Na przykład prosto z mostu oświadczając żonie, z którą się jest 15 lat, że pora się w przyjaźni rozejść, bo już nie jest tak płomiennie jak na początku, trzeba więc dać sobie szanse na znalezienie nowego szczęścia. O tych samych sytuacjach rozmawiają trzej przyjaciele, przy meczu albo grze w karty oraz ich żony, przy winku i łzawym serialu. Czy myślicie, że widzą wszystko w taki sam sposób? Oczywiście, że tak nie jest. Ta komedia nie jest jednak jedynie o różnicach pomiędzy płciami, o sztuczkach, manipulacjach i kłamstewkach, jakie stosują mężczyźni i kobiety wobec siebie. To również tekst o tym jak łatwo można coś zniszczyć podejrzeniami, plotką, zazdrością.
W sztuce wyreżyserowanej przez Olafa Lubaszenkę można zobaczyć nie tylko jego samego, ale również innych znanych aktorów: Izabelę Kunę, Bartłomieja Topę, Magdalenę Stużyńską, Rafała Królikowskiego, Magdalenę Boczarską i Szymona Bobrowskiego. Różne temperamenty, ciekawe połączenia w pary i na scenie chwilami aż iskrzy.
Czy można być ze sobą albo przyjaźnić się z kimś i wciąż udawać kogoś innego, nie nauczyć się otwartości i szczerości? Punktem wyjścia jest rozstanie się przecież tylko jednej z par, to jednak stanie się dopiero początkiem lawiny kolejnych zdarzeń i sytuacji. "Ludzie inteligentni" to komedia lekka, z dobrymi dialogami, dobrze zagrana i choć pewnie lepiej będą na niej się bawić panie, to przecież czego się nie robi dla swoich ukochanych, prawda? My się przecież nie będziemy obrażać za to, że mężczyzn pokazuje się trochę jako szowinistycznych, naiwnych i zapatrzonych w siebie, gdy tak naprawdę rządzą nimi kobiety. Ludzie inteligentni potrafią się śmiać z siebie samych :) I nie popełniać tych samych błędów...
W repertuarze IMKI spektakl cieszy się sporą popularnością, więc właśnie "Ludzie inteligentni" są propozycją teatru na tegoroczny Sylwester.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz