzy, fotografowane miejsca, przez które jadą - to właśnie one chyba zostają w głowie najdłużej. Trochę niepokoją, ale na pewno się je zapamiętuje.
Bohaterowi długo nie udawało się zrobić takich zdjęć, z których byłby zadowolony, które by oddawały jego emocje, skojarzenia z danym miejscem. A Wenders jest takim magikiem, że tymi swoimi filmami coś w nas porusza - jemu chyba się udaje ta sztuka.
************************
Zamykam konkurs wakacyjny. Kto się zgłosił ten ma szansę, kto nie ten trąba i tyle. Rozdałem 9 tytułów (dziś 3 ostatnie), a to co zostanie, znowu wyląduje w jakichś konkursach. Pierwszy pewnie w poniedziałek. Kto chętny niech wypatruje.
Trzy etapy konkursu. Pierwszy macie tu, drugi tu i tu link do trzeciego. Wa każdym było 10 książek do wyboru, a losowałem 3.
Tym razem będą to:
1. Zadie Smith - Lost and found. Opowiadania
Chętni było sporo: Agnieszka, Anka Książkolub, Magdalena Basseville Lipka,andrzej, aeljot, violka , Aneta Wojtiuk, Iza Batraniec, kluczak Mariola Niowak, Aniela M, Katarzyna Muller , Striped Dot, Kama Salvatore, violka, izabela81, Magdalena M,kanwuje czytam testuję, Scathach, Anna Flasza-Szydlik,AdresWyobraźnia, Paulina Stachyra, Kamila Marta
2. Korespondenci.pl - Dorota Kowalska, Wojciech Rogacin
Chętni: Kama Salvatore, violka, kanwuje czytam testuję, AdresWyobraźnia, kluczak
3. Mantak Chia i Maneewan Chia - Miłosny potencjał kobiety
Chętni: Agnieszka, Lotta, Aneta Wojtiuk, Iza Batraniec, kluczak , Kama Salvatore,
kanwuje czytam testuję, AdresWyobraźnia
A szczęśliwcami będą:
1. Magdalena M
2.
3. Kanwuję czytam testuję
Gratulacje! Podsyłajcie mi adresy do wysyłki. Macie na to 2 tygodnie. Jak ktoś się nie odezwie, będzie kolejne losowanie. Wysyłka nagród w przyszłym tygodniu.
Zapraszam za kilka dni do zgłaszania się do trzypaka na wrzesień, a żegnam się z Wami tym co mnie jutro czeka - dwa koncerty jednego wieczoru? Wow!
Dzięki za tę zabawę i życzę miłych wrażeń koncertowych :)
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję, już nie mogę się doczekać
UsuńGratulacje i dobrej zabawy!
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranym :)!
OdpowiedzUsuńJak miło, przesyłka dotarła ; ) Dziękuję bardzo : ) Po lekturze zamieszczę na pewno recenzję Korespondentów.pl : )
OdpowiedzUsuńfajnie! niech się dobrze czyta!
Usuń