poniedziałek, 25 czerwca 2012

Czy znasz Prusa - spotkanie pierwsze, czyli autor i humor

:) W stanie pomiędzy gorączką i jakimś dziwnym osłabieniem, zalewany potami pod kocem i mając nadzieję, że wykuruję się szybko postanowiłem jednak nie odkładać nic na jutro. Na dziś zaplanowałem pierwsze spotkanie w ramach wyzwania Czy znasz Prusa? i chciałbym dotrzymać słowa. Ale też chciałbym od razu zaznaczyć, że będzie to notka, która będzie niezmienna - wręcz odwrotnie! Chcę, aby oprócz Waszych ewentualnych komentarzy, znalazło się też miejsce w notce na Wasze opinie, głosy, może linki do recenzji. Zresztą i ja zamierzam sięgać do kolejnych nowelek i opowiadań, dopisywać je tutaj wraz z wrażeniami.
Proponując abyśmy spotkanie z Prusem zaczęli od nowelek i opowiadań z góry zakładałem sobie, że wcale nie mam zamiaru zaczynać od tego co znamy ze szkoły, czym mniej lub bardziej skutecznie zniechęcali niektórzy nauczyciele, czyli Antka, Katarynki, czy Anielki (tylko one są np. dostępne w Wolnych Lekturach. Być może do nich wrócę w tym wyzwaniu i ja, zapraszam do tego Was, ale na początek chcę trochę pokazać inne oblicze mistrza.

Bo Prus to nie tylko dobre pióro, talent do portretowania postaci, wrażliwiec na kwestie społeczne, ale po prostu kapitalny obserwator rzeczywistości, która go otaczała. I jak mało kto potrafił o tym pisać - nieraz ostro, odwołując się do emocji, poczucia krzywdy, do sprawiedliwości, ale potrafił też pisać z humorem - wyśmiewając nasze przywary, z ironią kreśląc różne scenki rodzajowe. Artykułów, humoresek, felietonów ma w swoim dorobku mnóstwo - wszak jego źródłem utrzymania było pisanie, m.in. do różnych gazet - żył raczej skromnie i bynajmniej nie był otaczany sławą i kultem jak choćby Sienkiewicz. Jego nowelki skrzą inteligentnym humorem i mogą bawić nawet współcześnie. Popróbujcie - namawiam Was do tego! Na początek wrzucam 5 przykładowych, ale obiecuję, że będę dokładał następne... 

"Jaki ten Prus ma dowcip - to niech go nie znam [...] Czym są wszyscy felietoniści wobec niego? Torby sieczki niewarci [...] Istnieją pisma humorystyczne. Co w nich jest? To samo, co było w roku zeszłym i będzie w przyszłym. Prus to typ i kwintesencja humoru polskiego. Jego śmiech to śmiech serdeczny..."
Stefan Żeromski (za Nowele - Bolesław Prus. Tom 1, PIW 1974, str, 20

To nie są rzeczy długie, warto poświęcić kilka minut, poszukać. I może gdy się rozsmakujemy sięgniemy po rzeczy kolejne, już poważniejsze, docenimy tego pisarza nie tylko jak twórcę dwóch powieści, troszkę już zepchniętego w świadomości społecznej z podium najlepszych polskich pisarzy.
Zresztą nieważne miejsce w zestawie lektura i w narodowym panteonie - o to się spierać nie mam zamiaru. Ale będę się cieszył z każdej osoby, którą da się namówić, aby Prusa czytać, odkrywać go na nowo. To pisarz, którego bez wstydu możemy stawiać obok Twaina, Dickensa, czy Wilde'a.

Nie stawiam Wam żadnych pytań do dyskusji - oprócz jednego i do niego będę wracał.
Czy Waszym zdaniem Prus może być czytany i dziś?
Ale może Wy macie jakieś własne pytania...
Zapraszam.

Filantropowie Ta humoreska nie tyle śmiech powinna budzić, ale zgrzytanie zębów. Co zrobić - i obecnie wcale nie brakuje takich, którzy chętnie obnoszą się ze swoją dobroczynnością, szczególnie gdy mogą się nią pochwalić... Gorzej gdy bieda i potrzeby są tuż obok i raczej nie wypada się chwalić pomaganiem.
To jak to było? Gdy dajesz jałmużnę...

Co to jest blaga? Zabawny obrazek z życia towarzyskiego. Ech te ploteczki, z taką lubością nieraz obgaduje się innych, bez refleksji, że za chwilę, po naszym wyjściu sami zostaniemy ustawieni pod pręgierzem opinii. Tłumaczyć czym jest blaga czy hipokryzja najlepiej tłumaczyć na przykładzie innych, nieprawdaż? 

Kłopoty redaktora Życie redaktora gazety pewnie już nie jest tak bardzo narażone na wizyty pożyczkodawców, ale czyż ta scenka nadal nie wydaje Wam się zabawna? Autor, który nawala z tekstem pewnie zdarza się i dziś. Ale wielka improwizacja pt. "Kościotrup i dziewica" wydaje się dużo ciekawsza niż dzisiejsza zapychanie szpalt głupotami znalezionymi w internecie. 

Przed Kopernikiem Scenki z Muzeum Narodowego. Ileż różnych postaw odwiedzających. Mimo archaicznego języka, nadal część z nich pewnie spokojnie można by zarejestrować i obecnie przed jakimś słynnym obrazem...
Rumiana panienka - Moja mamo, już wyjdźmy stąd! ... mnie tak się przykrzy... 
Mama - Daj pokój, moje dziecko - gotowi powiedzieć, że się nie znamy na arcydziele.

Filozof i prostak Opowiastka stylizowana na bajkę chińską, ale jak to zwykle bywa jest wiele elementów wspólnych. Temat przewodni - czy sprawiedliwość jest taka sama dla biednego i dla bogatego.

Jeszcze raz zapraszam do wyzwania  - tu znajdziecie propozycje harmonogramu, ale pamiętajcie, że można dołączyć w dowolnej chwili, albo jedynie na część propozycji lektur...

Nie zakładam osobnego bloga, raczej chciałbym linkować Wasze blogi i recenzje, ale jeżeli ktoś nie ma ochoty z jakichś powodów u siebie pisać o Prusie, może nadesłać swoją recenzję na e-mail: przynadziei@wp.pl Obiecuję, że żadnego Waszego tekstu nie zmarnuję! 
Zbierzemy 100 recenzji na 100-tną rocznicę śmierci? Tu zamieszczamy wszystkie recenzje!

Kolejne spotkanie - tym razem na temat Lalki zaplanowane na 29-go lipca!

16 komentarzy:

  1. Już mi ogromnie wstyd, że można powiedzieć nie znam Prusa wcale, gdyż tylko Lalkę i Faraona czytałam ,i nowelki wymagane przez szkołę.
    Już mam pożyczone nowele i będę zabierać się do czytania.
    Niezmiennie życzę powrotu do zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze raz dziękuję. Na razie próbuję jeszcze pracować, koleżanki z zachwytem przyjęły moją chrypkę przechodzącą w bas. Cholera żeby to było tak, że rzeczywiście szalałem na Wiankach to przynajmniej bym wiedział za co pokutuję...

      Usuń
  2. Dołączam do życzeń powrotu do zdrowia :)
    I mam pytanie natury technicznej - w jakiej formie jest przewidziana dyskusja? na przykład dotycząca tego pierwszego pytania?
    Chodzi mi o miejsce na wypowiedzi - czy tu w komentarzach pod postem, czy jako osobne wpisy na naszych blogach?
    Może to jakoś było wcześniej określone, a ja nie dotarłam (ale trudno, zawsze można zapytać).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ha, wyłazi moja słaba organizacja, trzeba mi było założyć osobnego bloga do którego prowadzenia zapraszałbym chętnych. Ale już spieszę z tłumaczeniem tego jak to sobie wyobrażam (chyba że podpowiecie coś innego). W komentarzach pod tym postem możemy dyskutować, rozmawiać, dzielić się wrażeniami - najciekawsze kwiatki postaram się wykorzystać gdzieś w oficjalnych notkach wyzwania z zaznaczeniem autorstwa (czyli cytując Was będę zachęcał do dalszej dyskusji kolejne osoby i może bawił się we współczesne media, czyli pisał w stylu ona uważa, że to głupota, a na to ktoś inny odpowiada, że... itd).
      Na swoich blogach kto chce może zamieszczać własne recenzje - wtedy jedynie proszę aby przesłać mi linka, albo wrzucić go tu w komentarzach. Kto chce napisać, ale prowadzi bloga na którym Prus mu nie pasuje, to może nadesłać też recenzję e-mailem.
      i chyba tyle

      Usuń
    2. Z recenzjami, czy postami dotyczącymi konkretnych utworów sprawa jest jasna - piszemy, wstawiamy w postach banerek, linkujemy...
      Ale forma dyskusji to żywe wydarzenie - tu i teraz, a więc miejsce na kolejne wypowiedzi niech będzie wydzielone tematem dyskusji.
      Zakładanie kolejnego bloga wcale nie jest konieczne - może być, ale nie musi. Wszystko może się odbywać tutaj, na tym blogu.

      A gdyby temat dyskusji był jednak osobnym postem?
      W tym poście mamy już kilka rzeczy w jednym worku: pytanie do dyskusji "Czy Waszym zdaniem Prus może być czytany i dziś? ", notki o wybranych krótkich formach, zaproszenie do recenzji "Emancypantek" oraz zapowiedź, że ta notka będzie rozwijana.
      Trochę się to wszystko może pomieszać.

      Usuń
    3. no fakt - wychodzi trochę moje bałaganiarstwo, po prostu boję się, że do starszych notek organizacyjnych mało kto zagląda, wiec do aktualnej wrzucam jak najwięcej świeżych rzeczy, pewnie z czasem - na kolejnych spotkaniach będzie ich już ciut mniej. Ale masz rację, przemyślę to i postaram się tu trochę oczyścić notkę.
      Tematem notki miały być nowele i opowiadania, ale ponieważ ich jest mnóstwo, dlatego też na początek rzucam pytanie ogólne i pytam o wrażenia, a ponieważ do nowel i opowiadań pewnie jeszcze wrócimy (i będę wtedy miał miejsce do publikowania Waszych recenzji) być może wtedy doprecyzuję pytania o inne aspekty jego twórczości. Ten humor to tak zaczepnie żeby trochę odkłamać go jako nudziarza :)
      dzięki za wszystkie uwagi - proszę o jeszcze, bo dzięki temu cały czas się uczę. Nie chcę tylko zdominować bloga przez notki dotyczące wyzwania. Jedna na miesiąc wystarczy.

      Usuń
    4. To może takie rozwiązanie: na górnym pasku jest okienko "Wyzwanie. Czy znasz Prusa?". Dla samej akcji jest najważniejsze, bo zawiera zaproszenie i wszystkie informacje. Ale tam już nic nowego się nie pojawi. Gdyby obok umieścić drugie: "Wyzwanie. Czy znasz Prusa? - spotkanie pierwsze, data", ewentualnie jeszcze z dopiskiem "Dyskusja" lub "Zapraszam do dyskusji".
      Kiedy przychodzi termin drugiego spotkania: zakładasz nową stronę do dyskusji, a ta pierwsza i wszystkie następne trafiają na pasek boczny (gadżet: lista linków) jako archiwum wyzwania, ale nadal dostępne dla nowych wpisów.
      To takie moje propozycje na gorąco :)

      Usuń
    5. muszę rzeczywiście jakoś to zorganizować, ale póki co i tak odzewu specjalnego nie ma...

      Usuń
  3. Na pytanie "Czy Waszym zdaniem Prus może być czytany i dziś?" odpowiem krótko: ba!
    Humor i zmysł obserwacji nieprzeciętne!
    Machnę i ja jakąś nowelkę, tylko że obecnie tyle srok za ogon łapię(= tyle książek naraz czytam)...
    A w lipcu niestety remont odetnie mnie od mieszkania i blogowania ;-/

    OdpowiedzUsuń
  4. A to są jakieś wątpliwości, co do tego?! Nie wierzę ... :-). Co prawda, w odniesieniu do mojego pokolenia, Prusowi zrobiono dużą krzywdę wpisując na listę lektur obowiązkowych "Antka", "Katarynkę" czy "Placówkę" ale jeśli ktoś wyszedł poza kanon szkolnych lektur na pewno nie żałuje. U mnie w rogatych czasach młodości Prus zaplusował recenzją: "Ogniem i mieczem" powieść z dawnych lat Henryka Sienkiewicza. I nic się nie zmieniło - niedawno "czytnąłem" sobie "Grzechy dzieciństwa" - pierwszorzędna sprawa, smutek, dowcip, nostalgia. "Lalka" - "wiecznie żywa" a i "Emancypantki" niewiele jej ustępują - gdyby Prus pisał po angielsku pewnie uchodziłby za jednego z największych konkurentów Dickensa. Dla mnie zdecydowanie jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy (obok Żeromskiego) polski klasyk. I chyba nie tylko dla mnie biorąc pod uwagę, że na jego grobie na Powązkach zawsze stoją znicze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a mimo wszystko mam wrażenie, że niestety nie czytany. Sienkiewicz mimo, że w lekturach i też obrzydzony do bólu jakoś wszedł do kanonu "każdy Polak musi przeczytać, bo to książka dziadów, ojców" itd. A Prus?
      Dzięki za Twój głos. Może będziemy mogli liczyć na jakieś recenzje od Ciebie? Dołączysz się do namawiających do czytania Prusa?

      Usuń
    2. No to jestem :-) - tylko nie bardzo wiem gdzie i jak zamieścic recenzję :-)

      Usuń
    3. jak masz u siebie to zbieram tylko linki :) A jak chcesz może przesłać całość e-mailem: przynadziei@wp.pl

      Usuń
    4. Ok, jesteśmy umówieni :-) - jak coś wytworzę to się zgłoszę :-)

      Usuń
  5. Czy może być czytany i dziś? Oczywiście! Wydaje mi się bardziej godny polecenia. Nie wiem dlaczego ludzie fascynują się np. Stephenie Meyer albo Paulo Coelho, skoro w swojej rodzimej literaturze mamy wspaniałych twórców.

    Ja na Prusa spojrzałam nieco inaczej dość niedawno. Przeczytałam "Lalkę" ponownie i wydawała mi się ona inna niż wtedy gdy musiałam ją znać na lekcje z języka polskiego. Pewne utwory odczytuje się znacznie inaczej jak się nie ma nad głową wiszącej konieczności omawiania jej na zajęciach. Nigdy nie lubiłam czytać lektur do szkoły, zawsze mi się to kojarzyło z tym, że trzeba było spojrzeć na książkę w określony sposób, z ustalonego stanowiska, zamiast wyrobić sobie swoje własne zdanie na ten temat.

    Wracając do meritum sprawy. Ja od dawna przymierzam się do zapoznania z felietonistyką Prusa. Zostałam kiedyś zachęcona na swoich studiach. Mam nadzieje, że niedługo uda mi się zdobyć jakieś teksty, bo pamiętam, że wcześniej miałam jakiś problem z tym.:)

    Co do samej akcji, myślę, że fajna sprawa, trzeba ludzi zachęcać do czytania naszej literatury, bo postępująca "amerykanizacja" i inne zjawiska wydają się być niepokojące.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja Prusa nie znam prawie wcale, więc Twoje wyzwanie jest dla świetną okazją do nadrobienia zaległości. Stawię się dwudziestego piątego z Lalką, na pewno!

    OdpowiedzUsuń