Dziś słonecznie i o
muzyce, która Was rozbuja. Reggae i to klasyczne, pachnące plażami,
palmami, zimnymi napojami, a śpiewane po... rosyjsku. Tak, tak "Dubska
Division" to projekt łączący dwa narody - Polskę reprezentuje bydgoska
grupa Dubska, a Rosję lider legendarnej tam kapeli Jah Division. Gerbert
Morales - syn kubańskiego rewolucjonisty i rosyjskiej arystokratki
nazywany jest często ojcem tamtejszego reggae.
Ze wspólnego spotkania muzyków i pracy w studiu wyszła płyta, która jest nie tylko ciekawostką, ale też dowodem na to ileż radości i inspiracji może przynieść wspólne muzykowanie. Przeboje tworzone przez Moralesa, dotąd u nas mało znane, tu podane są w nowych aranżacjach, fajnie wzbogacone przez chłopaków z Bydgoszczy.
Jest sporo dęciaków, które uwielbiam, fajne chórki, klasyczny dub, no i te teksty śpiewane po rosyjsku, które mnie kompletnie rozwalają (sprawiają, że jest tu dużo lekkości). Aż żałuję, że nie znam języka na tyle, by bawić się tymi tekstami i je sobie móc śpiewać... Mam wrażenie, że ten duch "słowiańszczyzny" nadaje tej muzie dużo światła, pogody. Aż żałuję, że nie mogłem zobaczyć ich wspólnie na żywo, bo pewnie te nagrania dają jeszcze więcej frajdy niż ze studia.
Co tu dużo pisać? Płyta świetna, bujająca i jak dla mnie do słuchania na okrągło w całości.
Płyta wydana jest jako podwójny album - druga płytka to film dokumentalny będący rejestracją ich spotkania i wspólnej pracy.
Ze wspólnego spotkania muzyków i pracy w studiu wyszła płyta, która jest nie tylko ciekawostką, ale też dowodem na to ileż radości i inspiracji może przynieść wspólne muzykowanie. Przeboje tworzone przez Moralesa, dotąd u nas mało znane, tu podane są w nowych aranżacjach, fajnie wzbogacone przez chłopaków z Bydgoszczy.
Jest sporo dęciaków, które uwielbiam, fajne chórki, klasyczny dub, no i te teksty śpiewane po rosyjsku, które mnie kompletnie rozwalają (sprawiają, że jest tu dużo lekkości). Aż żałuję, że nie znam języka na tyle, by bawić się tymi tekstami i je sobie móc śpiewać... Mam wrażenie, że ten duch "słowiańszczyzny" nadaje tej muzie dużo światła, pogody. Aż żałuję, że nie mogłem zobaczyć ich wspólnie na żywo, bo pewnie te nagrania dają jeszcze więcej frajdy niż ze studia.
Co tu dużo pisać? Płyta świetna, bujająca i jak dla mnie do słuchania na okrągło w całości.
Płyta wydana jest jako podwójny album - druga płytka to film dokumentalny będący rejestracją ich spotkania i wspólnej pracy.
Ostatni będą pierwszymi. No i jak tu się nie śmiać. Losowanie miało być w piątek W konkursie od kilku dni już raczej ruch niewielki, wydawało się, że pozamiatane, bo i chętnych mało. Ale dziś kolejna osoba podesłała e-mail. Jakież było moje zdumienie gdy random.org wskazał właśnie numerek 1 (z 12 bo przyporządkowałem od końca)... A więc użytkownik kjaros ma fart nieprzeciętny! Gratulacje
Szkoda, że nie mogłam wziąć udziału , gdyż chętnie tu zaglądam .Niestety braki czasowe dlatego moja prośba by przy kolejnym konkursie tego typu była jakaś podpowiedź dotycząca np. okresu czasowego w jakim szukać.
OdpowiedzUsuńGratuluję szczęściarze, która ostatnim rzutem na taśmę i jeszcze wygrała.
Pozdrawiam ciepło z deszczowego znad Dunajca.
to szczęściarz chyba :) A znad Dunajca to konkretnie gdzie? Lubię tamte okolice! A podpowiedź... hmm podobno nie było tak trudno, więc już sam nie wiem. Na pewno obiecuję różnorodność w konkursach!
UsuńEee, i po co było się tak spieszyć? :-)
OdpowiedzUsuńno i prawidłowo, nie zawsze pośpiech popłaca ;-) serdecznie gratuluję!
OdpowiedzUsuń