Pilipiuka
czytuje od dawna - smakowite Kuzynki, świetny Wędrowycz, bardzo dobre
opowiadania (choć nie wszystkie), Pany Samochodziki, do tego jeszcze
dwie inne serie, których nie czytałem - jak na wcale nie tak długi okres
obecności na rynku wydawniczym, facet zaskakuje płodnością literacką.
Ma niezłą wiedzę historyczną i często wykorzystuje to jako tło, potrafi
budować nastrój, natomiast jeżeli chodzi o fabułę, prowadzenie akcji to
niestety trzeba powiedzieć, że coraz mniej zaskakuje - im więcej się go
czyta, tym człowiek ma większy przesyt (tak jakby wciąż wracał do tych
samych motywów, scen, rozwiązań). Ale jeżeli tylko nie przesadzamy w
dawkowaniu - to świetna, lekka twórczość, która może podobać się zarówno
młodym jak i starszym.
Operacja dzień wskrzeszenie jet raczej
dla tych młodszych - choćby przez wybór głównych bohaterów. To młodzi
ludzie, którzy dostają misję by uratować kraj przed katastrofą.
Jaka
katastrofą zapytacie? Otóż (rzecz dzieje się w przyszłości) prezydent
Polski ze zbyt wygórowanymi ambicjami i ego doprowadził do tego, że nasz
kraj stał się centrum światowego konfliktu. Odpalono rakiety z
głowicami atomowymi. By nie doprowadzić do tej tragedii grupka ekspertów
i wojskowych chce wykorzystać maszynę do poruszania się w czasie i
wykonać "misję", czyli zmienić bieg historii by człowiek ten nigdy się
nie urodził w naszych czasach. Misja delikatna, bo wiadomo, że poprzez
obecność w przeszłości możemy nieźle narozrabiać i zmodyfikować bieg
historii - nie jest łatwo w jednym momencie coś zmienić gdy nie znamy
wszystkich możliwych konsekwencji. Możemy wrócić do Polski, która będzie
wyglądać zupełnie inaczej...
Szybka akcja, choć sporo uproszczeń i
autor niespecjalnie stara się o uprawdopodobnienie czy wyjaśnienie
różnych rzeczy. Ważne żeby się działo. A więc dzieje się. Niby grube
tomisko, ale łyka się szybko. Jak na Pilipiuka troszkę mało humoru,
książka jest raczej poważna i wcale nie optymistyczna (czyli jak lubimy
gdy wszyscy bohaterowie dobrze kończą to możemy się zdziwić).
Na pewno spodoba się młodszym. Szczególnie przyjemnie czyta się te fragmenty historyczne, gdy przyglądamy się XIX wiecznej Warszawie. Dla starszych chyba jednak będzie lekkim rozczarowaniem. Ot przygodówka z elementami historii, czy S-F.
Na pewno spodoba się młodszym. Szczególnie przyjemnie czyta się te fragmenty historyczne, gdy przyglądamy się XIX wiecznej Warszawie. Dla starszych chyba jednak będzie lekkim rozczarowaniem. Ot przygodówka z elementami historii, czy S-F.
A teraz słowo się rzekło. Obiecywana rozdawajka i czyszczenie półek pod nowe rzeczy. Zaczynamy od fantastyki i przeglądając swoją kolekcję ze zdumieniem stwierdziłem, że spokojnie bym znalazł nie 3, ale nawet kilkanaście kniżek, które mogłyby spokojnie szukać nowych właścicieli
bo przeczytane i nie powaliły na kolana,
bo mam też je w innych wydaniach,
albo na czytniku...
Na razie wybrałem 3 - może Was zainteresują. Najchętniej bym oddał cały pakiet (coby nie pakować 3 rzeczy i nie płacić monopoliście), ale jak ktoś będzie zainteresowany jednym tytułem to niech da znać co wybiera - wtedy w przypadku wylosowania takiej osoby będzie ponowne losowanie tego co zostało. Co zrobić by wygrać? Tym razem bez zagadek, ale mam prośbę - piszcie swoje rekomendacje a propos tego nurtu - co lubicie, jakich autorów, jakie gatunki, jakie książki. Do losowania nie będą brane pod uwagę poty w stylu: zgłaszam się, chcę itd. bez słowa komentarza w temacie. Nie gniewajcie się, ale jestem ciekaw Waszych postów, bo sam z tego nurtu kiedyś czytałem mnóstwo, a od kilku lat prawie nic (oprócz świetnego pisma Science Fiction, które właśnie wydało niestety ostatnie tchnienie), może wiec znajdę coś ciekawego w Waszych propozycjach. Trzeba się wysilić i coś napisać od siebie. Najwyżej będzie mniej chętnych jeżeli kogoś to odstrasza. Poniżej lista książek do wygrania. A następna rozdawajka chyba kryminalna (za tydzień).
1. Wróżebna machina - Terry Goodkind - wygrana jakiś czas temu u Fenrira, zaraz potem zdobyłem to na czytnik
2. Kanon Barbarzyńców - tom 1 - opowiadania m.in. Bochińskiego, Dębskiego, Koronowicz - wydany przez Fabryke Słów hołd dla autora Conana
3. Operacja dzień Wskrzeszenia - Pilipiuk, tego autora chyba przedstawiać nie muszę, wydanie pierwsze książki - zastrzegam, bo autor nieraz już wprowadzał poprawki do swoich pozycji, więc czasem robi to komuś różnicę...
Chętnie bym ci coś poleciła, ale żadnej z tych książek posiadać nie chcę. :D
OdpowiedzUsuńpolecić i tak możesz :) zapraszam, nawet jeżeli ten pakiet Ci nie podszedł...
UsuńNo więc ja polecam zdecydowaną większość tego, co się ukazuje w serii Uczta Wyobraźni, szczególnie "Ślepowidzenie" Wattsa. "Grę Endera" Orsona Scotta Carda zawsze i wszędzie i Raya Bradbury'ego cokolwiek. Z lżejszych rzeczy Connie Willis, najlepiej "Nie licząc psa". I Naomi Novik cykl o królewskich smokach, a z urban fantasy cykl O Matthew Swifcie Kate Griffin. To tak na dobry początek. :D
UsuńNovik to ta od smoków w czasach wojen napoleońkich? Podobało mi się! Bradbury'ego o dziwo zawsze omijałem, musze nadrobić. Dzięki parę tytułów i nazwisk do wynotowania
UsuńNiesamowicie się cieszę, że rozdawajka jest fantastyczna. Jest to zdecydowanie mój ulubiony gatunek książek. Interesujący autorzy? Polecam twórczość Phillipa Pullmana, Christophera Paolini, a nawet zanudzającej swoimi długimi opisami Trudi Canavan. Do gustu przypadła mi również seria "Kroniki Wardstone" - niby proste, trochę pomieszane, ale jednak bardzo ciekawe. Ostatnimi czasy podczytuję też "Opowieści z Niebezpiecznego Królestwa", "Gone" i "Tunele" - na razie akcja się rozkręca.
OdpowiedzUsuńzgłaszam się :)
mam jedną książkę Terry'ego Goodkinda - "Pierwsze Prawo Magii", ale jeszcze się do niej nie zabrałam... jeszcze... :D
UsuńPullman mi zdecydowanie podpadł swoją trylogią, Canavan czytałem chyba tylko jakiś jeden tom i całkiem całkiem, Paolini niezły, choć czytałem tylko dwa tomy, Tunele to młodzieżówka? A Korniki musze sprawdzić. Dzięki!
Usuńnie wiem czy by Ci się spodobały Kroniki, ale sprawdź. Tunele to chyba młodzieżówka, ale w sumie to na razie do końca nie wiem, bo dopiero zaczęłam czytać.
UsuńKurczę, miałam się nie zgłaszać, ale jak zobaczyłam "Operację..." to okazało się być silniejsze ode mnie :) Nie uważam się za wielką fankę i znawczynię fantastyki, więc polecę tylko to co czytałam i mi się podobało. Uwielbiam Pilipiuka. Czytałam bardzo wiele jego powieści i na żadnej się nie zawiodłam. Chociaż jak wiadomo są lepsze i gorsze ;)Z innych książek polecam "Władcę pierścieni" i "Hobbita" Tolkiena. O ile Hobbit był bardzo przyjemny, to przez Władcę przedzierałam się z trudem, ale jak najbardziej było warto. Czytałam też Romualda Pawlaka. Wprawdzie tylko opowiadania, ale zapowiadają się interesująco.
OdpowiedzUsuńZgłaszam się oczywiście po "Operację...". Mam nadzieję, że to nie problem, bo Conan mi totalnie nie pasuje, a komuś innemu może sprawić radość :) pozdrawiam
Pilipuika też bardzo lubię, choć trzeba robić przerwy w czytaniu bo się przejada :) Naczelny grafoman RP produkuje tego tyle, że ja też jeszcze nie wszystko znam - a czytałaś jego werje Pana Samochodzika? Świetne! Pawlak dośc zabawny, polecam z poważniejszych Piekarę, Komudę czy Kossakowską.
UsuńW zasadzie to interesuje mnie jedynie "Kanon Barbarzyńców", bo Goodkind to nie koniecznie moja bajka, a jeśli chodzi o Pilipiuka to najbardziej odpowiada mi jego cykl o Wędrowyczu, pozostałe powieści już niekoniecznie.
OdpowiedzUsuńA teraz do rzeczy. Jako że już wspomniałam wcześniej o tym, że fantastykę, zwłaszcza polską, wielbię i kocham gorąco, przystępuję do "polecania" co lepszych kąsków :) Choć podejrzewam, że skoro sporo tego książek z tego gatunku czytałeś, wiele możesz już znać. Numeracja poniżej nie świadczy o jakości :)
1. Opowiadania o Wiedźminie Sapkowskiego to klasyk klasyków, więc polecać nie muszę ;)
2. cykl inkwizytorski Jacka Piekary. Wspaniały, okrutny i ironiczny Mordimer już dawno temu mnie oczarował i czekam z niecierpliwością na kolejne tomy. Z książek Piekary bardzo lubię także opowiadania o Arivaldzie z Wybrzeża :)
3. "Achaja" Ziemiańskiego. Trylogia, z której pierwszy tom i połowa drugiego są świetne i rekompensują słabą resztę. Miesiąc temu, po ośmiu latach ukazała się kontynuacja - "Pomnik cesarzowej Achai", też całkiem przyzwoity :)
4. Jakuba Wędrowycza, jak mniemam znasz, ale i tak go tu wymienię :)
5. "Świat bez granic" T.Kopeckiego - wciągająca powieść fantastyczna pod znakiem czarnej bandery :)
6. Wiele dobrego słyszałam o Marcinie Mortce, ale dopiero rozpoczynam przygodę z jego książkami i nic konkretnego, co zwaliło by mnie z nóg jeszcze nie mogę polecić :)
Fantastyka obca:
1. PLiO George'a Martina - tego pana chyba też nie trzeba przedstawiać :)
2. "Akta Dresdena" Jima Butchera opowiadające o dosyć niezwykłym i specyficznym detektywie tropiącym wilkołaki i inne paskudztwa
Ostatnio odkrywam także fantastykę dla dzieci i młodzieży. Tutaj polecam
1. "Crom u uczeń czarnoksiężnika" K. Stelmarczyka
2. "Dotyk mroku" D. Wieczorek
3. "Baśniobór" B. Mulla
O większości z tych książek skrobnęłam co nie co u siebie na blogu, więc w wolnej chwili zapraszam.
Uf, rzekłam :)
Dzięki za zaproszenie. Polskiej też czytywałem sporo wiec nazwiska oprócz Kopeckiego znajome i lubiane. Wynotowałem też Butchera - będe kiedyś sprawdzał...
UsuńNie chciałam, żeby to wyszło na moją własną kryptoreklamę, a chyba trochę tak to wygląda... ;)
UsuńZapomniałam jeszcze o "Czarnej Wierzbie" Lewandowskiego - świetne połączenie polski szlacheckiej i fantasy, choć jak dla mnie znacznie inne niż u Komudy.
Polecam także "Zły brzeg" Patykiewicza :)
Polecam serie "Belgariada" i "Elenium" Davida Eddingsa, książki stare, ale mi się bardzo podobały.
OdpowiedzUsuńOrson Scott Card'a oprócz serii Endera ciekawe światy tworzy w pojedynczych powieściach.
Z nowszych rzeczy spodobały mi się "Opowieści z meekhańskiego pogranicza" Robert M. Wegner i seria Peter V. Brett'a zaczynająca się od "Malowanego człowieka"
a na co się piszesz - całość? Dzięki za te tytuły Eddingsa, tego nie znam kompletnie, Carda bardzo lubiłem w czasach licealnych, Wegnera i Bretta nawet mam w domu więc dzięki rekomendacjom pewnie trafią gdzieś wyżej w kolejce do czytania
UsuńPiszę się na Pilipiuka i Kanon Barbarzyńców, Goodkinda nie przebrnąłem przez pierwszy tom jego serii, więc sobie podaruję.
UsuńDopiszę jeszcze, że Davida Webera mi się chyba wszystko podobało co napisał i z "Malazańskiej Księgi Poległych" Stevena Eriksona wpadło mi w ręcę kilka tomów i wszystkie fajne.
Osobiście fantastykę czytam rzadko i ciężko mi polecić coś, co by mnie aktualnie zachwycało. Paolini - z tomu na tom gorzej, więc niewiele tracisz, że przeczytałeś tylko dwa. Canavan - moim zdaniem bardzo nierówna: druga trylogia bardzo fajna, pierwsza - dla mnie tragedia, przebrnęłam tylko przez pierwszy tom. I Goodkinda czytałam kilka tomów z "Miecza prawdy", to mi się bardzo podobało, ale to było w liceum :) Tak samo "Achaję" i Pilipiuka trochę. Większość fantastyki czytałam w liceum :p
OdpowiedzUsuńZa to bardzo lubię (nadal) LeGuin, ale to chyba dlatego, że to mało fantastyczna fantastyka ;)
Ty też do rozdawajki? Miło :) LeGuin choć to rzeczywiście klasyka mało fanastyczna nadal zachwyca. Wiecej jest tego typu powieści, które keidyś były definiowane jako nisza Fantasy czy SF a potem wrosły w literaturę na dobre. Kantyczka dla Leibovitza, Człowiek z wysokiego zamku, czy u nas Lem, Zajdel, Dukaj...
UsuńJa też do rozdawajki :) Za to przy kryminałach na pewno odpuszczę :p
UsuńGapa ze mnie, Lema też bardzo lubię - za refleksyjno-filozoficzną stronę jego tekstów. No i taka ze mnie właśnie fanka fantastyki :D
fantastyka czasem to jedynie sztafarz by przekazać coś wazniejszego i ciekawego - polecam np. powieści Kosika (pisze nie tylko dla młodzieży). A czasem po prostu czytadło - od bajki, przygodówki, sensacji do wielu powieści, szczególnie cykli bardzo blisko. Zobacz jaka w tym różnorodność - od fantasy aż do cyberpunku :)
UsuńTo prawda, zresztą jak chyba w każdym gatunku - są książki bardzo wartościowe i mądre albo zupełnie relaksująco-odmóżdżające ;) O Kosiku ostatnio czytałam na jednym blogu i chciałabym spróbować.
Usuńto może dorzucę też Orbitowskiego - ciekawe, mroczne, tajemnicze, albo Kresa - fantastyczne choć mroczne i krwawe sagi bliższe powieciom hitorycznym niż Fantasy (to jak Sapkowski ze swoim cyklem Narretum)
UsuńZapiszę sobie :) Chociaż krwawe raczej mnie nie zachwyca. Ale kto wie :p
UsuńNo nie mogę. Tak lubię szeroko pojętą fantastykę, a tu jak na złość tytuły, z których ciężko wybrać. Pilipiuka mam (jeszcze nie przeczytałam, czeka w kolejce), opowiadania trawię tylko wybitne ;), a zaczynanie poznawania Goddkinda od dwunastego tomu cyklu nie wydaje mi się sensowne. Ale może jakoś bym uzbierała te tomy, prawda? Więc jakby co to jestem chętna. :)
OdpowiedzUsuńPolecić mogę "Mroczną Wieżę" Kinga. Właśnie z wypiekami czytam ostatni tom i szkoda mi, że się kończy. Krótkie opinie są u mnie na blogu, jakby ktoś chciał się zapoznać. Canavan nie jest zła, ale to bardziej czytadło. Z cykli jeszcze świetni, chociaż dla młodzieży (nie przeszkadzało mi to pochłaniać kolejnych części), są "Zwiadowcy" Johna Flanagana. Nieźle się czyta też Riordana o Percym. A kiedyś zaczytywałam się w "Wilczym bracie" Paver - bardzo wciągający. Nie muszę chyba dodawać, że sporą część tych lektur podsuwa mi nastoletnia córka. ;)
Z SF lubię Strugackich, mam w planach jeszcze kilka tytułów, które sobie zbieram i stawiam w kolejce. A czytałeś "Małego brata" Doctorowa? Daje do myślenia.
Doctorova nie znam , dopiszę do kajeta, Mrocznej wieży też jeszcze nie znam, choć sporo słyszałem.
UsuńGoddkinga podobna da się czytać niezależnie więc spoko.
To dobra wiadomość o Goodkindzie, w razie czego nie będę się irytować. ;)
UsuńJaki smakowity pakiet! Pilipiuka uwielbiam! Więc może, jeśli nie czytałeś, polecę Ci cykl "Oko jelenia" tego autora. Mi bardzo przypadł do gustu ;)
OdpowiedzUsuńZ tego gatunku uwielbiam także autora, którego przedstawiać nie trzeba - Tolkiena oczywiście! "Władca Pierścieni", "Dzieci Húrina ", "Silmarillion", "Hobbit" - wiadomo bez wymieniania ;)
Poza tym spodobała mi się także seria "Xanth" Anthony'ego Piers'a, którą musiałam skompletować w pierwszym wydaniu (wszystkie 20 tomów). I wiele innych, których już nie będę wyliczać :)
Zatem pozostaje mi się tylko zgłosić i mocno trzymać kciuki ;D
xanth mówisz... coś mi sie kojarzy, ale na pewno nie cały cykl, może jakieś pojedyńcze tomy - w czasach liecum były popularne u nas nazwiska Pierce'a, Gene Wolfe, MCCaffrey, Zelaznego, i tak jak teraz wszyscy zachwycają sie rzemieślnikiem Zambochem wtedy był Harrison i jego Żelazny szczur (chyba tak to sie zwało)...
UsuńNie zgłaszam się, bo nie moje klimaty raczej, choć "Operację..." mam i kiedyś przeczytam. Z fantastyką bardzo rzadko się spotykam, choć czasem coś czytam, by totalnym laikiem w tej dziedzinie nie być. Pilipiuk, Strugaccy, Bułyczow, Lem.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, czy znasz pisarza nazwiskiem Wiśniewski-Snerg ;-)
jasne, że kojarzę nazwisko - pamiętam powieść Robot, ale chyba czytałem też inne, wtedy praktycznie nie było powieci zachodnich, wiec seria z polskimi autorami np. Oramusem była czymś co na putyni wydawało się niczym kwitnąca oaza...
UsuńPrzyznam szczerze, że nie od zawsze czytam książki z gatunku fantasy - bynajmniej ostatnimi czasy zdarza mi się po nie sięgnąć. Przejrzałam opisy książek, które wybrałeś do rozdawajki i jeśli mam być szczera, to interesuje mnie jedynie "Operacja Dzień Wskrzeszenia" :)
OdpowiedzUsuńCo do książek, które mogłabym Ci polecić hmm...
Obecnie na rynku dostępna jest nowa książka Julianny Baggott pt "Nowa Ziemia" zapoczątkowująca trylogię "Ziemia po Wybuchu". Książkę otrzymałam przedpremierowo do recenzji i bardzo mi się spodobała. Jeśli jesteś ciekaw mojego zdania na jej temat, to zapraszam tu: http://magicznyswiatksiazek.blogspot.com/2012/04/przedpremierowo-nowa-ziemia-julianna.html
Nie wiem, czy czytałeś, ale swego czasu podczytywałam cykl Stare Królestwo autorstwa Gartha Nixa, do którego należą: "Sabriel", "Lirael" i "Abhorsen".
Nie chcę się powtarzać z wypowiedziami, które padły powyżej, gdyż na mojej półce również znajdują się książki Tolkiena czy Paoliniego :)
Pozdrawiam!
Nixa chyba widziałem recenzje ale sam nie czytałem, Nowa ziemia zanotowana, dzięki!
OdpowiedzUsuńcieszę się, że mogłam Ci podać jakiś nowy tytuł :)
UsuńŻadnej z tych pozycji nie czytałam, więc chętnie się zgłaszam do każdej. Co do pozycji godnych polecenia, to "Grillbar Galaktyka: Lidii Mai Kossakowskiej. Lubię też prozę Rafała Kosika, mimo że jest to bardziej młodzieżowa literatura. Ma on moim zdaniem sympatyczny styl pisania. Z klasyki, to trylogię Tolkiena i Hobbita, które czytałam nie wiem ile już razy, ale zawsze odkrywam przy tej lekturze coś nowego. Polecam też "Autostopem przez Galaktykę" Douglasa Adamsa.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że fani Trudi Canavan się na mnie nie obrażą, ale po "Uczennicy Maga" straciłam chęć na czytanie jakiegokolwiek dzieła tej autorki.
Pozdrawiam.
Kosik pisze przecież też jak najbardziej dla dorosłych - Kameleon, Mars, Vertical. A Adams to taka trochę farsa?
UsuńFarsa, co nieco nawet polityczna (można się dopatrzyć satyry na politykę Stanów Zjednoczonych). Co do Kosika, to przyznaję się bez bicia, że w ramach "sprawdzania" prezentów książkowych dla siostrzeńca, sporo czasu spędziłam z Felixem, Netą i Niką, stąd w głowie mi utkwiło, że pisze dla młodzieży. Muszę sięgnąć po jego powieści dla dorosłych. :)
UsuńJa tak egoistycznie, bo cały pakiet chcę! :D
OdpowiedzUsuńA co lubię z tego nurtu?.. No cóż, wystarczy zajrzeć na mojego bloga :P Ogólnie z fantastyki preferuję science fiction. A z SF to już klasykę: Clarke i jego "Odyseja czasu" i "Odyseja kosmiczna", Lema wszystko. Z "nowszych" polecam Petera Wattsa, Orsona Scotta Carda (specjalnie nie wymieniam książek, bo każda jest niemal tak samo dobra) :)
Wattsa kompletnie nie kojarzę - jakiś tytuł polecisz?
UsuńJejku - "Xanth" Piersa Anthony'ego - kocham :) Co prawda posiadam jedynie chyba 3 tomy (reszty nie udało się zdobyć w czasach kiedy się zaczytywałam). Jednak większość przeczytałam pożyczając z biblioteki :) Najbardziej kocham pierwszą część "Zaklęcie dla Cameleon" - bajeczna seria - magiczna - każdy znajdzie tam coś dla siebie - jest tam i trochę przyrody, i trochę erotyki :) gra słowna jest świetna w całym cyklu :) Czytałam tez "błękitnego adepta" tego autora. Ogólnie uwielbiałam książki fantastyczne. A z tych trzech tytułów - chciałabym przeczytać "Wróżebną machinę" czemu? bo reszta książek wydaje mi się jakaś "krwawa" :) po okładce sądzac (wiem, wiem - nie ocenia się książek po okładce) :D
OdpowiedzUsuńZgłaszam się do konkursu!
OdpowiedzUsuńWszystkie książki mnie interesują. Wiem, wiem, jestem zachłanna ;)
Fantastykę kocham. Najbardziej lubię niesamowitą serię Melissy Marr o groźnym i zmysłowym świecie wróżek. Pierwszą książkę z tego cyklu (pt. "Królowa Lata") dostałam na urodziny. Na początku podchodziłam do niej bardzo sceptycznie (wróżki kojarzyły mi się z bajeczkami dla dzieci typu "Dzwoneczek"), ale już po kilkunastu stronach nie mogłam się od niej oderwać. Dzisiaj właśnie skończyłam czytać ostatnią - piątą część. Cudowna jak wszystkie inne.
Oprócz tej serii uwielbiam również powieść pt. "Jestem numerem cztery". Obejrzałam też jej ekranizację. Książka o niebo lepsza.
Poza tym bardzo lubię wszystkie lektury autorstwa Carlosa Ruiza Zafona. To już klasyka gatunku, która jest wyśmienita. Obecnie czytam "Księcia Mgły". Polecam (jakżeby inaczej!).
Bloga obserwuję jako Bella.
Banner wstawiłam na swojego bloga w zakładce Konkursy.
Pozdrawiam!
bellatriks@vp.pl
http://my-logorrhea.blogspot.com/
dzięki!
UsuńRzutem na taśmę się załapię i na ten konkurs. Ewentualna wygrana będzie dla męża, choć i ja czasem fantasy poczytam. Obecnie jestem w trakcie "Pieśni Lodu i Ognia", już wcześniej wspomnianych, a mąż podrzuca jeszcze nazwisko: Scott Lynch, aczkolwiek dla cierpliwych, bo wyszły dwie części i autor zaniemógł i teraz wszyscy czekają na dalszy ciąg:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Agnieszka - agnzimka@wp.pl
dopisane do kajeta, dzięki!
UsuńWidzę, że lista jeszcze nie jest zamknięta, wobec czego chciałbym wziąć udział i polecić dwie pozycje. Pierwsza oczywista to Lód Dukaja, jeśli ktoś nie zna - to bardzo źle - powiem w skrócie, że powieść dopracowana w każdym szczególe. Drugą pozycję która chciałbym polecić, o trzytomowa powieść z gatunku Heroic Fantasy, gdzie oczywistym jest, że wszystko skończy się dobrze, a bogactwa i chwała są tuż za rogiem, a mimo to, świadomość tego faktu nie psuje zabawy z czytania Czynów Paksenarrion pani Elisabeth Moon.
OdpowiedzUsuńLód świetny, ale tej trylogii nie znam kompletnie, jak będę szukał czegoś lekkiego to chętnie.
Usuńdoliczyłem się 14 osób, zaraz losowanie...
OdpowiedzUsuń