Charles Bukowski to człowiek legenda (trochę jak u nas kiedyś Hłasko czy Bursa), w dużej mierze podtrzymywana przez różne anegdoty o awanturniczym życiu, filmy (Ćma barowa i inne), ale ręka do góry kto coś jego czytała. Tu zwykle jest gorzej, a ponieważ u mnie było podobnie postanowiłem w tym roku trochę nadrobić zaległości. Zaczynam nietypowo, bo felietonami pisanymi przez kilka lat do jednego z kalifornijskich czasopism. Kilkustronicowe opowiadanka, scenki z życia pisane niczym kartki z pamiętnika, jakieś podsłuchane dialogi, zasłyszane lub przeżyte zdarzenia, refleksje na tematy społeczne, polityczne (też są)...
Jest pieprznie, ostro, osobiście, momentami może odrzucać. Ale bukowski po prostu jest sobą - podkreśla, że pisze co chce i wolność artystyczna jest dla niego najbardziej istotna. Picie i kobiety to tematy przewodnie. Bo nawet gdy jednego brakuje to musi być drugie, a jak brakuje obu to się żyć nie chce i człowiek i tak żyje tylko myśląc o tym by jak najszybciej znaleźć ukojenie (czy muszę pisać w czym)?
Jest pieprznie, ostro, osobiście, momentami może odrzucać. Ale bukowski po prostu jest sobą - podkreśla, że pisze co chce i wolność artystyczna jest dla niego najbardziej istotna. Picie i kobiety to tematy przewodnie. Bo nawet gdy jednego brakuje to musi być drugie, a jak brakuje obu to się żyć nie chce i człowiek i tak żyje tylko myśląc o tym by jak najszybciej znaleźć ukojenie (czy muszę pisać w czym)?
Jego komentarze, przemyślenia pełne są ironicznego spojrzenia na świat, na siebie, ale też goryczy - Bukowski nie pisze o sobie bynajmniej w samych superlatywach, nie ukrywa, że jego życie nie jest idyllą. Alkohol i kobiety dają mu chwilę szczęścia, ale i zapomnienie. Ciekawe spojrzenie na Kalifornię lat 60-tych, na kraj i ludzi, którzy go zamieszkują, na wartości jakie są dla nich ważne, na to co mówią i na to czym naprawdę żyją. Zamiast pisać o nędzy, patologii, tabu i oskarżać kogokolwiek autor opisuje losy różnych bohaterów (często w pierwszej osobie), które otwierają oczy bardziej niż wielostronicowe ekspertyzy.
Nawet pisząc wciąż o piciu, kolejnych kobietach, hazardzie, Bukowski nawet na chwile nie nudzi, w każdym fragmencie można znaleźć jakieś ciekawe i celne obserwacje, refleksje.
Nawet pisząc wciąż o piciu, kolejnych kobietach, hazardzie, Bukowski nawet na chwile nie nudzi, w każdym fragmencie można znaleźć jakieś ciekawe i celne obserwacje, refleksje.
Inteligentny, oczytany, a jednocześnie obracający się w środowiskach gdzie żaden pisarza otrzymawszy pierwszy czek za publikację by nie zajrzał. Ba - nawet pogardzający nudą, nadęciem i pustką życia bogatych on wybiera to co mu daje frajdę, choćby chwilową.
Jest momentami obscenicznie, ale jeżeli już człowiek przyzwyczai się do tego języka, może mieć sporą frajdę z lektury. I nawet brak wielkich liter w zdaniach przestaje przeszkadzać :)
Jest momentami obscenicznie, ale jeżeli już człowiek przyzwyczai się do tego języka, może mieć sporą frajdę z lektury. I nawet brak wielkich liter w zdaniach przestaje przeszkadzać :)
PS Jednak znalazłem fragment, który mogę pokazać - takie rozważania też możecie tu znaleźć:
Jeśli naprawdę chcecie się czegoś nauczyć, to nie czytajcie Marksa - to bardzo, ale to bardzo zaschłe gówno. o jedno was proszę: uczcie się duszy. Marks to czołgi na ulicach Pragi, nie dajcie się złapać w ten sam sposób. czytajcie po pierwsze Celine'a - najlepszego pisarza od 2000 lat. Obcy Camusa też, rzecz jasna, musi się w tym znaleźć, tak jak Zbrodnia i kara, Bracia Karamazow, wszystko Kafki, wszystkie utwory nie znanego nikomu poety o nazwisku John Fante, opowiadania Turgieniewa. unikajcie Faulknera, Szekspira, a w szczególności George'a Bernarda Shawa - najbardziej nadętego fantasty wszech czasów, najbardziej wydętego kutasa o niewyobrażalnych wręcz koneksjach politycznych i literackich. jedyny facet spośród młodszego pokolenia, który akurat przychodzi mi na myśl i który - mając już utorowaną drogę - byłby w stanie pocałować kogoś w dupę, jeśli okazałoby się to niezbędne, to Hemingway. tylko, że różnica między nim a Shawem polega na tym, że Hem ma na swym koncie całkiem dobre wczesne rzeczy, podczas gdy Shaw pisał rzeczy absolutnie nudne i żałosne przez cale swoje życie.
I jeszcze dwie ciekawostki. Wczoraj otrzymałem zaproszenie do nowego wyzwania czytelniczego Lato z książką - sam chyba nie dam rady skorzystać, ale może Wy? W każdym razie nowe miejsce do odwiedzania - Bookstrefa
Druga to akcja GW "Masz dość Euro? Czytaj książki!" Wybrali i codziennie opisują interesujące pozycje, które można rekomendować na wakacje m.in. tę - Warto zaglądać, bo zapowiada się, że będą to fajne książki - przy okazji jest konkurs GW gdzie można cały pakiet 15 książek wygrać.
Uwielbiam Bukowskiego! Właśnie czytam "Fragmenty winem poplamionego notatnika" :)
OdpowiedzUsuńno proszę nie jestem w takim razie osamotniony - to że troche jest pokręcona wcale nie umniejsza tej literatury
UsuńO a ja nawet mam wielką ochotę na taki rodzaj literatury! I niestety muszę zapisać i poczekać, bo stos spiętrzony bezlitośnie chwieje mi się na biurku i grozi, że zaraz runie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBukowski to niezwykłe zjawisko - nie do porównania z nikim innym. Czasem się mówi o różnych rzeczach albo o ludziach, że można je/ich kochać, albo nienawidzić, obojętnym zaś pozostań nie sposób. Tak jest moim zdaniem z Bukowskim i jego pisaniem.
OdpowiedzUsuńZainteresowanym polecam też lekturę poezji. I świetną biografię: 'Bukowski. W ramionach szalonego życia'. Albo równie godny uwagi film dokumentalny - 'Charles Bukowski - wędrówka przez mrok'. To w ogóle gratka, bo czytać Charlesa, albo o nim, to jedno. Zobaczyć na własne oczy, na archiwalnych nagraniach, to zupełnie co innego. Dla nie spore przeżycie.
pozdrawiam
ja na pewno będę szukał dalszych rzeczy jego i o nim...
UsuńSuper cytat :D Co do Fante, Buk miał sto procent racji, gość jest nieziemski!
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem, jeśli chce się coś przeczytać Bukowskiego, najlepsze jest "Z szynką raz!". Tam jest po prostu wszystko.
no popatrz, a ja od tamtego czasu nie znalazłem nic z jego twórczości i trochę mi umknęło - dzięki za przypomnienie! A Bukowskiego pewnie będę przepychał na jakieś spotkanie DKK - może być ciekawie
UsuńNo to jeszcze bym polecił dokument - Born into this (tylko, że demet, ostatnio wywalili z jotuba polską wersję językową). No i wiersze Hanka - klasa.
UsuńPozdro!
Pzreczytane. Polecam tym, którzy nie czytali.
OdpowiedzUsuń