środa, 23 maja 2012

Alvin i wiewiórki 3, czyli co się komu podoba

Zdarzało mi się już pisać parokrotnie o filmach dla dzieci. Gdy ma się dwie córy i minęły czasy gdy to ja wybierałem im i podsuwałem propozycje filmowe chcąc nie chcąc człowiek zerka na różne rzeczy. I wciąż się dziwi. Czy za moich czasów filmy były równie żenujące? Na pewno było ich mniej, Disney był od święta, ale mam wrażenie, że teraz ilość nie przekłada się wcale na jakość. Gdy więc dzieci zaproponowały Alvina - zbuntowałem się i stwierdziłem, że szkoda mi pieniędzy. Wolę sobie posiedzieć i poczytać, a dzieci do kina idą same.
A więc dziś przedstawiam recenzję napisaną przez moją córę już jakiś czas temu. Zostawiłem ją sobie na jakąś okazję, bo jest równie zabawna jak i sam film :) No ale co zrobić - skoro dziecko chce pisać i zdecydowanie protestuje przeciw jakimkolwiek korektom, uważa notkę za zakończoną, to przecież nie będę cenzurował... Mam tylko nadzieję, że im więcej będzie pisać tym lepiej jej to będzie wychodzić.

Byłam dziś w kinie na filmie ALVIN I WIEWIÓRKI 3. Film opowiada o sześciu wiewiórkach: Alvinie, Teodorze, Szymku i wiewióretkach: Brittany, Żanecie i Eleonorze. Są to gwiazdy, które próbują wygrać nagrodę muzyczną, więc w filmie jest dużo muzyki, tańca, wygłupów i zabawy.
Ich opowieść zaczyna się na statku gdzie spędzają rodzinne wakacje. Alvin strasznie rozrabia i jeden z jego pomysłów nie był za mądry. Dzięki niemu cała szóstka ląduje na bezludnej wyspie. Ich opiekun Dave próbuje im pomóc i wpada do wody razem z wrednym producentem Ianem (którego wcześniej wywalili i teraz pracuje jako atrakcja przebrany za kaczkę). Obaj dopływają do tej samej wyspy gdzie trafiły wiewiórki. Akcja dzieje się coraz szybciej. Szymka gryzie pająk z trucizną i po kilku dniach całkiem się zmienia, a tymczasem Alvin poznaje pewną dziewczynę, która tkwi na wyspie od dziewięciu lat.
Kto wie może się odnajdą i uciekną z wyspy , a może nie ?
Bardzo mi się podobało i bardzo polecam!!!
Magda.

Prawdę mówiąc ja po przeczytaniu tego nadal nie mam ochoty go oglądać i wiem równie wiele jak przedtem, ale widać po prostu nie jestem targetem ani takich filmów ani takich recenzji :)
W każdym razie o filmie od siebie i to może będzie wystarczająca informacja - dzieci były zachwycone! Choć z tego co opowiadały - ja wcale nie żałuję, że tego nie widziałem.Ani mnie specjalnie te żarty nie bawią, kolory i akcja nie dają satysfakcji równie wielkiej jak fabuła, a te głosiki sprawiają, że głowa bardziej boli. Przeboje do tych filmów już w oryginale nie są dla muzycznymi perełkami, ale w tym wykonaniu po prostu wbijają w fotel...



10 komentarzy:

  1. chyba jesteśmy już za "starzy", żeby zachwycać się niektórymi dzisiejszymi bajkami :) seria o Alvinie mnie osobiście również się nie podoba, ale moja córka... no cóż, ona jest równie zachwycona jak Twoje dzieci :)) i kto dziś zrozumie dziecięcy świat ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzieciom zwykle podoba się, kiedy jest kolorowo, śmiesznie i dużo się dzieje. Sama z córką nie wybrałam się na ten film, ale była z klasową wycieczką i również wróciła zadowolona. Moja rola w tym, żeby od czasu do czasu podsuwać jej coś bardziej ambitnego, by i to mogła poznać i w tym zasmakować.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Brawa dla Madzi za recenzję :) Jest słodka :)
    No cóż... mi się nie udało wymigać z obejrzenia tego filmu, bo w tym jednym dniu (obiecanym już wcześniej) nie wyświetlano nic innego odpowiedniego dla jedenastolatki. W recenzji Madzi jest w zasadzie streszczenie, bo nie pominęła żadnych istotnych faktów, poza zakończeniem, którego można się przecież spodziewać :)

    P.S. Śliczne imię dałeś córce :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie też bawi ta recenzja :) Może za jakiś czas namówię ją na kolejną.
      A imię przepiękne - zgadzam się! Dokładnie to ona jet Magdalena Maria

      Usuń
    2. Też jestem Magdalena Maria :)
      Wracając jeszcze do recenzji Twojej córki - to najlepszy jest tekst wtrącony w nawiasie :)

      Usuń
  4. Recenzja Magdy jest cudowna ;)
    Przyznam szczerze, że oglądałam pierwszą część serii i do wiewiórek nic nie mam - chociaż powinni dać do tego napisy, bo nie rozumiałam czasami tych pisków ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiewiórki słyszą jedynie dzieci i nietoperze:)dla pozostałych ich brzmienie jest tajemnicą. Ja tego filmu nie potrafię strawić, najbardziej mnie drażnią śpiewające wiewiórki i ich piosenki. Mój syn jeszcze w ubiegłym roku uwielbiał te gryzonie ale mu ta fascynacja cudownie przeszła (skończył 12 lat).Recenzja świetna:) czapka z głowy przed Magdaleną:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo to moje juz w takim razie niedlugo też wyrosną. ufff. A Magdzie oczywiście przekażę :) jak na 11 lat jest już na tyle uparta, że nie chce pouczeń i na tyle pewna, że uważa to co robi za najlepsze...

      Usuń
  6. Ja mimo wszystko uwielbiam tą serię, głosiki może są irytujące, ale i oryginalne, same wiewiórki mają szalone pomysły, nie jestem jakąś wielką fanką animacji, a ten film jest taki pół na pół, bo w końcu aktorzy też grają. Jednak ja nalezę do osób które kochają i komedie i filmy dające coś do myślenia, jednak takie rodzaje fimów pozwalają się oderwać od szarej codzienności życia, dlatego warto je oglądać, usiąść razem z rodziną na kanapie i choć jednego wieczoru razem się pośmiać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to jednak ja wolę klasyczne rzeczy familijne typu Jumanji, albo animacje Disneya, gdzie jest trochę do śmiechu i trochę wzruszeń. Ten typu humoru to trochę jak Flip i Flap albo Głupi i Głupszy...

      Usuń